Autor Wiadomość
gabrielle4349
PostWysłany: Pią 10:46, 15 Lip 2011    Temat postu:

Ogladnełam wszystkie sezony i musze przyznać że 5 był najgorszy...
W każdym była jakaś tajemnica, straszna postać. Z tych strasznych postaci najmniej lubiłam Dave'a. On i Edie??? W ogóle do siebie nie pasowali... Ta postać chyba miała być taka niefajna, bo ja go niecierpiałam!!! Szkoda ze udawał takiego miłego, a chciał zabić MJ'a... Edie najlepsza była jako singielka..Smile Albo ona i Carlos A to z Dave'm Masakra.. On był taki grzeczny blondynek itd.. Dla niej lepszy byłby jakiś bandzior, gość w stylu Mike'a To moje zdanie o związku Edie i Dave'a Smile
karynka86
PostWysłany: Wto 13:50, 19 Sty 2010    Temat postu:

strasznie zal mi dava! ;( aktor mega super zagral swoja role!!
Graz
PostWysłany: Sob 23:20, 16 Sty 2010    Temat postu:

Obejrzałam do odc. 18 i nie, nie szkoda mi dave - wg mnie jest najbardziej antypatycznym typem w całym serialu. Nie cierpie tego typu sztuczności. Ale fakt - zagrane dobrze i dobrze dobrany aktor.
damianOoO
PostWysłany: Sob 13:04, 07 Lis 2009    Temat postu:

Edie - zmieniła się . teraz lubie ją bardziej .
Dave - szkoda mi go troche . umarła jego żona i dziecko . jestem przy 12 odcinku 5 sezonu , więc czekam na kolejne !
alina91
PostWysłany: Wto 17:47, 22 Wrz 2009    Temat postu:

Ja już skończyłam oglądać 5 sezon. Musze przyznać że był całkiem dobry Smile
Biedny dave Sad
Em.
PostWysłany: Nie 13:30, 16 Sie 2009    Temat postu:

Jestem tuż przed obejrzeniem ostatniego odcinka piątej serii, więc pomyślałam, że w końcu wypowiem się na temat związku Edie i Dave'a.

To może zacznę od Dave'a. Naprawdę go polubiłam. Przez te wszystkie odcinki widać było, jak zmaga się ze swoim cierpieniem i jak żałuje tego, co robi [nie powiecie mi, że nie płakał, kiedy zamordował doktora Hellera]. Był doskonale szczęśliwy, dopóki jego żona i córeczka nie zginęły w wypadku samochodowym, co go kompletnie załamało. Przez cały sezon widzieliśmy go jako smutnego, nieszczęśliwego i cierpiącego, ale też jako radosnego, miłego i można powiedzieć zwykłego faceta, nawet jeśli była to tylko gra. Uważam, że Neil świetnie wykonał swoją robotę, ponieważ naprawdę polubiłam jego postać. Zgubił się i prawdopodobnie zostanie złapany [jak wspominałam, jestem tuż przed obejrzeniem finału], co mnie przygnębia, bo był świetny.

Całe małżeństwo Edie z Dave'em? Uważam, że byli razem niesamowici. Nie dlatego, że to, co mieli było prawdziwe, bo raczej tak nie było, ale dlatego, że przez pewien czas sprawiał, że Edie była szczęśliwa. Troszczył się o to, żeby Karen jej nie obrażała [nawet jeśli było to trochę przerażające], jeździł z nią na rowerze, uspokajał, kiedy była smutna... Próbował ją też zabić, oczywiście, ale nie wydaje mi się, żeby tego chciał. Po prostu nie panował nad sobą od swojego załamania nerwowego. Wygląda na to, że wiele rzeczy go przerosło.

Chciałabym też wrzucić kilka cytatów, które sprawiły, że naprawdę go polubiłam, nie jako tego idealnego męża Edie Britt, ale jako Davida Dasha, który próbował znaleźć sprawiedliwość w swoim szaleństwie [dobra, wiem jak to brzmi Wink]. I nie chodzi tylko o niego osobiście, ale też o sytuacje, które wydarzyły się dzięki jego istnieniu. Tak w ogóle, to kocham go za pomoc w zakładaniu zespołu, chłopaki byli świetni.

Edie : Mam teraz męża.
Susan : Naprawdę? Czyjego?

Dave : Edie? To twój pierwszy dzień po powrocie.
Edie : Masz rację. Przepraszam, Gaby. To było niegrzeczne i nieczułe, i już się nie powtórzy.
Gaby : Naprawdę?
Dave : W porządku. A teraz, nie powinniśmy zaproponować twoim przyjaciółkom czegoś do jedzenia?
Edie : Upiekłam babeczki.
Lynette : Proszę, nie zrozum tego źle, ale... kochamy cię.

Edie : Co myślisz o dzieciach?
Dave : Dzieciach?
Edie : Tak. Nie chciałeś mieć własnego?
Dave : Czy to twoja nieśmiała próba powiedzenia mi, że chcesz dziecka?
Edie : Może. Rzadko kiedy widzę Traversa, odkąd poszedł do szkoły podstawowej. I zawsze chciałam dziewczynkę. Czy to nie brzmi świetnie? Śliczna córeczka. Z blond loczkami.
Dave : Miałem przyjaciela, który miał taką córeczkę. Odkąd tylko się urodziła, była jego całym życiem. Niestety zdarzył się wypadek... ...i ona zmarła. Powiedział mi, że kiedy to się stało, część niego również umarła. Spędził resztę życia w takim jakby... oszołomieniu. Zawsze... Zastanawiał się, ile miała by lat, gdyby żyła, jakby wyglądała... Nie. Nie sądzę, że chciałbym dziecka. Po prostu nie warto.

Dave : Edie i ja mieliśmy sprzeczkę. Tamtej nocy. Poważną. Wróciłem do domu. Kłóciliśmy się. Wybiegła, wsiadła do auta i zginęła.
Susan : Och, Dave... To nie twoja wina.
Dave : Nie? Gdyby sprawy potoczyły się inaczej, gdybym... ja był inny, nadal by żyła.


Okay, to był chyba mój najdłuższy post w życiu, ale zanim pójdę oglądać 5x24, chciałabym tylko powiedzieć, że kocham scenarzystów, za nie zepsucie tej postaci. Chodzi mi o to, że mogli go pokazać, jako jednowymiarowego psychopatę, zły charakter, a zamiast tego wybrali pokazać go takim, jakim był naprawdę : zagubionym, nieszczęśliwym człowiekiem, który ma więcej twarzy niż jedną. Którego da się lubić, współczuć mu i życzyć, żeby któregoś dnia jego ból stał się odrobinę mniejszy. Innymi słowy, uwielbiam Dave'a Smile.
kukulka_85
PostWysłany: Sob 17:01, 07 Mar 2009    Temat postu:

jego rola jest naprawde fajnie zagrana- cudnie zmienia mu sie twarz gdy staje sie mscicielem, a w domowych pieleszach- jest taki ladodny jak baranek
scarlite
PostWysłany: Czw 21:52, 26 Lut 2009    Temat postu:

Dave jest świetną postacią nie patrząc na jego urojenia, chorobę, chęć zemsty Wink Kiedy widziałam go w scenach, gdy był z kumplami, np. na garażowych próbach to świetny facet Wink Zupełnie w moim typie, ciepły, czuły, przystojny, jest dobry dla Eddie. Myślę, że ją kocha, ale miłość do żony jest większa, a za tym idzie chęć zemsty...
Kornelia
PostWysłany: Pon 21:40, 16 Lut 2009    Temat postu:

Devie kiedy chce potrafi byc czarujacy . Pozatym swietnie sie maskuje , gdyby tak popatrzec na niego z boku nie wiedzac o wszystkich sprawkach to naprawde spoko gosc. Dla Edy jest czuly ,opiekunczy , wydaje sie ze chce jej nieba przychylic . Dla biednego serducha Edy(tyle razy lamanego) to miod na rany, ona pragnela tego ciepla i milosci przez cale zycie . Nic dziwnego ze dala sie zwiesc
Arno
PostWysłany: Pon 16:24, 16 Lut 2009    Temat postu:

Mikołajek napisał:
Byli uroczy...


To prawda, byli. Cool Ale text Dave'a w tej scenie - czym się różni Edie od Lily to mnie tak zaskoczył, myślałem, że Edie mu w żeby przywali...Laughing
Kornelia
PostWysłany: Pon 15:53, 16 Lut 2009    Temat postu:

Biedna Edy nie ma szczescie do facetow , nawet jak juz zaciagnela kogos do oltarza , okazalo sie ze to zimny i cyniczny sk..... Mam nadzieje ze Edy obudzi sie i wezmie rewaz chcialabym to zobaczyc
Mikołajek
PostWysłany: Pon 15:46, 16 Lut 2009    Temat postu:

A wracając już zupełnie do głównego nurtu tematu:
Myślę, że małżeństwo Edie z Dave'em opiera się tylko na dwóch fundamentach - kłamstwie, że on ją kocha i zemście na Mike'u. Bo gdyby nie było wypadku, Edie miała by zupełnie inny stosunek do pana Dash'a (wówczas tak by się nazywał) lub by go wcale nie poznała.

EDIT: No dobra jest jeszcze trzeci - Edie naprawdę szuka faceta na całe życie. Tej jedynej miłości. A że Umberto był gejem, Charles - poza domem (w Afryce), Karl - niewierną szują, Mike - miłością Susan i Carlos - miłością Gabi to się jej nie dziwię, że pragnie trwałości tego związku.

I jeszcze dodatkowo: podobała mi się scena, jedna z ostatnich w odcinku 5x14, kiedy leża razem i czytają książkę. Byli uroczy...
Kornelia
PostWysłany: Pon 15:28, 16 Lut 2009    Temat postu:

Albo jak upozorowala sambojstwo bo chcala zatrzymac Carlosa.
Zrobila tylko blad ze wyciagala lapy do wszystkich facetow na WL oprocz Toma i gejow.
Ten tekst w 01/ 05 Edy :mam meza
Susi :czyjego?
Mikołajek
PostWysłany: Pon 15:09, 16 Lut 2009    Temat postu:

Kornelia napisał:
(...) obudzi dawna Edy ,pamietacie co bylo jak odkryla romans Gabi i Carlosa


Tam romans Carlosa i Gabi?

To był pikuś. Poszła do Victoria i chciała tylko rozbić małżeństwo Lang'ów lub pozbyć się Carlosa. Ale cudzymi rekami.

A końcówkę odcinka 2x20 i płonący dom Susan? To było coś!!!! Sama spaliła jej chate i perfidnie się uśmiechała w swym oknie.
Kornelia
PostWysłany: Pon 15:04, 16 Lut 2009    Temat postu:

Teraz musze czekac na powtorki 07 i 08
Naprawde z dwojga zlego wolalby zeby Devie zabral sie za Kath niz za Susi.
Co do Edy to ona naprawde sie zmienila i zangazowala sie w ten zwiazek , ciekawe jak to sie skonczy kiedy dowie sie prawdy. Swoja droga biedy Devie kiedy obudzi dawna Edy ,pamietacie co bylo jak odkryla romans Gabi i Carlosa

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group