Autor Wiadomość
Mikołajek
PostWysłany: Wto 15:44, 07 Wrz 2010    Temat postu:

szyszu1987 napisał:
(...) Kiedy zobaczyłem Mike'a u boku tajemniczej blondynki, miałem nadzieję, że to Edie... Szkoda, że nie pojawiła się w tym odcinku. (...)


Mogła by się pojawić ale nie w tej postaci. Nie pamiętasz już jak oszukiwała Carlosa, ze z nim będzie mieć dzieci a brała piguły antykoncepcyjne? Z resztą zobacz jak szybko Edie opuściła Mike'a wcześniej jak został aresztowany o podejrzenie popełnienia morderstwa na Monique Polier. Ale fakt: mogła by się pojawić.

Piszę tu bo oglądam odcinek po polsku.
Nattie
PostWysłany: Sob 22:50, 26 Cze 2010    Temat postu:

To był moim zdaniem najlepszy odcinek jak dotąd! Wizja Bree była trochę do przewidzenia. Susan i jej nadwaga, to było dość zabawne Wink Gabi w sumie byłaby sobie winna, gdyby tak potoczyło się jej życie.. (Ale ciekawie ją zrobili jako 'staruszkę') Jednak urzekła mnie wizja Lynette.. Strasznie żal mi było Scavo'ów. Nie dość, że i tak mają już dość problemów, to jeszcze to..
A! I szkoda mi trochę Karla. Jakoś go lubiłam Smile
olina
PostWysłany: Pon 0:52, 11 Sty 2010    Temat postu:

wszyscy tak mówią, że wizja Gabi była zabawna. Moim zdaniem na początku tak, ale potem, gdy mówiła, że nic jej w zyciu nie pozostało oprócz tych castingów to było baardzo smutno Wink ale wizja Lynette to przebiła zdecydowanie
Mikołajek
PostWysłany: Sob 18:41, 09 Sty 2010    Temat postu:

ona_szalona napisał:
hej skąd pobraliście 11 odcinek 6 sezonu? jak wszędzie szukam inie mogę znaleść, będę wdzięczna jeśliby ktoś podał mi linka
dzięki wielki


http://iitv.info/gotowe-na-wszystko/s06e11-jezeli.html

online...
ona_szalona
PostWysłany: Sob 18:22, 09 Sty 2010    Temat postu:

hej skąd pobraliście 11 odcinek 6 sezonu? jak wszędzie szukam inie mogę znaleść, będę wdzięczna jeśliby ktoś podał mi linka
dzięki wielki
Arno
PostWysłany: Sob 15:11, 09 Sty 2010    Temat postu:

Sahem napisał:
Zapomniałem napisać! Aktorka, która grała dorosłą Ceilię gra w "Chirurgach" stażystkę z Mercy West xD


Przemek7_17 napisał:
Wlasnie wydawala mi sie skads znajoma ^^ gra te przestraszona laske, co caly czas slodycze wcinala?


A ja Was poprawię, a w zasadzie to , Sahema. Razz Twarz ofc znajoma, odtwórczyni roli dorosłej Celii (Gloria Garayua) gra w GA stażystkę (ale nie z Mercy West! Bo MC to już 6 seria.), która podczas gdy Sadie kazała się rozciąć nie wytrzymała napięcie i wyszła z sali, a potem, rzeczywiście, jak napisał Przemek - objadała się słodyczami. Dzisiaj chyba nawet ten odcinek będzie w Polsacie.
MisiekK
PostWysłany: Sob 15:00, 09 Sty 2010    Temat postu:

Witam (znów po przerwie w udziale na forum - sorry Rodzinka& praca).

Odcinek genialny 10 / 10 zdecydowanie ode mnie.
Warto było czekać.

F. Huffman jako Lynette doprawdy genialna. Sceny z Lynette oglądałem naprawdę z zapartym tchem i czekam z niecierpliwością co dalej się z nią będzie działo.

Gabrielle bardzo zabawna i taka typowa w swoim egoiźmie Smile

Susan nieco mnie zaskoczyła kiedy otrzymawszy wiadomość o śmierci Karla oświadczyła do McKlusky że czuje wdzięczność.

Bree, no cóż, będzie musiała znów zmierzyć się z życiowym zakrętem. Ciekawi mnie jak sobie dalej poradzi. Szkoda mi, że uśmiercono Karla, Bree miałaby szansę przy nim się nieco rozwinąć. Z drugiej strony kalectwo Orsona i konieczność opieki nad nią na pewno będzie stanowić dla niej wyzwanie.
Mikołajek
PostWysłany: Pią 18:07, 08 Sty 2010    Temat postu:

szyszu1987 napisał:
(...) Lynette jest moją ukochaną desperatką, do tego genialną aktorką. (...)


(OFFTOP)
Powinno być: "Lynette jest moją ukochaną desperatką, do tego Felicity genialną aktorką."

Do reszty się nie czepiam.

(Chodzi o to, że Felicity H. Gra postać Lynette)

W zamian, żebyś nie był urażony dałem Ci pochwałę, bo lubię czytać długie posty.
(/OFFTOP)
szyszu1987
PostWysłany: Pią 16:06, 08 Sty 2010    Temat postu:

odcinek dobry, choć spodziewałem się czegoś więcej - w końcu tyle trzeba było na niego czekać! szkoda mi Karla, niesamowicie lubiłem tego faceta i - chyba jako jeden z nielicznych - nie sądzę, że zdradzałby Bree. Widać, że przez te lata zmądrzał, dojrzał, zrozumiał już chyba, że wiecznie kobiety ulegać mu nie będą, a warto mieć kogoś, przy kim można się spokojnie zestarzeć. Poza tym - miał syna, opuściła go żona, wiedział doskonale, jak boli odtrącenie. Nie, w mojej wizji Bree i Karl są szczęśliwi. Nie mogę znieść Orsona, ale scena, w której Bree przyjeżdża do jego mieszkania i przegląda zdjęcia z nocnej szafki była miażdżąca. Rozczuliłem się i przez moment żałowałem tego faceta...

Wątek Susan - dość komiczny, choć końcówka - dramatyczna. Kiedy zobaczyłem Mike'a u boku tajemniczej blondynki, miałem nadzieję, że to Edie... Szkoda, że nie pojawiła się w tym odcinku.

Angie - intrygująca. Stopniowo dowiadujemy się o niej kolejnych faktów. Wiemy już, że nie ucieka przed służbami bezpieczeństwa, ale przed swoim wspólnikiem. Czuję, że niedługo go poznamy...

Gaby - genialna scena podczas pierwszego castingu. Uwielbiam Ceilę!!! Mam nadzieję, że rozwiną trochę jej wątek. Przesłodkie dziecko Smile do Gaby natomiast po 10. odcinku żywię pewną urazę. Fatalnie potraktowała Lynette...

I w końcu małżeństwo Scavo - okropnie poruszające sceny. Lynette jest moją ukochaną desperatką, do tego genialną aktorką. Życie ciągle daje jej w kość. Patrzyłem na nią znieruchomiały, a kiedy zaczęła opowiadać Gaby o swoim synku - że nazywałby się Patrick i byłby wspaniały - nie wytrzymałem i płakałem razem z nią. Zdecydowanie najlepszy wątek tego odcinka!!!
Mignonnet
PostWysłany: Śro 20:09, 06 Sty 2010    Temat postu:

Coraz częściej się łapię na tym, że płaczę podczas oglądania odcinków. Fajnie, że trochę więcej skupili się na Cecyli, bo dotychczas jakoś faworyzowali Juanitę i jeżeli już mowa o wizji Gabby to moim zdaniem za bardzo ją postarzyli wygląda jakby 80 lat miała, a chyba powinoo gdzies poniżej 60 wyjść biorąc pod uwage, że Cecylia ma tam lekko ponad 20 lat. Trochę smutny był widok tego zniszczonego domu i to, że Carlos rozstał się z Gabby. Co do wątku Bree to baardzo mi było smutno jak odwiedziła mieszkanie Orsona i ten moment przy oglądaniu zdjęć ... ;(
Z kolei wizja Angie była no taka sobie jedynie, jak już ktoś wspomniał, pod koniec gdy Danny woła matkę się wzruszyłam i nie wiem może jakieś mylne wrażenie odniosłam, ale jak Angie przepraszała rodzine ofiary to mówiła to moim zdaniem nieszczerze ...
Mikołajek
PostWysłany: Śro 18:46, 06 Sty 2010    Temat postu:

Fenty_Fun napisał:
(...) Czy tylko mnie zdenerwowało to, że Lynn, Gabi i Susan zostały jakoś ucharakteryzowane na starsze/grubsze, a u Susan nic się nie zmieniło?
Wiem, że brakło by odcinka, ale brakowało mi Kath. Mogliby pokazać jej życie, gdyby jednak była z Mr Delfino ;p


Po pierwsze: Wizja Susan dotyczyła przeszłości, czyli lat 2003 - 2005. Dlaczego tych: Bo Karl opuścił Susan po 13 latach małżeństwa, w 2003 roku. W wizji, gdy Susan już schudła i Karl miał ją ostatecznie opuścić, Susan powiedziała "po 15 latach małżeństwa", więc dlatego mówię, że to było dwa lata później, czyli lata 2003 - 05. Dlatego jej nie postarzyli, bo w przeciwieństwie do "futurospekcji" innych gospodyń, wizja Susan dotyczyła tego co "było", a nie "będzie".
Po drugie: mogli dać właśnie zamiast tej laski, co potem Susan na nią patrzyła, Katherine. Było by nieźle i by scenariusza nie zmienili. Ale musieli by przesunąć akcję o 4 lata do przodu.
Fenty_Fun
PostWysłany: Śro 17:30, 06 Sty 2010    Temat postu:

Jestem na świeżo po odcinku. Nie wiem, może źle się nastawiłam...Nie zachwycił mnie, ale chyba tak jak wszyscy stwierdzę, że popłakałam się na wątku Lynetee. Kiedy zmywała te naczynia i dali zbliżenie na trzęsącą się dłoń...łezka poleciała Sad i gdy była z niego taka dumna, jak odbierał dyplom...

Nie zgodzę się, co do wątku Angie... Mnie się podobał, racja był przewidywalny, ale wzruszający i zabawny. Kiedy Denny(Taylor?)wołał 'mamo!' też się popłakałam ;D Modlitwa "dobry Boże zabierz te zasraną szantażystkę do siebie" xDD Niesmaczne, ale zabawne ;D

Jeżeli chodzi o Bree, ok zrozumiała, że nie byłaby szczęśliwa z Karlem, ale jej wątek minął mi szybko i specjalnie mnie nie zachwycił.

Gruba Susan...to było dziwne. ;D jakoś tak sztucznie wyglądała ;p Ale jej wątek z pewnością "wciągnął" mnie bardziej niż Bree.

I na koniec moja ulubiona Gabi, dla której moim zdaniem, mogli wymyślić coś lepszego. Zabawna była scena z pierwszego castingu ;p Celia jest cudowna Wink


Czy tylko mnie zdenerwowało to, że Lynn, Gabi i Susan zostały jakoś ucharakteryzowane na starsze/grubsze, a u Susan nic się nie zmieniło?
Wiem, że brakło by odcinka, ale brakowało mi Kath. Mogliby pokazać jej życie, gdyby jednak była z Mr Delfino ;p
Clever
PostWysłany: Śro 17:24, 06 Sty 2010    Temat postu:

gasz, wątek Lynn mnie totalnie rozwalił. cały odcinek naprawdę rewelacja.
śmierć tego dziecka, ehh, starszne, gdy umiera małe dziecko, naprawdę ten wątek mnie niesamowicie poruszył. z resztą cały odcinek dał mi naprawdę dużo do myślenia...
ana482
PostWysłany: Śro 12:17, 06 Sty 2010    Temat postu:

Odcinek jest wspanialy i ciekawy bylo z tym "co by bylo gdyby" i pomyslec co by bylo gdyby z nami i wydarzy lub z czym bedzie musieli zmierzyc. Tez mam podobne odczucia czasami co by bylo gdyby. Fajny byl watek Susan jako przy sobie i gdyby dalej byla z Karlem to stracila szanse na wspaniale zycie z Mikem. Bree i Karl nie udalo by sie i wiadomo bylo, ze facet, ktory ciagle zdradza na prawo i lewo nigdy sie nie zmieni i dobrze, ze Bree nie popelnila tego bledu. Gabi tez zrozumiala, ze tez nic na sile i nie mozna zmuszac do czego, ktos nie chce robic, a w w tym syfie co zyla z Celia(dorosla) to szkoda bylo na to patrzec. Lynette miala najsmutniejszy watek, ale niestety takie jest zycie. To dobrze, nie stracila calej ciazy, tylko tego "dziecka" co moglo byc niepelnosprawne, ale tez widac mimo tych wszystkich problemow z takim dzieckiem chciala je wychowac i pokochac pomimo kalectwa. A Angie jakos mnie watek nie wciagnal. Szkoda, ze wlasnie jak ktos tutaj wczesniej pisal, ze z Kath nie bylo, co by bylo gdyby wyszla za Mika, a ten moze moze zaczal ja zdradzal np z Susan. Odcinek oceniam 9,5/10.
Mikołajek
PostWysłany: Śro 9:46, 06 Sty 2010    Temat postu:

dawcio930 napisał:
(...) Tak mi przyszło do głowy, że skoro w niebie jest już Mary Alice, Edie, Karl, Rex, George, Wayne, Matthew, Mona, Ida, Noah, Carolyn, Nora, Martha, Victor, Alma, Gloria (...)


(OFFTOP)
Wszystkie ważniejsze postacie jakie zmarły:
* Karl Mayer, pierwszy były zmarły mąż Susan
* Mona Clark, wieloletnia sąsiadka gospodyń na Wisteria Lane
* Lila Dash, pierwsza żona Dave'a
* Paige Dash, córka Dave'a i Lily
* dr Samuel Heller, psychiatra Dave'a
* Alma Hodge, była żona Orsona
* Eli Scruggs, wieloletnia "złota rączka" gospodyń na Wisteria Lane
* Edwin Hodge, ojciec Orsona (odc. 3.15)
* Carolyn Bigsby, żona Harveya
* Nora Huntington, była "kochanka" Toma
* Melanie Foster, była dziewczyna Matthew
* Martha Huber, siostra Felicii
* George Williams, aptekarz i morderca Rexa
* Matthew Applewhite, syn Betty
* Noah Taylor, ojciec Deirdre i Kendry
* Glen Wingfield, były ojczym Lynette, Lydii i Lucy
* Deirdre Taylor, matka Zacha
* Jane Hainsworth, żona Iana
* Ida Greenberg, sąsiadka Solisów
* Victor Lang, drugi mąż Gabrielle
* Sylvia Greene, była kochanka Adama
* Monique Polier, była kochanka Orsona
* Ilene Britt, matka Edie
* Wayne Davis, pierwszy były mąż Katherine
* Rebecca Sheperd, niepełnosprawna siostra Arthura
* Juanita "Mama" Solis, matka Carlosa
* Ellie Leonard, dilerka i była lokatorka domu Solisów
* Mary Alice Young, żona Paula, narratorka serialu
* Dylan Davis, biologiczna córka Katherine i Wayne'a
* Lilian Simms, siostra matki Katherine
* Rex Van De Kamp, pierwszy mąż Bree
* Bradley Scott, szef Carlosa
* Edie Britt/Williams, tu nie trzeba przedstawiać

Gloria jest sparaliżowana w szpitalu więc żyje ale wszyscy na Wisteria Lane też myślą, że Felicia nie żyje, ale widzowie wiedzą, że 10 lat wcześniej zaszyła się w górach, podszywając się pod siostrę.
(/OFFTOP)

Fajnie by to wyszło. Nie ma co.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group