Autor Wiadomość
Margerita
PostWysłany: Pią 20:44, 04 Lis 2011    Temat postu:

szyszu1987 napisał:
a ja mam pewną zupełnie zwariowaną teorię... Susan! Podejrzenie jest takie, że cała ta historia z morderstwem okazała się ponad jej siły i Sus... oszalała. Co nie wydaje się wcale takie naciągane, kiedy przyjrzeć się jej zmiennym nastrojom czy paranoi. Prawdopodobnie ciało wykopała ta sama osoba, która wysłała list; list, o którym wiedziała zaledwie garstka osób.

No, teraz możecie się ze mnie śmiać Wink

Wcale nieśmieszna teoria, zresztą chyba już przez kogoś postawiona. Ja tam uważam, że wszystko jest możliwe, ale jakoś staram się nie snuć domysłów i czekam na zaskoczenie.

Odcinek ok, ale jakoś, podobnie jak z poprzednim, nie mam ochoty się o nim rozpisywać - chyba chodzi o to, że pierwsza ekscytacja nowym sezonem mi minęła i terraz czekam na punkt zwrotny. Szału nie było, zgodzę się z kimś powyżej, że za mało klimantu samego Halloween - szczególnie w porównaniu z serią 4., a nawet z 8.
Wątek Susan z Andre mnie nudzi, Renee był potwornie naciągany według mnie, Gabby trochę lepiej, ale jej ignorancja wobec Carlosa zaczyna mnie irytować, fakt - za mało Bree. Jedynie u Lynette ciekawie i zaczynam nie-lubić-Jane! I powielam wyrażaną szeroko obawę, że Tom może zechcieć z nią zostać - ma w sobie coś podobnego do jego żony. Jest twarda i BARDZO dobrze wie, czego chce (trochę się nie dziwię kobiecie w jej wieku takiej determinacji w momencie, gdy znajduje wymarzonego przez siebie partnera). A jednak - nie posiada 20-letniego balastu znużenia i zagmatwania w codzienność. Mam nadzieję, że to przejściowe i że Tom zatęskni za Lynette... ale na razie się chyba zapowiada całkiem odwrotnie.
szyszu1987
PostWysłany: Pią 20:18, 04 Lis 2011    Temat postu:

a ja mam pewną zupełnie zwariowaną teorię... Susan! Podejrzenie jest takie, że cała ta historia z morderstwem okazała się ponad jej siły i Sus... oszalała. Co nie wydaje się wcale takie naciągane, kiedy przyjrzeć się jej zmiennym nastrojom czy paranoi. Prawdopodobnie ciało wykopała ta sama osoba, która wysłała list; list, o którym wiedziała zaledwie garstka osób.

No, teraz możecie się ze mnie śmiać Wink
Granmor
PostWysłany: Pią 19:05, 04 Lis 2011    Temat postu:

Hehehe, mała dygresja - fani Pretty little liars często mówią że to DH w liceum, sam takiego określenia używam. I zawsze było że to PLL chciał być DH. Teraz jest kompletnie na odwrót. xD

Ale tak czy siak, sezon bardzo mi się podoba. Jestem na tak, nie wiem jak reszta jury. xD
gabrielle4349
PostWysłany: Pią 18:58, 04 Lis 2011    Temat postu:

Naavy napisał:

Bardzo nie podoba mi się pomysł wątku Lynette na ten sezon. Żeby przez 7 sezonów była to najwspanialsza para serialu, a na koniec tak to zepsuć ?

Dokładnie !
Ostatnio sie zastanawiałam czemu każda bohaterka musiała wziąć kiedyś rozwód, przecież w prawdziwym życiu nie zdaża się to tak często i to jeszcze na jednej ulicy ! Już myślałam że Bree, Gaby i Susan to wszystkie, a teraz jeszcze Lynette Biedna.... Miejmy nadzieję, że się jeszcze z Tomem zejda tak jak to było z Gaby i Susan
Sezon super, tylko ten wątek tak wszystko psuje Sad
Naavy
PostWysłany: Czw 21:47, 03 Lis 2011    Temat postu:

Odkąd przeczytałam czyjąś teorie na temat Mike'a, wydaje mi się ona tak prawdopodobna, że aż jestem zła, że czytam forum. Jakby niecelowy spoiler. Dla mnie to idealna "niespodzianka" dla widza, w dodatku logiczna.

Bardzo nie podoba mi się pomysł wątku Lynette na ten sezon. W dodatku ostatni sezon Mam nadzieję, że to skończy się happy endem. Żeby przez 7 sezonów była to najwspanialsza para serialu, a na koniec tak to zepsuć ?
gabrielle4349
PostWysłany: Czw 19:38, 03 Lis 2011    Temat postu:

Bardzo fajny odcinek Poprzednie halloween w 7 sezonie nie było tak straszne
Świetne zakończenie, nie spodziewałam się tego... Czekam na wyjaśnienie tego listu... i ciekawe co się stało z ciałem Alejandra. Czekam na następne odcinki.
Mikołajek
PostWysłany: Czw 19:22, 03 Lis 2011    Temat postu:

Granmor napisał:
Hm, no możliwe. Ja jednak uważam że zrobiła to osoba, która wysłała list. (...) Tak czy siak, osoba ta chce się bawić z nimi w kotka i myszkę.


W kotka i myszkę? mnie to właśnie kręci.

ana482 napisał:
A wlasnie tak mysle od paru odcinkow i zastanawiam sie co sie dzieje z Karen mccluskey (...)


Ostatnio była widoczna w odcinku 8x02. Nie zmienia to jednak faktu, że to ona mogła coś wywęszyć. Dobrze, że w epizodzie 7x19 Felicia powiedziała do Karen, że lubiła jej siostrę. Wiemy jaka była Martha Huber. Dodajmy do tego "z kim przystajesz, takim się stajesz" i już mamy solidne podstawy by sadzić, że babcia McCluskey coś wie. Polać to jeszcze tym, ze jako lokalna opiekunka do dzieci, może "przesłuchać" dzieciaczki jak Maynard James, Juanita czy Celia, które [dzieciaki jak dzieciaki] lubią podsłuchiwać rozmowy dorosłych, w których jest przecież pełno aluzji do śmierci Alejandra... Zacznie się robić gorąco.
ana482
PostWysłany: Czw 19:11, 03 Lis 2011    Temat postu:

A wlasnie tak mysle od paru odcinkow i zastanawiam sie co sie dzieje z Karen mccluskey, nie ma jej od paru odcinkow. Moze ona moze wie o tajemnicy desperatek i trupie Alechandro oraz szczegolnie tym liscie co do Bree ktos wyslal nie zostala rozwiazana.
Granmor
PostWysłany: Czw 19:02, 03 Lis 2011    Temat postu:

Hm, no możliwe. Ja jednak uważam że zrobiła to osoba, która wysłała list. Dlaczego jednak wykopała zwłoki, zamiast po prostu powiadomić policję? To pewnie będzie jakaś psychologiczna gra, może napawa się strachem gospodyń.... nie wiem. Tak czy siak, osoba ta chce się bawić z nimi w kotka i myszkę.
Mikołajek
PostWysłany: Czw 14:26, 03 Lis 2011    Temat postu:

No ale na końcówce odcinka 8x04 było widać, ze Susan mężowi tłumaczy wszystko czyli mogła wspomnieć gdzie zostały pochowane zwłoki ojczyma Gabrielle. Nic nie narzucam twojej myśli, ale to co zaproponowałem jest, tak mi się wydaje, logiczne.

"Zapakowałyśmy go w koc. Gdy wyszedłeś z reszta, wyjęłyśmy ciało ze skrzyni i zajechaliśmy z nim do lasu. Wypakowałyśmy i poszliśmy w czwórkę około kilometr od drogi w centrum lasu. Zakopałyśmy go w rowie między sosną a ściętym drzewem..."

Coś w tym stylu. W czasie swojego słowotoku, przejęta całą sprawą i zalana łzami, mogła nie myśleć nad tym, że podaje mu dokładną lokalizację grobu. Carlos natomiast nie chciał przeszkadzać Susan, aby szybciej to z siebie wyrzuciła, albo zwyczajnie się nie chciał wtrącać.Ale to jest tylko teoria.
Granmor
PostWysłany: Czw 14:16, 03 Lis 2011    Temat postu:

W lesie to nie mógł być Mike. Ciało zostało wykopane, a wątpię by na zwłoki dało się tak po prostu trafić. Gospodynie były obserwowane, podczas zakopywania ciała.
ana482
PostWysłany: Czw 13:18, 03 Lis 2011    Temat postu:

Odcinek jak większość z was również mi się podobał i nawet dosięga odcinkowi 4x06 z Halloween. Najbardziej spodobał mi się watek Lynette i oczywiscie z tym kostiumem kocicy dla Penny był mega śmieszny i te miny Toma, Jane i Lynette niezłe. Również uwagę zwróciłam na Renee i jak po eliksirze była napuchnięta aż wystraszyła dzieci, hehe. Susan i Andre może być, ale nic ciekawego. Jeszcze przykuło mój wzrok to Carlos widzący zjawę Alejandro - to tez było niezłe. No i scena w lesie tez trzymająca w napięciu do końca. Myślę, ze w lesie był Chuck lub tez jak ktoś powiedział, ze Mike bo on tez dowiedział się od Susan i Carlosa o tej tajemnicy. Czekam na dalszy odcinek. Ogólna ocena tego odcinka to 7,5/10.
dawcio930
PostWysłany: Czw 13:00, 03 Lis 2011    Temat postu:

Dla mnie najlepszym halloweenowym odcinkiem jest ten z 4 sezonu. Nic nie pobije porodu Danielle odbieranego przez Adama-Frankensteina Wink I te wszystkie piękne stroje, z Bree-pasterką i Karen-czarownicą na czele plus wspaniałe zakończenie, z równie wspaniałą muzyką, pokazujące wygraną Lynette z rakiem [i oposem]. To było coś! Oczywiście ten odcinek również posiadał elementy typowego Halloween, jednak zgodzę się z Sahemem, że święta było za mało. Niby było, a tak naprawdę gdyby nie klimat 31 października/Wszystkich Świętych to nie poczułbym go. Hm, Gabrielle nigdy nie przebrali na Halloween, prawda?

Miałem nadzieję, że nie pokażą już więcej MJa, chyba jako jedyny go nie znoszę. Aczkolwiek pozytywnie wyszedł w duecie z synem Andre. Wątek z nim i Susan mnie już trochę męczy, apogeum przypadło na poprzedni odcinek i raczej już nic z niego nie wycisną, ale miło, że Susan chce się dokształcić. Zawsze się zastanawiałem czy ona jest malarką od tak sobie czy zrobiła studia w tym kierunku. Niemniej warsztaty z Andre jako pomysł uważam za udany.

Tom i Jane. Nie podoba mi się ta para ale podobało mi się, kiedy Lynette ostrzegła Jane, by odeszła od Toma. Wyszło dobrze. Scenarzyści na pewno pociągnęli ten wątek i wydaje mi się, że Jane będzie chciała się "odegrać" na Lynette. Będzie robiła wszystko by zostawić przy sobie Toma, przez co stanie w szranki z Lynn, która i tak wygra tę bitwę Wink

Idealna scena, wręcz przerażająca [naprawdę się przeląkłem!], kiedy Carlos ujrzał w drzwiach domu twarz Alejandro. Bardzo realistyczna scena, w dodatku w przeddzień święta zmarłych. Już się boję co Carlos zobaczy po wypiciu większej ilości alkoholu Wink

Kto mógł wykopać ciało Alejandra? Nie mam pojęcia i nawet się nie zastanawiam. Chociaż nie podejrzewam tutaj ani Chucka, ani Bena. Czekam na rozwój wypadków. Sceny w lesie bardzo "desperackie", skojarzyły mi się z retrospekcji Orsona, kiedy razem z matką zakopywali Monique, a także z retrospekcji Katherine, gdy wraz z ciocią zakopywały małą Dylan.
Sahem
PostWysłany: Czw 12:26, 03 Lis 2011    Temat postu:

Początek odcinka po prostu miażdżył. Idealny na Halloween i idealny jak na 8 sezon DH. W pierwszym sezonie coś takiego raczej by nie przeszło, ale w obecnej chwili to nawet fajnie wyszło xD
Reszty nie będę komentował. Odcinek dobry, jak poprzednie. Kolorowo, ale moim zdaniem trochę za mało tu Halloween było. Ale to tylko subiektywne odczucie w porównaniu do odcinka z 4 sezonu.
sharkinator
PostWysłany: Czw 12:19, 03 Lis 2011    Temat postu:

Szósty odcinek o niebo lepszy od trzech poprzednich. I fajnie, że dział się w Haloween bo dodawał uroku:) Susan rzeczywiście odsunęła się od sprawy Alejandro, jej wątek nie jest zbyt ciekawy przez tego Andre, fajnie że w końcu pokazali MJ'a, mogliby też pokazać Julie, bo jakoś przepadła. Było kilka śmiesznych scen - Juanita jako żółtko, pryszczata Renee i jej niedoszły seks, super strój Penny. Nawet dobre wrażenia zrobiła na mnie ta nowa laska Toma, nie mam nic przeciwko żeby się związali.
No i na koniec super sceny z wykopaniem trupa. Ciekawi mnie to, bo nie wiemy kto to zrobił. Może Chuck, bo go nie było w tym odcinku? Z niecierpliwością czekam co dalej.
Ocena 8/10

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group