Autor Wiadomość
amater
PostWysłany: Czw 11:00, 03 Wrz 2015    Temat postu:

Odcinek genialny, non stop do niego wracam Smile
Mikołajek
PostWysłany: Czw 14:15, 23 Lut 2012    Temat postu:

dawcio930 napisał:
(...)
Zauważyliście, że to kolejny sezon, w którym Bree jako desperatka gra główną rolę w tajemnicy?
(...)


Hmmm. Połowa serialu to Bree - członkini tajemnicy. W drugim sezonie przy Applewhite'ach, w trzecim przy wówczas jeszcze nowym mężu i demonicznej teściowej Hodge, w czwartym przy swej równie perfekcyjnej, ale teraz nieobecnej, przyjaciółce Katherine oraz ósmym, czyli teraz.
_________________

W pierwszy post w temacie, należący do any482, wstawiłem streszczenie całego odcinka.
dawcio930
PostWysłany: Czw 14:01, 23 Lut 2012    Temat postu:

Mikołajek napisał:
Sahem napisał:
Bree wycierała z podjazdu krew matki. Wspominała o tym w którymś z odcinków. (...)


Sezon 1 odcinek 5


A czy to nie było przypadkiem po przejechaniu Mamy Solis przez Andrew? Później desperatki, oczywiście oprócz Gaby, ścierały krew z ulicy. Był to odcinek 1x08 "Guilty".

I właśnie! A jak to Andrew zabił Chucka? Teraz mi to przyszło do głowy. Zabrzmi to strasznie ale przecież on ma już w tym doświadczenie. Nie wiem jakimi przesłankami mógłby się kierować, ale może chciał ochronić swoją matkę? Może dowiedział się gdzieś, że Chuck to jednak bezlitosny, mściwy facet i lepiej z nim nie zadzierać? Jak myślicie?

Ustalmy jedno:
Pierwszy list Bree otrzymała o tej samej treści co Mary Alice. Tego nie mógł wysłać Orson! Ja dalej obstawiam Zacha. Wydaje mi się być najbardziej wiarygodną postacią, która by tego dokonała.

Drugi list Bree otrzymała po śmierci Chucka ["Nie ma za co"] i ten list mógł wysłać Orson.

Swoją drogą jak on ma czelność pouczać teraz Bree i oceniać jej przyjaciółki w sprawie ukrycia zwłok Alejandra kiedy sam z matką ukrył ciało Monique! Hipokryta. Nie wiem co on kombinuje ale nie podoba mi się to. Od zawsze lubiłem Orsona, ale mam teraz wielkie obawy co do jego postaci i do tego, co tak naprawdę oczekuje i chce zrobić z Bree.

Zauważyliście, że to kolejny sezon, w którym Bree jako desperatka gra główną rolę w tajemnicy?

Nie wyobrażam sobie, by na Wisteria Lane mogło zabraknąć Karen. Ona jest od 1 sezonu, jest jedyną przedstawicielką starszej społeczności na ulicy, przeszła bardzo wiele ale się nie poddała. Mam nadzieję, że scenarzyści nie zechcą jej uśmiercić, bo wtedy się naprawdę zezłoszczę...
Sheila
PostWysłany: Czw 13:34, 23 Lut 2012    Temat postu:

pierwszy odcinek, od kilku dobrych tygodni, który trochę mnie nudził. na szczęście druga połowa była o wiele ciekawsza Wink
Orson... byłam w lekkim szoku, mimo tego, że oczywiście był już wcześniej na mojej liście podejrzanych. ale po poprzednim odcinku miałam taaakie nadzieje na powrót Bree i Orsona do siebie, że trochę się wkurzyłam, że to jednak on za tym stał Razz tak czy siak, mam nadzieję, że on stoi tylko za drugim listem; jeśli za pierwszym też, to się zawiodę... na wielki plus zasługuje jego mowa końcowa i to, jak zostało to nam, widzom, pokazane.
Gaby w tym odcinku niesamowicie mnie wkurzała. czasem jest przezabawna, innym razem nie do zniesienia. m. in. danie ciasta Juanicie i Celii było już przegięciem. to jedyna postać, którą muszę czasem traktować jako całkowicie przerysowaną, by pojąć jej akcje Razz
co do Lynette, to cieszę się, że na jakiś czas pozbyliśmy się tego nowego gostka bliźniaki nigdy mnie nie fascynowali (wina leży po stronie aktorów, bo tych młodszych uwielbiałam Wink), ale wątek nie był najgorzej zrealizowany, choć widać, że wciśnięty na siłę i chodziło bardziej o pokazanie dawnych postaci. byłabym jednak wdzięczna, gdyby ten wątek już zakończyli ^^ Susan nie komentuję, bo historia była w sumie powiązana.
zac
PostWysłany: Czw 12:58, 23 Lut 2012    Temat postu:

Granmor napisał:


Zapomniałeś że oprócz Penn, jest również Paige.

Tak, chodziło mi o Paige. Pomyliłem imiona Smile
Granmor
PostWysłany: Czw 0:30, 23 Lut 2012    Temat postu:

zac napisał:
[...]ugestia jakoby Lynn mówiła o bliźniakach a nie o Peny.





Zapomniałeś że oprócz Penn, jest również Paige. Boże, teraz zauważyłem że Scavo są jak rodzina Halliwell.

A tak w ogóle, scena jak zamyka dzieciakom drzwi przed nosem - genialna.
zac
PostWysłany: Śro 23:55, 22 Lut 2012    Temat postu:

Mikołajek napisał:

Ad 2. Ma córeczkę. Wspomniała ją po tym jak Susan wyznała jej, że będą wspólnie rodziną.


Wydawało mi się, że ona ma w tym momencie na myśli jego, bo powiedziała, że już nie musi się nim prawie zajmować w sensie wychowywać. I sprawdziłem teraz w polskich napisach i też jest sugestia jakoby Lynn mówiła o bliźniakach a nie o Peny.


A co do odcinka to chciałem tylko powiedzieć, że jestem zawiedziony, że to Orson. Powtarza mi się teraz przed oczami wątek Edie i jej męża psychopaty Dave'a Dash'a/Williamsa. Mam tylko nadzieję, że Orson nie będzie jego kopią w swoim postępowaniu, bo jeśli tak, to będzie odgrzewanie starych frytek na koniec.
Mikołajek
PostWysłany: Śro 23:22, 22 Lut 2012    Temat postu:

Ad 1. Może... Napisał to ktoś inny a Orson mu tylko dyktował.

Ad 2. Ma córeczkę. Wspomniała ją po tym jak Susan wyznała jej, że będą wspólnie rodziną.
Arno
PostWysłany: Śro 22:50, 22 Lut 2012    Temat postu:

Dwa pytania po tym odcinku...

Jakim cudem Bree nie rozpoznała, że to pismo Orsona? i...
Czy Lynette w ogóle ma córkę jeszcze, czy ją upuściła (wiem, chore poczucie humoru)?
Mikołajek
PostWysłany: Śro 16:12, 22 Lut 2012    Temat postu:

Jeden ze spoilerów co się zwyczajnie nie sprawdził. Chyba, że przesuną to na następny odcinek?
Zordon95
PostWysłany: Śro 12:11, 22 Lut 2012    Temat postu:

A gdzie był niby ten facet co miał powiedzieć Bree, ze może być chora?
Mikołajek
PostWysłany: Wto 22:01, 21 Lut 2012    Temat postu:

Sahem napisał:
Bree wycierała z podjazdu krew matki. Wspominała o tym w którymś z odcinków. (...)


Sezon 1 odcinek 5
Sahem
PostWysłany: Wto 21:45, 21 Lut 2012    Temat postu:

Bree wycierała z podjazdu krew matki. Wspominała o tym w którymś z odcinków.
To chyba najgorsza z najgorszych traum...
Zordon95
PostWysłany: Wto 20:55, 21 Lut 2012    Temat postu:

O jakią traumę chodzi bo nie pamiętam?
Sahem
PostWysłany: Wto 19:53, 21 Lut 2012    Temat postu:

Nikt nigdy nie powiedział, że znamy prawdziwego Orsona. W końcu był przez wieeele lat tłamszony przez matkę. Pomógł jej zatuszować morderstwo swojej kochanki. Świadomość, że wasz własny ojciec popełnił samobójstwo tylko dlatego, że go nie upilnowaliście mając -naście lat - jak to musi być przytłaczające dla młodego człowieka. Tak bardzo, że nieźle musi namieszać w głowie. A już na pewno fakt, że to wasza własna matka zamordowała waszego ojca, a potem upozorowała samobójstwo, które to miało zostać popełnione niby przez Was (matko... czytają to mamy tutaj nieźle poplątany wątek, który idealnie pasowałby do Mody na Sukces xP).
Orson nigdy nie był normalny. Bree zresztą też. Przecież stała się jaka stała w wyniku traumy z dzieciństwa.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group