Autor Wiadomość
horney
PostWysłany: Pon 22:34, 26 Mar 2012    Temat postu:

ładny odcinek, nieraz się łezka w oku zakręciła ;]
bardzo refleksyjny, i dzięki śmierci Mika ludzie uświadamiają sobie wiele ważnych spraw
ocena 10/10
Mariposa
PostWysłany: Nie 14:22, 25 Mar 2012    Temat postu:

Dawno mnie tu nie była.

Ja jestem zawiedziona faktem iż uśmiercili Mika. Szkoda mi Susan strasznie ;/
Mam nadzieję, że szybko nie wybaczy Renee i Benowi.

Gabi pozwoliła odejść z pracy Carlosowi ;o szok.

W końcu pokazali matkę Bree. Niesamowita scena Smile
Sheila
PostWysłany: Sob 19:13, 24 Mar 2012    Temat postu:

odcinek był w porządku, chociaż moim skromnym zdaniem poprzednie były lepsze ;)już nie chce mi się czepiać błędów w scenariuszu, bo szczerze mówiąc najczęściej sama ich nie zauważam, dopóki o tym nie przeczytam po flashbackach Lynette i Toma spodziewałam się więcej, o wiele więcej. natomiast dostaliśmy jakieś niezbyt udane sceny. za to flashback Bree... o matko! <3 uwielbiam fakt, że pokazali w końcu jej matkę, chociaż na tym etapie w ogóle na to nie liczyłam. aktorka świetnie wczuła się w swoją rolę, natomiast mała Bree... przypominała mi małą Britney Spears cieszę się, że pokazali też Rexa, chociaż zdania o nim nie zmieniłam, nadal uważam, że był, delikatnie mówiąc, gnojkiem ;P fajnie, że pokazali też "Mamę Solis". swoją drogą aktorka mocno schudła. flashbacki z Susan i Mike'iem też były bardzo dobre, ale że nigdy nie byłam ich fanką to się nie rozpisuję Wink ach, i uwielbiam też moment w tym odcinku, jak policjant mówi do Bree "you're hard to read", na co Ona: "thank you, that's a lovely compliment!" hahah, cała Bree xD no i śpiew Vanessy też zasługuje na wzmiankę - trzeba przyznać, że kobieta ma głos Wink
ana482
PostWysłany: Pią 19:21, 23 Mar 2012    Temat postu:

Nie bede powtarzac za wiekszoscia uzytkownikow na temat. Odcinek smutny, ale bardziej smutny i przegnebiajacy sie robi gdy Susan otyka sie juz po wspomnieniach z Mikem w roli glowniej. Retrospekcje kazdej z desperatek dobre. Po Gaby niespodziewalam sie, ze pozwoli Carlosowi aby ten zrezygnowal z pracy. Wiadomo nie od dzis, ze Gabby lubi wydawac kase i miec ja Smile. Co do Lynette i jej retrospekcji nie bylo nic ciekawego, chociaz wiedzialam predzej czy pozniej cos ja zmobilizuje, zeby walczyc o malzenstwo i o Toma. A Bree, to wiadomo bylo od 1 sezonu, ten piekny nieskazitelny usmiech ukrywajacy jej emocje. Bree jedyna w swoim rodzaju. Odcinek 8,5/10
MuchaModraczka
PostWysłany: Pią 13:32, 23 Mar 2012    Temat postu:

Mikołajek napisał:
W epizodzie 1x20 (sezon 1 odcinek 20) pokazano kilka retrospekcji jak to Tom poznał Lynette Lindquist w biurze, w pracy gdy był rok 1997 (koniec sezonu drugiego, czyli rok 2005 - 8 lat powiedzianych przez Mary Alice = 1997). Potem potwierdził to słowami w odcinku 2x13, że ich miłość zaczęła się we wspólnej pracy.

Natomiast Lynette i Renee znały się duuuuuużo wcześniej, bo już w 1990 roku (Sezon 7 odcinek 11: 2016 rok odjąć 26 lat znajomości daje 1990.), na studiach w Northwestern University. (Sezon 5 odcinek 17: Wspomniano, że Lynette tam studiowała. Skoro Renee była jej koleżanką ze studiów, to prawdopodobnie musiały tam razem studiować.)

PS. Piszcie o wrażeniach z odcinka! Lubię je czytać i rozdawać przy tym pochwały.


Witajcie, nigdy nie sądziłam, że zapiszę się na jakieś forum, żeby dyskutować o serialu, a jednak, stało się

Wydaje mi się, że w tym wątku Toma i Lynette strasznie namieszali, bo rzeczywiście, podawali najpierw, że poznali się w pracy, ale przecież na początku sezonu siódmego występuje problemy relacji Toma i Rene, z którego wynika, że znali się już na studiach i że to na studiach doszło do tego pamiętnego weekendu, który Tom i przyjaciółka Lynette spędzili razem, prawda?

angelina napisał:

A i jeszcze jedno. Orson chciał pogrążyć Bree i wysłał list na policję. Przecież miał zdjęcia jak wynoszą ciało, gdyby je wysłał to byłby już chyba "gwóźdź do trumny"?


Mnie najbardziej dziwi, że Bree wiedząc, że Orson jest w posiadaniu obciążających ją dowodów nie zrobiła niczego, by się ich pozbyć.
Mikołajek
PostWysłany: Czw 20:51, 22 Mar 2012    Temat postu:

angelina napisał:
(...) A Tom mógl sobie darować towarzystwa nowej partnerki na pogrzebie. W ogóle to mogliby zakończyć ten związek.(...)


Spoko. Lynette już o tym zdecydowała a ona jest jak Chuck Norris. Rak uciekł gdzie pieprz rośnie i nie ma tyle odwagi (co przy Karen) by wrócić a co do Toma, to on będzie jej albo nikogo.

luuukasz15 napisał:
Mikołajek napisał:

PS. Piszcie o wrażeniach z odcinka! Lubię je czytać i rozdawać przy tym pochwały.


Taki twój fetysz??? (...)




Tak.
angelina
PostWysłany: Czw 18:46, 22 Mar 2012    Temat postu:

Smutny odcinek... Żal mi Susan, nie dość że Mike zginął, to jeszcze zaraz powróci sprawa z Alejandro, w którą jest zamieszana. Może narodziny wnuczki wniosą trochę uśmiechu do jej życia. Dobrze by było, gdyby jednak Julie nie oddała dziecka.

Policjanci strasznie uwzieli się na Bree, ciekawe jak to sie skończy?!

Trochę zdziwił mnie występ Renee na pogrzebie, wcześniej nie zamierzała w ogóle tam sie zjawiać...

A Tom mógl sobie darować towarzystwa nowej partnerki na pogrzebie. W ogóle to mogliby zakończyć ten związek.

A i jeszcze jedno. Orson chciał pogrążyć Bree i wysłał list na policję. Przecież miał zdjęcia jak wynoszą ciało, gdyby je wysłał to byłby już chyba "gwóźdź do trumny"?
luuukasz15
PostWysłany: Czw 16:18, 22 Mar 2012    Temat postu:

Mikołajek napisał:

PS. Piszcie o wrażeniach z odcinka! Lubię je czytać i rozdawać przy tym pochwały.


Taki twój fetysz???

Odcinek był ciekawy, choć drażni mnie bardzo to, jak twórcy nie przykładają się do retrospekcji... a wystarczy posiedzieć trochę dłużej i wszystko byłoby dobrze.

Bardzo fajna retrospekcja z Gabi Smile. Zabawna i pokazuje, że ta kobietka nie myśli tylko o kasie... cały czas.

Lynnete to taka... hmm przymuła w sumie. Tom w tych włosach był niesamowity , ale z tego co mi się wydaje, to oni tam rozmawiali o seksie na 1 randce, a w 6x15 wyraźnie jest powiedziane, że zrobili to dopiero na 3 randce, po tym jak Tom wkręcił żarówkę na klatce schodowej Lynn. Więc albo coś, źle zrozumiałem, albo kolejny błąd.

Susan. Piękne! wierszyk który powiedział jej Mike, a ona go powtórzyła na pogrzebie... bardzo wzruszające Smile. Scena z Bobem prześmieszna uwielbiam Susan w takich scenkach Smile

Jeżeli chodzi o Bree... to czuję, że potraktowano ją po macoszemu. Dlaczego każda z dziewcząt miała po 3 mini retrospekcje, a tylko Bree 2?

Poza tym, trafiła kosa na kamień. Bree chciała dobrze, ale teraz ma przesrane... ciekawe co to będzie... te odciski nie dają mi spokoju. Ale obiecałem sobie, że od odcinka 15 nie czytam spoilerów... i aż mnie zżera w środku, bo nie wiem o co kaman?! Zobaczymy co będzie potem Smile

Odcinek 8/10
Mikołajek
PostWysłany: Czw 7:51, 22 Mar 2012    Temat postu:

W epizodzie 1x20 (sezon 1 odcinek 20) pokazano kilka retrospekcji jak to Tom poznał Lynette Lindquist w biurze, w pracy gdy był rok 1997 (koniec sezonu drugiego, czyli rok 2005 - 8 lat powiedzianych przez Mary Alice = 1997). Potem potwierdził to słowami w odcinku 2x13, że ich miłość zaczęła się we wspólnej pracy.

Natomiast Lynette i Renee znały się duuuuuużo wcześniej, bo już w 1990 roku (Sezon 7 odcinek 11: 2016 rok odjąć 26 lat znajomości daje 1990.), na studiach w Northwestern University. (Sezon 5 odcinek 17: Wspomniano, że Lynette tam studiowała. Skoro Renee była jej koleżanką ze studiów, to prawdopodobnie musiały tam razem studiować.)

PS. Piszcie o wrażeniach z odcinka! Lubię je czytać i rozdawać przy tym pochwały.
adzia22sc
PostWysłany: Czw 6:31, 22 Mar 2012    Temat postu:

Może mnie się coś pomieszało ale myślałąm że Lynette i Tom zaczeli się spotykać że sobą na studiach i właśnie wtedy Tom zdradził Lenette z Renee a w dzisiajszym odcinku było, że jak spotkali się na pierwszej randce to już oboje pracowali.
koronex1989
PostWysłany: Śro 17:59, 21 Mar 2012    Temat postu:

No mam nadzieję że będzie tak jak piszesz Mikołajek, bo inaczej twórcy strzelą sobie w kolano, jeśli w tak szybki sposób skończą wątek z lichwiarzem i nie podejmą relacji Susan-Renee-Ben.
Mikołajek
PostWysłany: Śro 17:42, 21 Mar 2012    Temat postu:

koronex1989 napisał:
No dobra to co w takim razie z wątkiem lichwiarza?? Policjant powiedział Bree że dokonano już aresztowania ale czy to na pewno prawda?? (...)


Też czekam co z tym wątkiem. Źli zawsze źle kończyli na WL dlatego czekam na powrót lichwiarza. Dokonano aresztowania ale już na anglosaskim forum TWP padła teoria, że jest to nie ten człowiek.

koronex1989 napisał:
(...) No i jedna wada tego odcinka. Brak konfliktu na linii Susan- Ben. Co by nie mówić Ben pośrednio wpłynął na śmierć Mike'a a Susan nic sobie z tego nie robi, nie złości sie na niego czy też na Renee która zapewniała ją wcześniej, że wszystko będzie w porządku.


W promo odcinka 8x18 Susan czymś rzuca o ścianę garażu. Może wtedy wyładuję tą złość bo w tym odcinku nie było na to czasu? Chcieli zrobić epizod podniosły i czczący pamięć więc dlatego nie zawarli w nim takich emocji. A przy okazji może też taki wyrazem niechęci Susan do Renee był brak tej ostatniej na "mini-stypie" w salonie Bree?
koronex1989
PostWysłany: Śro 16:26, 21 Mar 2012    Temat postu:

No dobra to co w takim razie z wątkiem lichwiarza?? Policjant powiedział Bree że dokonano już aresztowania ale czy to na pewno prawda??

No i jedna wada tego odcinka. Brak konfliktu na linii Susan- Ben. Co by nie mówić Ben pośrednio wpłynął na śmierć Mike'a a Susan nic sobie z tego nie robi, nie złości sie na niego czy też na Renee która zapewniała ją wcześniej, że wszystko będzie w porządku.
Sahem
PostWysłany: Pon 15:17, 19 Mar 2012    Temat postu:

Mikołajek napisał:
Jak nazywa się hymn/piosenka, którą Renee śpiewała na pogrzebie Mike'a?


Amazing Grace



Odcinek dobry. Nie tak dobry jak poprzedni (spodziewałem się nie wiadomo czego), ale był naprawdę przyjemny.
Przede wszystkim. Mamma Solis! Nigdy bym nie przypuszczał, że powróci xD
Rex *_* I Bree w sukience, w której pojawiała się na początku serialu. Już nawet nie przeszkadzała mi zielona kuchnia, czy wyremontowany garaż Bree.
Ale od początku.
Zaczynając od Bree i Rex'a. Jestem w szoku. Wobec rozmowy, jaką między sobą odbyli i to "jesteś za głupia, by to czuć" ze strony Rex'a uświadomiło mi, że pomimo tego jak wspaniałą parę stanowili tak naprawdę ich małżeństwo było w pewnym momencie katorgą dla obydwojga. Poznaliśmy w końcu matkę Bree! Ostatnio sobie myślałem na temat zakończenia DH i tak wpadałem na coraz to kolejne wątki, które gdzieś tam w przeszłości zostały wspomniane, ale nigdy ich nie dokończono. Jednym z nich była właśnie matka Bree, której mieliśmy nigdy nie poznać. Poznaliśmy.
Reszta retrospekcji także była ciekawa, ale nie mam siły już ich oceniać.
Chciałem jednak wspomnieć jeszcze o dwóch rzeczach.
Tuż po tym jak Mike został zastrzelony pomyślałem sobie "czy tego strzału nie było słychać? Ktoś przecież powinien był wybiec!". Jak widać twórcy zostawili to na następny odcinek.
Drugą rzeczą, o której chciałem wspomnieć była sama Susan. Spodziewałem się, że przez większą część odcinka będzie histeryzowała jak wariatka. A tu przez 90% odcinka zachowywała całkowity spokój i jakby obojętność. Dopiero pod koniec odcinka się rozkleiła. I to było prawdziwe.

A, przypomniałem sobie coś. Porównując retrospekcje z odcinka poświęconego Edie i tego dzisiejszego (wczorajszego) muszę stwierdzić, że jednak Edie miała lepsze te retrospekcje. Jakoś tak bardziej można było odczuć, że wpłynęła na życie osób mieszkających na Wisteria Lane. Nie zmienia to jednak faktu, że Mike też miał dobre pożegnanie.

EDIT: Co do matki Mike'a - niewykluczone, że umarła. Przecież widzieliśmy ją ostatni raz w 4 sezonie.
Mikołajek
PostWysłany: Pon 14:30, 19 Mar 2012    Temat postu:

Boolik napisał:
(...) Nie wiem z jakiego przedziału czasowego była retrospekcja, kiedy Gaby krzyczy na Carlosa kuchni, żeby zajął się córkami, bo ona potrzebuje masażu stóp? Bo fryzura Gaby wyglądała jakby z 5 sezonu, ale przecież wtedy Carlos był ślepy. (...)


Carlos odzyskał wzrok w odcinku 5x10. Dlatego sądzę, że dotyczy ona czasu między momentem jak Bradley Scott zatrudnił Carlosa (5x11) a śmiercią Eli Scruggsa (5x13) bo potem bardzo szybko włosy Gabrielle odrosły.

Mam osobne pytanie:
Jak nazywa się hymn/piosenka, którą Renee śpiewała na pogrzebie Mike'a?

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group