Autor Wiadomość
Joayna
PostWysłany: Pią 16:44, 11 Cze 2010    Temat postu:

ja plakalam jak Lynette wyszla z domu po huraganie i zobaczyly gruzy domu sasiadki pod ktorymi byla jej rodzina,a pozniej plakalam ze wzruszenia jak ich znalezli i pokolei wszyscy biegli do mamy i jak powiedzieli ze Aida nie zyje to plakalam dalej
Arno
PostWysłany: Pon 17:40, 24 Maj 2010    Temat postu:

Sceny z finału szóstego sezonu :

(SPOILER)
* Gdy Orson opuszcza Bree, a potem, gdy Bree stoi przy jego dawnym łóżku, po tym, gdy ten się już wyprowadził.
* Gdy Angie i Nick żegnali Danny'ego na przystanku autobusowym.
(/SPOILER)
Morgana
PostWysłany: Pon 15:45, 24 Maj 2010    Temat postu:

Żeby się nie powtarzać- większość z wymienionych + Bree zatrzymująca windę chwilę po tym, kiedy dowiedziała się kto zabił Rexa...świetnie zagrane.
I rozmowa Gabi z Carlosem o jej matce i przeszłości (molestowaniu przez ojczyma).
Mrs Dalloway
PostWysłany: Czw 7:23, 25 Lut 2010    Temat postu:

Ja uwielbiam scenę kiedy Bree dowiaduję się o śmierci Rexa i siada i zaczyna przeraźliwie płakać... a ja z nią.

Również scena z Lynn kiedy dowiaduję się o tym, że pokonała chorobę.
Glamis
PostWysłany: Wto 23:27, 23 Lut 2010    Temat postu:

Ryczałam jak bóbr w trakcie oglądani Banga- kocham, po prostu kocham Lynette! Pierwsze łzy poleciały, gdy Nora umarła, a Lynn wrzasnęła do Carolyn "No, I will not shut up!" czy jakoś tak, a potem "Who cares, who cares?!!" "Wszyscy cierpimy, kazdy z nas cierpi, ale próbujemy sobie radzić, nie chodzimy i nie strzelamy do obcych, niewinnych ludzi!!" i na końcu - "A może ty zasłużyłaś, żeby cię zdradzać!". Normalnie ciary! Kunszt aktorski Felicity na najwyższym poziomie, jej gestykluacja, głos... MISTRZOSTWO. No i pod koniec sen o Mary Alice, po prostu siedzę i beczę jak dziecko Embarassed
Poza tym, kiedy Gaby odebrali dziecko, Eva pokazała, że jest naprawdę dobrą aktorką dramatyczną, przewijałam sobie tę scenę parę razy, za każdym razem płacz, tak samo w odcinku z tornadem, gdy Lynn zobaczyła dom pani McCluskey w gruzach i zaczeła wrzeszczeć...
Płakałam też w chwili, kiedy Bree dowiedziała się o śmierci Rexa, najpierw dokończyła wycieranie łyżek, usiadła przy stole i ten jej rozdzierający płacz... Moja kolejna ukochana desperatka. Nie no, uwielbiam je wszystkie, może oprócz Susan, zawsze ciężko mi wybrać, która najbardziej...
Serena
PostWysłany: Nie 0:20, 14 Lut 2010    Temat postu:

Ja na gotowych płaczę dość często ale jednym z najbardziej wzruszających epizodów był zdecydowanie odcinek o "panu złota rączka". Nie wiem czemu, ale cały czas ryczałam
Gabriel
PostWysłany: Czw 18:31, 21 Sty 2010    Temat postu:

jeszcze nie było takiej sceny z filmu na której bym płakała, mało ich było bo niedługo ten serial oglądam ( raczej z przerwami)
madonnarlz
PostWysłany: Wto 0:32, 29 Gru 2009    Temat postu:

Ten pan złota rączka, o którym mowiła beata88 i wszystkie momenty, w których Gabby pokazuje ludzką twarz
beata88
PostWysłany: Nie 1:17, 20 Gru 2009    Temat postu:

wygrana Lynnette z rakiem, w ogóle symboliczna walka ze zwierzęciem, które plądrowało ogród (wiadomo, że chodziło o co innego) i moment, w którym ta -najbardziej moim zdaniem- heroiczna desperatka przeprasza zabite zwierzę i patrzy w niebo doprowadził mnie do autentycznych łez (dodam jeszcze, że na ,,Titanicu" nie uroniłam ani jednej! ) wzruszyłam się też pod koniec odcinka poświęconego panu, który pomagał wszystkim na Wisteria Lane (nie pamiętam jak się nazywał, ale był taki sympatyczny, z okrągłą twarzą, zawsze udzielał wsparcia ludziom po tym, jak jemu przyszła z pomocą Mary Alice) zajmował się chyba drobnymi naprawami w gospodarstwach domowych (a tak naprawdę leczył złamane serca i koił ból napotkanych osób)
kokoszz
PostWysłany: Wto 14:49, 15 Gru 2009    Temat postu:

końcówka "pogrzebu" Edie oglądam codziennie i zawsze mam ciary na plecach xd i ten odcinek w którym Gaby poronła i puszczała ten balon. *-*
Rademenes_
PostWysłany: Pią 22:14, 20 Lis 2009    Temat postu:

Ja jestem dopiero na etapie 2 sezonu i najbardziej wzruszająca dla mnie była scena, gdy zabrali dziecko Gabi - ona, wcześniej taka samolubna, nie licząca się z nikim i z niczyimi uczuciami - płakała jak bóbr. W tym momencie pokazała się z dobrej strony, tej ludzkiej Wink - dla mnie Smile.
szyszka21
PostWysłany: Wto 18:45, 06 Paź 2009    Temat postu:

mnie najczesciej do placzy doprowadzala Susan ale smierc Edi tez wycisnela ze mnie kilka lez... nie spodziewalam sie ze umrze myslelam do konca ze jej sie uda
Mikołajek
PostWysłany: Wto 18:35, 15 Wrz 2009    Temat postu:

JigSaw napisał:
(...)I cały epizod retrospekcji po śmierci Eddie Sad (może nie płakałem, ale było mi bardzo smuutnoo...


(OFFTOP)
Są na naszym forum jeszcze tacy użytkownicy, którzy nie widzieli dotychczas 5 sezonu. Proszę więc o oznaczenie tego kolorem białym i napisanie przed tym znaczka (spoiler) i na końcu (/spoiler) lub tak jak użytkownik Babaragga na początku strony tematu.
(KONIEC OFFTOPU)

Zgadzam się, że scena z oposem była świetnie zrobiona. Dawała dużo do myślenia.
JigSaw
PostWysłany: Wto 13:25, 15 Wrz 2009    Temat postu:

Przyznaję, że łza zakręciła mi się w oku kiedy Lynette płakała nad oposem...Scena - majstersztyk... I cały epizod retrospekcji po śmierci Eddie Sad (może nie płakałem, ale było mi bardzo smuttnoo...)
DaRuSiARyBkA
PostWysłany: Śro 16:39, 20 Maj 2009    Temat postu:

zawsze mi sie zbiera na placz, gdy jest koniec odcinka, gdy Mary Alice podsumowuje go calego, zawsze jest tak fajnie to ukazane, ostatnio plakalam, gdy byl odcinek po smierci Edie, gdy dziewczyny jechaly z jej prochami do jej syna, Edie, ta zla Edie, zostala pokazana z tej dobrej i szalachetniej storny , takiej bardziej ludzkiej

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group