Autor Wiadomość
Mariposa
PostWysłany: Pon 15:09, 26 Gru 2011    Temat postu:

Nie lubiłam jej, denerwowała mnie jej obsesja na punkcie Majka...
Mikołajek
PostWysłany: Nie 15:27, 09 Sty 2011    Temat postu:

Future napisał:
that's why ur cool, brah. (...)


No teraz to spaliłem buraka.

Future napisał:
(...) a jeszcze się zapytam, Kath jest w 7 sezonie? xD


Na to Ci już nie odpowiem. Jedną rzecz, którą wiem jest to, że Mac Cherry powiedział Danie, że może wrócić w każdej chwili.

(OFFTOP)
Szkoda tylko, że takiej możliwości nie zostawił Nicollette.
(/OFFTOP)
Future
PostWysłany: Nie 14:55, 09 Sty 2011    Temat postu:

that's why ur cool, brah.

a jeszcze sie zapytam, Kath jest w 7 sezonie? xD
Mikołajek
PostWysłany: Nie 14:51, 09 Sty 2011    Temat postu:

Ja tak mówiłem od samego początku!!!
Future
PostWysłany: Nie 14:27, 09 Sty 2011    Temat postu:

Co wy mówicie, Katherine z 4 sezonu była najlepsza. W 5 czy tam 6 strasznie zmiękła, zrobiła sie nudna i miałka, a ten wątek z zazdrością o mike'a czy tam urojeniami i walką o miłość, choć wiarygodny, to do mnie nie przemówił. Może to dlatego, że cokolwiek co się tyczy Mike'a i Susan od razu mnie odrzuca. Bardzo mnie zabolała ta zmiana, prawie tak bardzo jak usunięcie postaci Edie z serialu. Z zimnej, wyrachowanej kobiety, która zwodziła sztucznym do bólu uśmiechem transformowała w żałosną psychopatke. Mogli lepiej rozegrać ten wątek. Ja, oglądając te wszystkie sceny z 6 sezonu, zamiast jej współczuć, myślałem ciągle 'chryste... jakie to żałosne.' To mogłaby być najlepsza postać, a tak ją zniszczyli. No nie moge im tego wybaczyć. No nie wybacze im tego. Zapalam świeczkę nad tą postacią.
Curious
PostWysłany: Śro 15:06, 29 Wrz 2010    Temat postu:

Początkowo nie przepadałam za Katherine, ale mniej więcej odkąd rozstała się z Mike`m i odkąd zaczęły się te wszystkie cyrki dotyczące chociażby próby samobójczej sprawiło, że nieodwołalnie pokochałam jej postać. Strasznie żałuję, że zniknęła z serialu. Zdążyłam się do niej przyzwyczaić...
Doomcio
PostWysłany: Wto 13:28, 21 Wrz 2010    Temat postu:

Ja ją natomiast od 6 sezonu polubiłem Smile wczęsniej zbytnio za nią nie przepadałęm
zac
PostWysłany: Wto 11:53, 03 Sie 2010    Temat postu:

W 6 sezonie jej nie lubiłem. Ale teraz sam w życiu doświadczyłem prawie identycznej sytuacji jak ona miała z Mike'iem i Sussan. I widzę, że zachowałem się identycznie jak ona. Doskonale ją rozumiem.
newyorker00
PostWysłany: Śro 3:16, 28 Lip 2010    Temat postu:

Jak się pojawiła to sprawiała wrażenie pedantycznej lekko stukniętej pani w średnim wieku ale przez to ożywiła trochę serial
Sahem
PostWysłany: Wto 12:07, 13 Lip 2010    Temat postu:

Katherine była postacią, która miała jedną z najlepszych tajemnic. Jej pojawienie się na WL w 4 sezonie to był kompletny szok.
To co z nią zrobili w 5 sezonie przechodziło ludzkie pojęcie. W 6 jakoś próbowali się to naprawić, ale... No właśnie. Nadal nie kupuję tego wątku. Kobieta, która miała dwóch mężów i dziecko nagle odnajduje w sobie lesbijkę.
Mikołajek
PostWysłany: Wto 10:14, 13 Lip 2010    Temat postu:

UWAGA TEN POST ZAWIERA ELEMENTY FABUŁY Z 6 SEZONU. TO BYŁO OSTRZEŻENIE.
|
|
|
|
|
|
|
|
v

Nie przepadałem za Katherine z 5 sezonu ale w 6 sezonie Dana Delany wybroniła swoją postać w moich oczach.

I jak sobie pomyślę, że Kat jest teraz szczęśliwa z Robin w Paryżu to jest mi tak jakoś ciepło na sercu.


Nie jestem przeciw związkom homoseksualnym ale jak mi na siłę chcą wmusić tolerancję dla nich to od razu staję okoniem. W każdym razie, fajnie, że chociaż jedna z desperatek nie musi walczyć o szczęście. Ups. Trzecia bo po śmierci Matthew, Betty Applewhite też żyje się jakoś tak lżej, bez sekretów i kłamstw. Karen też jest szczęśliwa z Roy'em.
Mrs Dalloway
PostWysłany: Czw 9:14, 08 Lip 2010    Temat postu:

Pewnie tak kobieta, która uciekła, nie oglądała Desperatek.



A wracając do tematu...


Bardzo lubię Katherine, tą stara z 4-go sezonu. Jej tajemnica zresztą też była ciekawa i według mnie nieprzewidywalna.

Uwielbiam jak dogryzała wszystkim po kolei na WL.


I gdy powiedziała do Bree, w 5x01, "Be careful, dear!" z tym uśmiechem, jak kręcili materiał o kuchni pani Van de Kamp Wink
Mikołajek
PostWysłany: Śro 20:02, 07 Lip 2010    Temat postu:

Miałem złamane dwa palce, więc wiem jak to jest. Zdrowia życzę!
Arno
PostWysłany: Śro 18:36, 07 Lip 2010    Temat postu:

Dana brała udział w wypadku samochodowym, w którym "TYLKO" złamała dwa palce u ręki. Co śmieszniejsze, kierowca autobusu, który wjechał w jej samochód po wypadku wysiadł z pojazdu i poprosił ją o autograf. Zaś kobieta, który była świadkiem zdarzenia...uciekła z miejsca wypadku i zostawiła Danę samą sobie...Na szczęście zjawiła się inna kobieta, które jej pomogła, siedziała z nią godziną na miejscu i odwiozła ją do domu tego samego wieczoru.

Cytat:
happy 4th of july to all of those here at home, and happy summer to those abroad, except of course our southern hemisphere friends.

i am typing with one hand because, i got hit by a bus. literally! my car was totaled and i am lucky that i only broke two fingers. it was a great lesson in humanity. the woman behind me who was honking incessantly for me to turn, left the scene of the accident without bothering to see if i was ok. and yet a total stranger sat with me for an hour and then drove me home. she was my angel. the fact that the bus driver asked for my autograph after plowing into me, i am choosing to ignore. as i said, i am lucky to be alive.

a further irony is that my character in “body of proof” has a car accident in the pilot and her hands go numb. let’s hope that all i have are fingers that will heal.

the next day i observed an autopsy with our wonderful tech advisor. it was a privilege and utterly fascinating. we are given these machines(our bodies) that work in the most miraculous of ways. how could we not take care of them? I, for one, feel like it is a gift that we must honor. and if anyone out there smokes- stop!

i am heading to RI in a week or so. it feels a bit daunting- like starting college in a new town. buying sheets and towels and all that- but it’s the adventures that keep us engaged.

thanks for being such regular members of the IHOP! i actually mentioned you all when i accepted the audience award for Desperate Housewives in Monte Carlo. it’s you that make my work possible. and as you know, i love what i do.

take care- and watch out for busses running yellow lights! life is precious.

dana

źródło : Dana Delicious
Nattie
PostWysłany: Nie 21:53, 27 Cze 2010    Temat postu:

Nie wiem czemu, ale nie przepadam za nią. Może dlatego, że aż tyle ludzi ja lubi. Takie mam uprzedzenie, że nie idę za tłumem Wink Może temu nie przepadam za Kath. Jednak przyznam, że jej tajemnica była dość ciekawa. I miała ładną córkę Wink I ta obsesja na punkcie Mike'a.. trochę przesadne.
Jednak przyznam, że Dana świetnie zagrała te sceny załamania nerwowego. Jest dobrą aktorką.
ps. cieszę się, że jak narzie nie wraca do serialu Wink

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group