Forum Desperate Housewives / Gotowe na wszystko Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Życzenie - by Lady Van De Kamp
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Desperate Housewives / Gotowe na wszystko Strona Główna -> Archiwum
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mati
V.I.P.
V.I.P.



Dołączył: 26 Cze 2006
Posty: 818
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 21:27, 23 Gru 2006    Temat postu:

no to jest to ... ale Bree na własne życzenie robiła to sama gdyby poroamawiała z nim ... świetnie opowiadanie ;d

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lady Van De Kamp
Administrator
<i>Administrator</i>



Dołączył: 23 Cze 2006
Posty: 1484
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: Pon 17:19, 01 Sty 2007    Temat postu:

Po południu Bree zapukała do drzwi domu Gabriele. Przyszła po koszyczek, w którym podarowała kiedyś przyjaciółce ciastka.
Gdy drzwi się otworzyły Bree zobaczyły Gabi i Johna.
- To wszystko, dziękuję – powiedziała Gabrille do ogrodnika i przepuściła go w drzwiach.
Bree popatrzyła na przyjaciółkę i zdołała uchwycić jak ta lustruje tyłek ogrodnika. Stanowczo jej się to nie spodobało. Wiedziała, że nie naprawi całego świata, ale może uda jej się uratować małżeństwo przyjaciółki.
- Witaj Bree – dopiero po chwili Gabi wróciła ze świata swoich fantazji.
- Witam – uśmiechnęła się sztywno – Przyszłam po koszyczek.
- Wejdź. Zrobię nam herbaty.
Po paru minutach siedziały już w salonie popijając z porcelanowych filiżanek.
- Co tam słychać u Carlosa? – zagadnęła Bree by przerwać niezręczną ciszę.
- Nic ciekawego. Jak zwykle w pracy.
- Czyżby wam się nie układało? – drążyła dalej temat
Gabrielle popatrzyła na nią podejrzliwie. Ale wiedziała, że Bree jest jej przyjaciółka i może jej zaufać. Choć z drugiej strony tez jest kobieta i tym samym rywalką, ale to przecież Bree. Kobieta, która nigdy by nie zdradziła swojego męża.
- Chyba przezywamy chwilowy kryzys. – powiedziała po chwili – Carlosa całymi dniami nie ma w domu, a ja się sama nudzę i musze sobie znajdować jakieś rozrywki. – powiedziała niewinnie. –Kiedyś potrafił mi to wynagrodzić, tak kiedyś umiał mnie zaskoczyć, sprawić, ze zapierało mi dech w piersiach. Fakt ostatnio kupił mi auto, ale mam wrażenie, ze to był jednorazowy tak udany prezent.
- Niestety, ale mężczyznom trzeba mowie czego od nich oczekujemy. Zresztą oni tez tak wolą. Nie czytałaś „Kobiety są z Wenus, a mężczyźni z Marsa”?
- Jakoś nie miałam czasu – odpowiedziała gabi – zresztą książki niewiele są pomocne w tych sprawach. Ja stanowczo wole filmy, one potrafią nas dużo lepiej wyszkolić, weź na przykład taki „nagi instynkt”.
Bree popatrzyła na nią z niesmakiem, nie lubiła takich filmów. Pod tym względem zawsze była niezwykle pruderyjna.
- Wracając do Carlosa – zmieniła temat Bree- to jestem pewna, że jeszcze nie raz cię pozytywnie zaskoczy.
Po godzinie pożegnała się z Gabi, wzięła swój koszyczek i wyszła. Gdy Gabi zamknęła za nią drzwi, na podjazd wjechał Carlos w swoim lśniącym aucie. Bree postanowiła brać byka za rogi i podeszła do sąsiada.
- Witaj Carlos.
- O, dzień dobry Bree.
- Właśnie wracam od Gaby, powiedziała, że dostała os ciebie nowy samochod.
- Tak, Gaby lubi być rozpieszczana, a ja lubię gdy ona się cieszy.
-A która kobieta nie lubi być rozpieszczana – uśmiechnęła się Bree- a ty potrafisz wprawić kobietę w zachwyt za pomocą prezentu.
-Tylko ostatnio jakoś brak mi pomysłów.
- Ojej – powiedziała Bree spoglądając na zegarek – ale już późno, a musze jeszcze jechać do miasta. Koleżanka wybiera się na wczasy. Chce by doradzić jej co ze sobą zabrać. Jedzie z mężem na Karaiby.
- W takim razie do widzenia.
- Jestem pewna, że wymyślisz cos by zaskoczyć Gaby – powiedziała Bree i odeszła.
Carlos popatrzył na nią zdumiony. Czyżby Bree właśnie podpowiedziała mu jak sprawić radość Gabriele. Zresztą jakie to miało znaczenie, ważne, że Carlos podchwycił pomysł.
Bree wróciła do domu zadowolona z siebie. Widać małe kłamstewka wcale nie są takie złe. A wręcz przeciwnie. W tym przypadku mogą nawet uchronić małżeństwo przed rozpadem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
heaven
Moderator
<i>Moderator</i>



Dołączył: 28 Sie 2006
Posty: 1414
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Skąd: Wieliczka

PostWysłany: Pon 18:28, 01 Sty 2007    Temat postu:

Bardzo ładne to opowiadanie...tak się zaczytałem, aż się nie mogę doczekać dalszych części...masz wielki talent Lady Smile....

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tom S.
Moderator
<i>Moderator</i>



Dołączył: 03 Lip 2006
Posty: 2185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Skąd: Wlkp
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 19:40, 01 Sty 2007    Temat postu:

Przyznam się że dopiero teraz przeczytałem wszystkie części opowiadania Embarassed Ale z jednej strony trochę załuje że to zrobiłem... bo teraz muszę czekać na koleją część a tak to bym przeczytał całe opowiadanie od początku do końca

Naprawdę Lady bardzo świetnie się czyta, literówkami się nie przejmuj... nikt nie jest idealny (nawet Bree w twoim opowiadaniu przestaje taka być ) no i czekam, myślę że wszyscy inni też, na ciąg dalszy!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gabim
Ekspert ds. Fairview



Dołączył: 11 Sie 2006
Posty: 2490
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Skąd: Rybnik
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:41, 01 Sty 2007    Temat postu:

Świetnie się to Lady czyta a gdy się skónczy to się żałuje że to już koniec Smile Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nina
Administrator
<i>Administrator</i>



Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 2039
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Skąd: z Katowic
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:12, 02 Sty 2007    Temat postu:

O, widzę że Bree bierze sie za naprawianie Wisteria Lane, super! Moze uchroni Gabi przed romasnem
Mam nadzieję że niedługo pojawi sie kolejna część tym razem z Susie (Q) Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agata
Nowy na Wisteria Lane



Dołączył: 23 Sty 2007
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 19:30, 24 Sty 2007    Temat postu:

Fajne opowiadanie!
Ot tak dla poprawienia humoru.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lady Van De Kamp
Administrator
<i>Administrator</i>



Dołączył: 23 Cze 2006
Posty: 1484
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: Pon 17:20, 19 Lut 2007    Temat postu:

Wiem, ze strasznie dawno nie pisałam, ale mam nadzieje, ze jeszcze pamietacie co nieco poprzednich opowiadań i nie straciliscie wątku.




W ten czwartek przyjaciółki miały spotkać się u Susan. Ta wiedząc, że podczas brydża i pogaduszek dziewczyny lubią cos przegryźć, sięgnęła szczytu swoich umiejętności kulinarnych i kupiła krakersy. Niestety zostanie Nigella czy Marthą Steeward jej nie grozi i własnego programu kulinarnego w TV tez się raczej nie doczeka.
Punktualnie o piątej przyjaciółki spotkały się w salonie.
- Nie uwierzycie co zrobił Carlos?!? – powiedziała uradowana Gabrielle – Wykupił dla nas romantyczne wczasy.
- Och, jak wspaniale – wykrzyknęła Susan
- Tom, nigdy by nie wpadł na taki pomysł. Ale powiedz gdzie jedziecie?
- No właśnie nie wiem. To ma być niespodzianka. Powiedział tylko, że to będzie romantyczny tydzień tylko we dwoje i że wylatujemy w przyszły piątek. Czyż to nie cudowne?!? – Gaby aż promieniała ze szczęścia.
- Tez bym chciała takiego męża, niestety ojciec Juli ...
Ale Bree już nie słuchała, była z siebie zadowolona. Może ten wyjazd pozwoli Gaby zrozumieć jak bardzo kocha Carlosa i że nie pieniądze są najważniejsze. No dobrze bądźmy szczerzy dla Gaby pieniądze zawsze będą ważne, ale może dostrzeże Carlosa w swoim życiu i spojrzy na niego trochę inaczej.

Gdy Bree wróciła do domu było już po 20.
- Dobrze, że już jesteś – powiedział Rex gdy tylko weszła do salonu – Chciałem z tobą porozmawiać.
Bree popatrzyła na niego ze strachem w oczach. Tak bardzo się starała by uratować to małżeństwo, czyżby wszystkie jej wysiłki poszły na marne?

Rex otworzył przed nią drzwi samochodu, a jej w głowie ciągle szumiały jego słowa.
- Pojedźmy w jakieś inne miejsce. Nie chcę rozmawiać w domu.
- Ale dlaczego? – spytała coraz bardziej zaskoczona Bree.
Jednak nie dane jej było wysłuchać odpowiedzi. Rex tylko spojrzał na nią i nic nie powiedział.
Teraz gdy jechała z nim samochodem chciało jej się płakać, ale nie pozwoliła by uczucia ią zawładnęły, w końcu była Bree Van de Kamp.
Siedziała obok człowieka, którego kochała z całego serca i drżała na sama myśl o tym co on chce jej powiedzieć. Wiedziała, że nie przeżyje tego wszystkiego po raz drugi, nie widziała już w sobie tyle siły. To by było dla niej za dużo. Strata Rex’a po raz kolejny byłaby zbyt bolesna. Jednak wiedziała tez, ze musi sobie z tym jakoś dać radę. Już przywykła do tego, że kolejne życiowe przeszkody są tylko wyzwaniami rzucanymi przez los. Zatopiona we własnych myślach Bree nie zauważyła jak Rex zatrzymał się na poboczu. Ocknęła się dopiero, gdy otworzył jej drzwi i pomógł wysiąść.
- Gdzie my jesteśmy? – pomyślała Bree i rozejrzała się w koło.
Niestety niewiele zobaczyła. Zewsząd otaczał ja mrok. Gdy oczy przyzwyczaiły się do ciemności zaczęła rozróżniać kształty. Zobaczyła polna drogę, która przyjechali i wysokie drzewa po swojej lewej stronie. Z prawej znajdowały się gęste krzaki.
Rex wziął ja pewnie za rękę i zaczął prowadzić w zagajnik. Bree nie sprzeciwiał się mu, za bardzo ufała swojemu mężowi.
Gdy przedarli się przez krzaki Rex puścił jej rękę, a Bree machinalnie zaczęła poprawiać fryzurę sukienkę. Gdy podniosła wzrok zobaczyła jak Rex zapala kolejna świecę.
Zaszumiało jej w głowie. Wystarczyła odrobina światła by poznała to miejsce. Była to niewielka polanka pośrodku lasu. Jakże niewiele się tu zmieniło od czasu, gdy była tu ostatni raz – 20 lat temu. Powoli powracały wspomnienia.
Na środku planki Rex rozłożył koc, a wokół niego zapalił świece. Bree podeszła do niego i tez usiadła na kocu. Zupełnie jak 20 lat temu. Z ukrytego w zaroślach kosza mężczyzna wyjął wino i nalał je do kieliszków.
- To nie możliwe by poprosił mnie o rozwód – pomyślała Bree – Nie tutaj. Nie w naszym magicznym miejscu.
Rex był jej pierwszym mężczyzną w życiu. Pierwszym i jedynym, do którego całkowicie należała. A to miejsce ...
- Bree – glos Rex’a wyrwał ja z marzeń.
Bree spojrzała na niego.
- Bree przez ostatni okres czasu nie układało nam się. Sama przyznasz, ze ten związek zmierzał do nikąd. Nie potrafiliśmy nawet z sobą normalnie porozmawiać. Długo nad tym myślałem i stwierdziłem, że jedynym rozwiązaniem będzie rozwód.
- A więc jednak, zrobił to. Chce rozwodu i to jeszcze ma czelność mówić mi to w takim miejscu – Bree nie mogła w to uwierzyć.
Już otwierała usta by cos powiedzieć, ale Rex uciszył a gestem, dłoni i kontynuował.
- Jeszcze miesiąc temu byłem pewny, ze to jedyne rozwiązanie. Dziś wiem, ze byłoby to najgłupsze co mógłbym zrobić. Bree zmieniłaś się i to bardzo. Ale sprawiłaś także, że i ja się zmieniłem. Znów zacząłem widzieć w tobie kobietę, która pokochałem. Dlatego w tym miejscu chciałem cię prosić byśmy zapomnieli o tym wszystkim i zaczęli od nowa.
Bree nic nie powiedziała. Słowa zamarły jej w gardle.
Rex sięgnął do koszyka i wyjął z niego kopertę.
- A to na początek – powiedział podając jej kopertę.
Bree wzięła ja drżącą ręką.
- Co to? – spytała zachrypniętym głosem.
- Otwórz.
Bree otworzyła kopertę i wyjęła z niej dwa bilety lotnicze do Paryża. Spojrzała Rex’owi głęboko w oczy. Już wiedziała, że jej sen się spełnił.
- Co ty na to? – spytał niepewnie Rex.
Bree zadarła głowę do góry i spojrzała w gwiazdy. Wokół panowała cisza, przerywana tylko cykaniem świerszczy. Uśmiechnęła się do siebie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nina
Administrator
<i>Administrator</i>



Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 2039
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Skąd: z Katowic
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 12:06, 22 Lut 2007    Temat postu:

Oooooooo jakie piękne... *rozpływa się*
Sylwia, po prostu piękne...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Granmor
The Voice



Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 2645
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 45 razy
Skąd: Chorzów

PostWysłany: Czw 12:10, 22 Lut 2007    Temat postu:

No, fajne, ja też szykuje coś z akcją w "tych realiach"*, ale mam za mało by wstawiać gdziekolwiek x] - początek przypomina oficjalną gre, no ale cóż, tak to jest jak się "wstawia" nową rodzinę która ma tajemnicę ;p












tych realiach* - piszę Fan Fiction na temat DH


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nina
Administrator
<i>Administrator</i>



Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 2039
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Skąd: z Katowic
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 12:12, 22 Lut 2007    Temat postu:

Ja też piszę ficka, ale narazie nie wstawię, bo boję się ze jak wstawię, to wena ucieknie ^^

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lady Van De Kamp
Administrator
<i>Administrator</i>



Dołączył: 23 Cze 2006
Posty: 1484
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: Czw 17:47, 22 Lut 2007    Temat postu:

Fajnie, że przeczytaliscie moje opowiadanko, juz się bałam, ze jest tak kiepskie, ze nie warte komentowania. Bardzo sie cieszę, że sie podoba

Nina pisz szybciutko swoje, bo nie moge sie doczekac by przeczytać
Granmor na Twoje tez czekam z niecierpliwoscią


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
heaven
Moderator
<i>Moderator</i>



Dołączył: 28 Sie 2006
Posty: 1414
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Skąd: Wieliczka

PostWysłany: Czw 17:54, 22 Lut 2007    Temat postu:

kolejna świetna część... Sylwia, czytając twoje opowiadania czuje się jakbym oglądał odcinek desperatek... z niecierpliwością czekam na kolejną część... Życzę natchnienia do następnych partii...
A jeszcze mam pytanie, zaplanowałaś już zakończenie?

P.S. Ja na razie czekam na wenę, oby nadeszła...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lady Van De Kamp
Administrator
<i>Administrator</i>



Dołączył: 23 Cze 2006
Posty: 1484
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: Czw 18:02, 22 Lut 2007    Temat postu:

heaven napisał:

A jeszcze mam pytanie, zaplanowałaś już zakończenie?


Nie, co do zakończenia to zupełnie o nim jeszcze nie myslałam. Jak na razie wiem, że część akcji na jakiś czas przeniesie się do innego państwa. Ale więcej nie zdradzę. Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tom S.
Moderator
<i>Moderator</i>



Dołączył: 03 Lip 2006
Posty: 2185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Skąd: Wlkp
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 15:12, 23 Lut 2007    Temat postu:

Nareszcie się zebrałem i przeczytałem. No i co bede pisał - świetne Jak reszta czekam na dalsze części Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Desperate Housewives / Gotowe na wszystko Strona Główna -> Archiwum Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 3 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin