Forum Desperate Housewives / Gotowe na wszystko Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

6.21 A Little Night Music
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Desperate Housewives / Gotowe na wszystko Strona Główna ->
Sezon 6
(2009 - 2010; czas akcji 2014 - 2015)
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ally
Nowy na Wisteria Lane



Dołączył: 01 Mar 2010
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kobylin/Poznań

PostWysłany: Wto 13:35, 27 Kwi 2010    Temat postu:

mnie też, że raczej Nick Bolen, choć przeszło mi też przez myśl, że może młody Bolen lub któryś z bliźniaków. Z Budowy ciała to raczej mimo wszystko stawiam na Nika lub bliźniaka.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasiekg4
Nowy na Wisteria Lane



Dołączył: 08 Sty 2009
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:56, 27 Kwi 2010    Temat postu:

no mi sie wydaje, ze to Preston albo Porter

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mikołajek
Administrator
<i>Administrator</i>



Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 4659
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 50 razy
Skąd: Poznań - Piątkowo
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 14:29, 27 Kwi 2010    Temat postu:

To Nick Bolen. W promo kanadyjskiej stacji CTV jest scena, gdzie już w szpitalu rozmawia z Angie, po wypadku.

Kasiekg4 napisał:
no mi sie wydaje, ze to Preston albo Porter


Preston odpada, bo było by widać jego wąsy w promo, mimo, że twarz jest zamazana:


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mikołajek dnia Wto 14:31, 27 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasiekg4
Nowy na Wisteria Lane



Dołączył: 08 Sty 2009
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 0:01, 28 Kwi 2010    Temat postu:

No tak, zapominam o sexownych wąsach bliźniaka Smile. Masz Ty racje Mikołajku - Nick jak malowany.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arno
Ekspert ds. Fairview



Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 3337
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 42 razy
Skąd: Toruń
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 7:23, 28 Kwi 2010    Temat postu:

Promo #2 :
http://www.youtube.com/watch?v=w4OIuX_fPhs

Teraz już z pewnością nikt nie ma wątpliwości...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Arno dnia Śro 7:24, 28 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mikołajek
Administrator
<i>Administrator</i>



Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 4659
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 50 razy
Skąd: Poznań - Piątkowo
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 10:00, 03 Maj 2010    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych] - odcinek online po angielsku

Mocne wejście z tym odcinkiem: opowieść Mary Alice... pełne napięcia "prawie, że" spotkanie Bolena i Logana... potrącenie Nicka przez Patticka... uff. Mąż Angie od biegania a mi tu z już nerwów pot poleciał.
To drugie intro z dzieciakami też było śmieszne: Celia wymijająca faceta, Juanita patrząca z pogardą na cuksy od nieznajomego, MJ biegnący dalej od auta i Penny zamykająca drzwi.
* Bree wreszcie się dowiedziała dlaczego Sam mówił o matce, że zmarła: Rex chciał pełnych praw rodzicielskich i tego by Sam zamieszkał z Bree i rodzeństwem. Lilian odmówiła. Lubię teraz nowego Orsona: wspierającego Bree, trzymającego ja za dłoń i wrzeszczącego "czekaj! jestem jeszcze tutaj" na wózku. Natomiast Sam przesadza. Wiem, miał szanse na lepsze życie, ale z tymi kwiatami to nie powód by je niszczyć. Bardzo szybko agresja wyładowywana na przedmiotach, może się przenieść na ludzi. Przytulenie Andrew przez Bree - urocze. Bree boi się Sama? Gdy Matthew Applewhite celował w jej czoło w odcinku 2x24 była bardziej odważna niż niejeden facet "z jajami".
* Załatwienie sprawy przez Gabi było genialne u tego faceta od finansów męza. Proste i genialne. Lubię też jak wątki desperatek się łączą: Susan kupiła fortepian o którym Mike jej zakazał mówić, że był "drogi", Gabi nagle kupuje "biedniejszej" sąsiadce jedzenie, potem ta konsternacja po pokazaniu pianina i ta kłótnia oraz... plan chytrych żon. Piękne. Jeszcze lepsze rozegranie: ta cała historyjka Susan do Solisa, Gabi z Mike'iem w kuchni o "romansie" Carlosa... z płaczem i to kłamstwo o zakupie dla Susan przez Mike'a. No i kolacja. Brak słów na to jak to było dobre. No i to krótkie zakończenie. Wreszcie Mike pokazał rachunki.... masę rachunków. Smutne... W sezonie pierwszym ukrywał swą kryminalną przeszłość, w czwartym, to, że jest lekomanem, w piątym, że ją naprawdę kochał Sus i teraz w szóstym, problemy finansowe.
* Eddie przy rodzinie Scavo jest jak tykająca bomba. Najpierw atak na Portera (tego bez wąsów) i tłumienie tego "ataku szału" Eddie'go przed Tomem i Lynn. Świetnie rozegrane. Terapia i... sprowadzenie zadanie sprowadzenia Barbry. Robi się ciekawie, bo Lynn coś podejrzewa... Z drugiej strony, gdybym był na miejscu Eddiego to najpierw bym ogłuszył matkę, by móc ją przetransportować do samochodu. Dał bym klucz do domu sąsiadce, zwłaszcza takiej co lubi plotki. Wkrótce cała okolica wiedziała by, że matka, która jest od dawna alkoholiczką, została pewnie zabrana do AA. Wtedy zabił bym matkę i zakopał, bo to pewnie zrobił. Ale wtedy Lynette by naciskała na Eddiego o informacje, gdzie jest Barbra. Ech... trudne jest życie mordercy...
* Patrick unieruchamiając Nicka w szpitalu ułatwił sobie zadanie. Ta jego wizyta w domu pełnym świeczek = groza i romantyzm w jednym.
* Znowu mi Katherine nie brakowało, w przeciwieństwie do Roy'a i Karen.

Odcinek bardzo dobry, ale trochę za mało komedii (mimo, że było jej pełno przy Susan i Gabi) a za dużo dramatu, więc: 4+/6

Tak na marginesie to nie tylko Felicity Huffman (Lynette) z sezonu na sezon staje się coraz lepsza, ale tak samo jest z, przynajmniej ja tak uważam, z Kathryn Joosten (Karen). Taka mała moja opinia.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mikołajek dnia Pon 10:40, 03 Maj 2010, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Granmor
The Voice



Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 2645
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 45 razy
Skąd: Chorzów

PostWysłany: Pon 17:37, 03 Maj 2010    Temat postu:

Odcinek lepszy niż poprzedni. Po pierwsze, cała genialna akcja Gaby.
Po drugie, sprawa Sama jest dosyć prosta i chyba od razu po ukazaniu się jego matki każdy myślał że to ona. Nie rozumiem wiec tego podkładu muzycznego, jakby ta sytuacja miała nas zaskoczyć.
Po trzecie, lubię postać Patricka.
Ogólnie odcinek udany, ALE mam jeden minus w stosunku do sezonu 6.
Jeżeli plus minus "tajemnica" wygląda tak jak zostało to przedstawione w tym odcinku to jest po prostu marna.

Ocena odcinka? 5-/6


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MisiekK
Ciekawski sąsiad
Ciekawski sąsiad



Dołączył: 26 Paź 2009
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 19:25, 03 Maj 2010    Temat postu:

Odcinek naprawdę dobry. W końcu serial koncentruje się na tym co istotne zamiast rozrzedzać się na głupkowate wątki...

Lynette najwyraźniej jeszcze nie widzi że w gruncie rzeczy zaciska sobie pętlę na szyi.
Bree ma rację mówiąc że Sama pozbyć się tak łatwo nie da. Odpowiadając na wątpliwości któregoś z Przedmówców, Bree ma prawo bać się Sama. Weźmy pod uwagę, że w scenie finałowej II sezonu broniła swojej córki, poza tym tam wydarzenia działy się niezwykle szybko. Teraz jest nieco inaczej.
Ciekawi mnie jak potoczą się wydarzenia, wierzę, że Bree da sobie radę.
Gabrielle była boska, w końcu była to stara dobra Gabrielle, a nie "dawczyni jajeczek" ...
Susan również spoko.
No i Angie, naprawdę ładnie rozegrane, mnie się podobało. Ta końcowa scena była na poziomie.

Ogólnie mam wrażenie że kolejne dwa odcinki mają szansę nas pozytywnie zaskoczyć w porównaniu do kilku ostatnich odcinków.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
luuukasz15
Ciekawski sąsiad
Ciekawski sąsiad



Dołączył: 15 Mar 2009
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 19:58, 03 Maj 2010    Temat postu:

Odcinek prześwietny, zacznę od początku.

Gotowe zaczęły się nieco inaczej niż zawsze. Pokazano nam przeszłość na teraźniejszości. Pokazywanie postaci, z którymi związana była przeszłość w teraźniejszości. Ciekawy zabieg.

Wątek Lynnet zaczyna mnie przerażać. Jak zwykle dokopią jej. Eddie to kamień na szyi rodziny SCAVO. Ciągnie ich na dno.

Wątek Bree staje się dość ciekawy, wydaje mi się, że jest to tak jakby 3 główny wątek. Dwa poprzednie to dusiciel i Bolenowie. Teraz dochodzi Stan. Ciekaw jestem co on wywinie.

Duet Gaby i Susan. To było FENOMENALNE! Nieźle zakręciło mi sie w głowie po odcinku i musiałem przewijać tę scene ze 4 razy, bo od śmierchu nie załapałem ogólnego kontekstu. Ciekawi mnie jak rozwiązana zostanie sprawa rodziny Delfino.

No i nasz LOGAN. Powiem szczerze, że się nie spodziewałem takiego obrotu sprawy. Patrick jak gdyby nigdy nic wprowadził się do Angie. Robi się ciekawie.

Podsumowując odcinek świetny. by takich więcej.

Jedno mnie tylko drażni, dlaczego nie robią 2 - odcinkowego finału sezonu?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sahem
Super V.I.P.



Dołączył: 14 Cze 2007
Posty: 1963
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 53 razy
Skąd: Pompeii

PostWysłany: Pon 20:10, 03 Maj 2010    Temat postu:

No. Odcinek zdecydowanie lepszy od poprzedniego/nich. Wiecie co? Pierwszy raz od dłuższego czasu było mi przykro, gdy pojawiła się narracja końcowa. Zupełnie, jak to było przy sezonach 1-4 i kilku odcinkach 6 sezonu (no i 5 pewnie też).
Ogólnie rzecz ujmując. Tajemnica sezonu? <lol> A która to? Marnie, marnie. Jak dla mnie to najlepszy odcinek dotyczącej tej tajemnicy to właśnie 6x21. Nie rozumiem jednak sposobu myślenia Patrick'a i w ogóle całej tej tajemnicy. Znaczy rozumiem o co w niej biega, ale nie widzę tu sensu. Mam nadzieję, że się w finale okaże, że osobą, która zginęła w tamtym zamachu był ktoś ważny, że jeszcze coś się tu odkrywczego pojawi.
Lynette jak dla mnie jest głupia xP Znaczy jest tok rozumowania i myślenia. Do tej pory niezbyt wielką inteligencją chwaliła się Bree, ale po tym odcinku zdecydowanie jej miejsce zajęła Lynn. Kto normalny wpuszcza pod swój dach takiego dzieciaka? Kto normalny płaci za jego terapię? No jedno wielkie lol.
Sam? Naprawdę mi przykro, że się jednak okazało, że jest synem Rex'a. Miałem nadzieję, że mimo wszystko nie posuną się do tego, by bezcześcić jego dobre imię nawet po śmierci. Dla mnie najlepszą sceną serialu był właśnie finał 1 sezonu, w którym Bree dowiaduje się o śmierci męża. To było doskonałe. Nie pochwalę również sensu tkwiącego w tym wątku. Bree była jakąś nieobecna, gdy wszyscy wkoło odradzali jej zatrudnianie Sam'a? Dobre było jednak to, gdy Bree stwierdziła, że się go boi. Mikołajek - gdy Matthew do niej wtedy celował ona nie myślała o strachu. Jej celem było ocalenie córki i naprawdę nie wyglądała na osobę, która się nie boi. Wg mnie była przerażona, ale ten strach dodał jej siły. W końcu kocha Danielle.
<lol> Kolacja u Susan? Przezabawna. W końcu SusieQ miała jakiś porządny wątek. Znaczy, nie znowu taki porządny, ale lepsze to niż kłopoty z ego męża. No i końcówka najlepsza, gdy Susan tłumaczy, że zrobiła to wszystko po to, by pokazać Mike'owi jak to jest być oszukiwanym przez ukochaną osobę, a Gabby tak niewinnie patrząc odpowiedziała, że ona zrobiła to wszystko dla domku w górach xP
Odcinek dobry, ale nie należy do grupy tych "naprawdę dobrych" z tego sezonu. Był lepszy od poprzedniego/nich i za to plus. Ale gdybym miał go oceniać za całokształt to nie było znowu tak fajnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Prawdziwa_Magdalena
Nowy na Wisteria Lane



Dołączył: 12 Kwi 2010
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz

PostWysłany: Pon 22:54, 03 Maj 2010    Temat postu:

Mikołajek napisał:
Bree boi się Sama? Gdy Matthew Applewhite celował w jej czoło w odcinku 2x24 była bardziej odważna niż niejeden facet "z jajami".

A ja to potrafię zrozumieć. Bree w drugim sezonie mając załamanie nerwowe było już wszystko jedno, a tacy ludzie często wykazują się niespotykaną dotąd odwagą. poza tym ja ciągle mam w pamięci, że nie minęło wiele czasu od podania jej wtedy środków uspokajających. A reszta ich działania + adrenalina zrobiły swoje.

Mikołajek napisał:

* Załatwienie sprawy przez Gabi było genialne u tego faceta od finansów męza. Proste i genialne. Lubię też jak wątki desperatek się łączą: Susan kupiła fortepian o którym Mike jej zakazał mówić, że był "drogi", Gabi nagle kupuje "biedniejszej" sąsiadce jedzenie, potem ta konsternacja po pokazaniu pianina i ta kłótnia oraz... plan chytrych żon. Piękne. Jeszcze lepsze rozegranie: ta cała historyjka Susan do Solisa, Gabi z Mike'iem w kuchni o "romansie" Carlosa... z płaczem i to kłamstwo o zakupie dla Susan przez Mike'a. No i kolacja. Brak słów na to jak to było dobre. No i to krótkie zakończenie. Wreszcie Mike pokazał rachunki.... masę rachunków. Smutne... W sezonie pierwszym ukrywał swą kryminalną przeszłość, w czwartym, to, że jest lekomanem, w piątym, że ją naprawdę kochał Sus i teraz w szóstym, problemy finansowe.

Nic dodać, nic ująć, ciekawa jestem jedynie co to za rachunki... Mike nawala często, ale w gruncie rzeczy jest dobrym facetem z trudną przeszłością. Nie bardzo sobie umie radzić w kwestii tych spraw rodzinnych, ale tez nie miał męskiego wzorca w domu.


Ogólnie odcinek dobry, ale muszę oglądnąć zaraz jeszcze raz, bo rano widziałam na mp4 w drodze na uczelnię (nie mogłam przecież czekać do wieczora, na "normalne" warunki!Razz)

A psychoza Sama wydaje mi się nienaturalna. po co jest taki niedobry dla Andrew, skoro za wszystko wini swoja matkę? A on od samego początku po prostu chce przejąć jego miejsce,a nie być obok, jak brat. Tak jakby wiedział, że byli podmienieni. Choć szczerze w to wątpię. Ale cóż, i tak najpewniej zginie;)
Brakuje mi Any, nie wiedzieli jak ją wykorzystać i wysłali ją hen-hen. A tyle nadziei wiązałam z tą postacią...

Tajemnica - tak jak już pisałam, ciesze się, że choć to odgadłam w tym sezonie Smile Że Nick to ten dobry glina, który uciekł z kobietą, którą miał dorwać, bo się zakochał i wolał dzielić z nią los wiecznej tułaczki, niż prowadzić ją do kryminału <3 Dla mnie to ogólnie najlepsza para w historii Gotowych (nawet na równi z Tomem i Lynn oraz Orsonem i Bree z 3 sezonu) Szkoda, że nie pobędą na WL więcej niż rzez dwa kolejne odcinki.
Też liczę na to, że zabita osobą okaże się ktoś ważny, choć szczerze pojęcia nie mam kim by ten ktoś mógł być aby mnie to zadowoliło.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Granmor
The Voice



Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 2645
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 45 razy
Skąd: Chorzów

PostWysłany: Wto 12:17, 04 Maj 2010    Temat postu:

Sahem napisał:

Ogólnie rzecz ujmując. Tajemnica sezonu? <lol> A która to? Marnie, marnie. Jak dla mnie to najlepszy odcinek dotyczącej tej tajemnicy to właśnie 6x21. Nie rozumiem jednak sposobu myślenia Patrick'a i w ogóle całej tej tajemnicy. Znaczy rozumiem o co w niej biega, ale nie widzę tu sensu. Mam nadzieję, że się w finale okaże, że osobą, która zginęła w tamtym zamachu był ktoś ważny, że jeszcze coś się tu odkrywczego pojawi.




Zgadzam się z Sahemem. Tajemnica jest po prostu... marna. Ja się pytam co się stało że po takich tajemnicach jak Betty, Mary Alice czy Glorii dostajemy coś takiego jak terroryści na Wisteria lane? BŁAGAM.

Ale Patrick i tak jest fajny. xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zośka
Kura domowa
Kura domowa



Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Skąd: Kraina Deszczowców
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:23, 04 Maj 2010    Temat postu:

Mnie też terrorysta na wisteria lane strasznie rozśmieszył, zamiast przerazić. Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Morgana
Nowy na Wisteria Lane



Dołączył: 04 Maj 2010
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:07, 04 Maj 2010    Temat postu:

Zacznę od tego, że to mój pierwszy post. Witam wszystkich fanów DH ; D. Obserwowałam to forum od jakiegoś czasu ale dopiero dzisiaj doznałam olśnienia i postanowiłam się zarejestrować ^^.
Odcinek dużo lepszy od kilku ostatnich (tak mniej więcej od 6.16).
Akcja Gabi i Susan była przekomiczna, taka w stylu DH. Wreszcie Susan dostała normalny wątek, zresztą przeglądając forum zauważyłam ze nie jestem jedyną osobą która jest zażenowana tą postacią w szóstym sezonie. Miło wiec zobaczyć ją w scenach, których nie mam ochoty od razu przewinąć. Jednak ciekawi mnie jeden fakt- skoro Gabi jest jej PRZYJACIÓŁKĄ, taka prawdziwą od serca etc etc to po co ta szopka z wymyślaniem ceny pianina? No ja bardzo przepraszam, kiedy relacje są wystarczająco zażyłe ludzie nie maja już potrzeby imponowania zarobkami/wykształceniem/mężem córki. Żałosne to z lekka było, takie miasteczkowe wywyższanie się.
Lynette nie zaskakuje. Standardowo chce wszystkim pomóc i okazuje zbyt dużo serca innym ludziom. Zastawiam się jak to rozegrają- odkryje że to Eddie jest dusicielem i dojdzie do konfrontacji, czy też młody się w niej zakocha a ona będzie kolejną która wyśmieje jego zaloty? Chociaż w obu sytuacjach nie pozostała by długo przy życiu, a z spoilerów wynika ze pewnie będzie rodzic trzymana przed Eddie'go na muszce...no nic, zobaczymy. Powiem tylko że sama miałam ochotę podczas tego docinka przywalić Porterowi i Tomowi- nie doceniają tego co mają, naprawdę.
Bree i wątek z Samem mnie nudzi. Od początku było wiadome że w końcu się pogodzi z Andrew i pośle Sama do diabła, nawet jeśli będzie to od niej wymagać więcej wysiłku.
Najbardziej mnie rozczarowała kwestia Bolenów. To moja ulubiona rodzina związana z tajemnicą, za Angie wręcz szaleje i nie mogę przeboleć, ze nie zostanie kolejną desperatką, ale kompletnie spieprzyli mi jej postać. Że niby co, nie zabije Patricka bo nie chce wyrzutów sumienia? A co z Dannym? Podobno jest dla niego zdolna do wszystkiego. A jak nie, to podać mu jakoś środek nasenny, jechać po Nicka, potem po Dannego i sru do innego stanu. Naprawdę, dla chcącego nic trudnego, a Angie była pokazana jako postać dla której nie ma rzeczy niemożliwych. I co, nagle jej instynkt moralny nie pozwoli uratować własnego dziecka? Poza tym, spotkanie Patrick-Angie nie miało tej...magi? Było takie suche, bez emocji. No przynajmniej ja ich nie czułam.
Co do Nicka, ten facet mnie rozwala- tak kocha Angie ze chce żeby chowała się bez niego i jest gotowy zginać za jej bezpieczeństwo, a na początku sezonu zabawia się z Julie po czym wyznaje jej miłość i blaga o kontynuacje romansu. Niech się zdecyduje, którą tak naprawdę kocha.
Ogółem odcinek oceniam na 4/6


Aaa, i co do tego że tajemnica jest denna- liczę na jakiś zwrot akcji jak w przypadku Betty, kiedy mordercą okazał się być Matthew- może to Nick okaże się być świrem? Albo w to wszystko zostanie jakoś wplatana Ana? Bo w wątek Sama straciłam już wiarę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mikołajek
Administrator
<i>Administrator</i>



Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 4659
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 50 razy
Skąd: Poznań - Piątkowo
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 8:15, 05 Maj 2010    Temat postu:

Jeszcze dwa odcinki a wy już biadolicie? Ech...

[link widoczny dla zalogowanych] - link


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Desperate Housewives / Gotowe na wszystko Strona Główna ->
Sezon 6
(2009 - 2010; czas akcji 2014 - 2015)
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 2 z 4

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin