Forum Desperate Housewives / Gotowe na wszystko Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

7.09 Pleasant Little Kingdom
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Desperate Housewives / Gotowe na wszystko Strona Główna ->
Sezon 7
(2010 - 2011; czas akcji 2015 - 2016)
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Arno
Ekspert ds. Fairview



Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 3337
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 42 razy
Skąd: Toruń
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 15:57, 16 Paź 2010    Temat postu: 7.09 Pleasant Little Kingdom

7x09 Pleasant Little Kingdom

Numer odcinka: Sezon 7 Epizod 9
Scenariusz: Dave Flebotte
Reżyseria: Arlene Sanford
Nr produkcyjny: 709
Data emisji: 5 grudnia 2010

Streszczenie:
Gabrielle starała się utrzymać Grace przy sobie, ale załamała, się, gdy jej prawna matka postanowiła ją zabrać ze sobą, uciekając przed deportacją. Keith przygotował specjalną kolację zaręczynową dla Bree, zrujnowaną przez jego ojca i jego towarzyszkę. Pijana Renee przypadkowo powiedziała Susan o swej miłości do Toma. Paul, przy pomocy agenta nieruchomości − Lee − skupował domy na Wisteria Lane by samemu uzyskać większość w związku właściieli. Teraz potrzebował jeszcze jednego by ustanowić dom resocjalizacji dla byłych kryminalistów. Skłóciło to wszystkich sąsiadów.


7.08 Sorry Grateful - poprzedni - Chronologia odcinków - następny - 7.10 Down the Block There's a Riot

[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Arno dnia Wto 0:01, 09 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mikołajek
Administrator
<i>Administrator</i>



Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 4659
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 50 razy
Skąd: Poznań - Piątkowo
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 23:42, 19 Paź 2010    Temat postu:

Cytat:
Bree i Keith zabiorą swą psychiczną przyjaciółkę (Cynthia Watros) na podwójną randkę. Jej eskortą na wieczór okaże się nikt inny jak jeden z rodziców Keith'a (John Schneider).

Gabrielle odwiedzi Sanchez'ów, gdy agent imigracyjny zacznie szukać biologicznej matki Juanity - Carmen - i będzie prowadzić śledztwo. Gabi, będąc w jej domu, przedstawi się jako pani Sanchez co skończy się, tym, że wyląduje w areszcie.

Jeden z mężczyzn będzie się chciał oświadczyć.


Źródło:
[link widoczny dla zalogowanych] - link


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ana482
Super V.I.P.



Dołączył: 09 Wrz 2007
Posty: 1002
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Skąd: Białystok
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:56, 10 Lis 2010    Temat postu:

Zdjęcia promocyjne do odcinka 7x09

[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mayhemfan
Nowy na Wisteria Lane



Dołączył: 20 Paź 2009
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:18, 28 Lis 2010    Temat postu:

czy ktoś wie czemu taka długa przerwa między odcinkami 8 i 9 ? Crying or Very sad

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mikołajek
Administrator
<i>Administrator</i>



Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 4659
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 50 razy
Skąd: Poznań - Piątkowo
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 18:33, 28 Lis 2010    Temat postu:

Bo tak już było, jest i będzie. Popatrzcie sobie na poprzednie sezony. Gdyby emitowano co tydzień najnowszy odcinek tej serii to skończyła by się ona (w zależności od 23 czy 24 epizodów) 27 lutego lub 6 marca. A tak muszą robić dłuższe przerwy, żeby rozciągnąć czas emisji do połowy maja.

Pierwsza taka przerwa w emisji serialu była już między odcinkami 1x06 a 1x07. Też wynosiła dwa tygodnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sahem
Super V.I.P.



Dołączył: 14 Cze 2007
Posty: 1963
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 53 razy
Skąd: Pompeii

PostWysłany: Nie 20:24, 28 Lis 2010    Temat postu:

Ma to też związek ze świętami. Święto Dziękczynienia, Boże Narodzenie, Nowy Rok itepe itede xD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mikołajek
Administrator
<i>Administrator</i>



Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 4659
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 50 razy
Skąd: Poznań - Piątkowo
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 17:26, 01 Gru 2010    Temat postu:

Promo
http://www.youtube.com/watch?v=mp5so9kl1So

Sneak Peek 1 (Roy, Karen, Tom, Lynette, Susan, Bree i Bob)
http://www.youtube.com/watch?v=m-3I7ANWkmQ

Sneak Peek 2 (Lynette, Bree, Karen i Paul)
http://www.youtube.com/v/DmiWkk-yWdc?version=3

Sneak Peek 3 (Bob i Gabrielle)
http://www.youtube.com/v/jWiftd0dNF8?version=3

Sneak Peek 4 (Susan i Renee)
http://www.youtube.com/v/izFmtfRqXCI?version=3

Wybaczcie, że w takiej formie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arno
Ekspert ds. Fairview



Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 3337
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 42 razy
Skąd: Toruń
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:17, 06 Gru 2010    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych] Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Granmor
The Voice



Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 2645
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 45 razy
Skąd: Chorzów

PostWysłany: Wto 20:24, 07 Gru 2010    Temat postu:

Brak komentarzy jest idealnym komentarzem. Dno.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mikołajek
Administrator
<i>Administrator</i>



Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 4659
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 50 razy
Skąd: Poznań - Piątkowo
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:07, 07 Gru 2010    Temat postu:

Mi sie nawet nie chciało oglądać. To coś też mówi.

PS. Niech oni lepiej skończą ten serial na odcinku 7x23 lub 7x24, zanim zejdą poziomem serialu do kamieniołomów, czyli poniżej dna.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mikołajek dnia Wto 22:11, 07 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sahem
Super V.I.P.



Dołączył: 14 Cze 2007
Posty: 1963
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 53 razy
Skąd: Pompeii

PostWysłany: Śro 19:29, 08 Gru 2010    Temat postu:

Odcinek doskonale podsumowuje tekst wyciągnięty właśnie z niego:
"It's so lame".
Na początku odcinka nagle coś do mnie dotarło. Pomyślałem "Hej, a może Paul chce w tych kupionych domach umieścić przestępców?". I BUM! Pięć minut później okazuje się, że Paul chce umieścić na ulicy przestępców. Pomysł na tajemnicę sezonu? Poniżej poziomu, który stanowił pomysł zabicia Edie. A jak wiadomo było to jak przestrzelenie własnej stopy. W tej chwili twórcy przestrzelili sobie łeb na wylot. DWA RAZY!
Ludzie! Naprawdę, chciałem się wzruszyć przy wyjeździe Grace, ale nie szło w żaden sposób. Cała scena przypominała melodramat klasy B-, wyjątkowo podły należałoby dodać.
Zauważyłem coś jeszcze. Zupełnie muzyka nie współgra mi ze scenami. Dajmy na to scenę w restauracji przy kolacji Susan i Renee. Na początku jest taki dramat, bo dowiadujemy się, że Renee kocha "jakiegoś" mężczyznę ze swojej przeszłości (wszyscy inteligentni widzowie od razu wiedzą, że chodzi o Toma), gdy nagle Susan daje jej dobrą radę. "Hej! Nie poddawaj się! Może jeszcze będziecie razem!". I wtedy muzyka przechodzi w tę w stylu "Och, jakie to wspaniałe" (dawniej doskonale wkomponowaną w sceny). No ludzie! Jak można puścić coś takiego, gdy wszyscy wiedzą, że to doprowadzi do złego. Może się czepiam, ale spójrzmy na to. LOST podobnie zaczął tracić poziom (wątki z egipskimi posągami i podróżami w czasie), ale muzyka była w tym serialu doskonale wkomponowana w scenę! Przy DH chyba pracuje ktoś głuchy, albo przynajmniej niedosłyszący.
Męskość Toma tematem odcinka? Twórcom w tym momencie wyczerpał się brak pomysłów (celowo napisałem "wyczerpał brak pomysłów"). W tym momencie wykorzystują to, co pojawiło się już w TV setki milionów razy. Pół biedy, gdyby były to dobre odgrzewane kotlety. Ale oni odgrzewają papkę, której nie można w ogóle nazwać kotletem.
Wiecie co? Widząc Gaby w stroju sprzątaczki doznałem swoistego déjà vu. Ileż to razy oni ją w takie sytuacje wplątywali?
Wracając jeszcze na koniec do pomysłu Paul'a - HAHAHA. Scena, gdy wszyscy mieszkańcy Wisteria Lane zaczynają się kłócić - bezcenna. Oficjalnie uznaję ją za świętokradztwo. Definitywny koniec. To tak, jakby Shannon nagle z Charlie'm wykopali się z grobów i odlecieli z wyspy zakładając w NY szczęśliwą rodzinę.
Najgorszy odcinek sezonu, i prawie na pewno serialu.

EDIT: Właśnie! Zapomniałem - Libby się pojawiła xD (znaczy, nie Libby, tylko Cynthia, ale też się cieszę). I odniosłem naprawdę przezabawne wrażenie. Postać, w którą się wcieliła jest doskonałym odwzorowaniem poziomu serialu. "Gdy była grubsza, była fajniejsza", z DH jest to samo. Stało się taką zrzędliwą babą pod 50-tkę, która narzeka jakie to życie niemiłe i uprzykrza wszystkim innym to ich życie. Czyżby wśród twórców był ktoś inteligentny i dawał NAM, widzom, znak, że wie, że serial jest obecnie pod poziomem dna i wodorostów? xD
A, i jeszcze - oświadczyny Keith'a - przypomniał mi się George (czy to nie śmieszne? Większość scen jest wariacją na temat scen, które w serialu się już pojawiły xP).


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez Sahem dnia Śro 19:36, 08 Gru 2010, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
olina
Nowy na Wisteria Lane



Dołączył: 23 Lis 2009
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:53, 08 Gru 2010    Temat postu:

coś powiewa nudą.. wydało się co Paul chce zrobić z Wisteria Lane, przy okazji sąsiedzi sami się skłócają
Keith i pierścionek - nie za wcześnie trochę? i te aluzje jego ojca do Bree
wyjazd Grace mega ckliwy, na miejscu Juanity bym się zdziwiła


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arno
Ekspert ds. Fairview



Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 3337
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 42 razy
Skąd: Toruń
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 21:00, 08 Gru 2010    Temat postu:

Oczywiste jest, że odcinek nie urasta do pięt odcinkom z sezonów 1-4, albo niektórych lepszych, nazych ulubionych nawet z dobrego sezonu szóstego...ale jednak trzeba przyznać, że chyba był lepszy od poprzedniego ze Świętem Dziękczynienia, który był strasznie powolny, jeśli chodzi o postęp akcji, wątków...w tym przynajmniej coś się działo, jeśli chodzi właśnie o Gaby i Paula, których wątki są mimo wszystko dla mnie plusem odcinka...
Nie wypowiadam się na temat sceny pożegnania Grace, ale przyznacie, że Evka swoją robotę dobrze wykonała w tej scenie...
No i plan Paula, przewidywalny czy nie, ciężko mi stwierdzić, bo niestety czytałem spoilery jest ciekawy no i wprowadza jakąś tam akcję -- ja tu nawiązuję do 7x08, który wszyscy strasznie zjechali -- ja się o nim nie wypowiedziałem, nie wiem czy to sentyment do serialu, czy co, ale jednak podobał mi się, ale teraz po czasie przyznaję, że był słaby w porównaniu do 7x09, musiałbym je jeszcze raz, oba pod rząd obejrzeć...No i przyznam, że to jednak nie tylko sentyment jednak, bo wszystkie wątki jakoś przyciągają moją uwagę (to nazwałbym przywiązaniem, zaciekawieniem co się przydarzy bohaterom, z którymi już "żyję"/"żyjemy" tyle lat...) to jednak niektóre są dla mniej mnie i bardziej interesujące, więc w jakiś sposób jestem "zaangażowany", no i kolejna rzecz...SZCZERZE zdarza mi się śmiać podczas tegorocznych odcinków, to nie jest wymuszony śmiech...zwłaszcza przy świetnych IMO one-linerach, albo rzadkich, ale czasem występujących komediach sytuacyjnych, tj. zachowaniu danej bohaterki "na szybko" w jakiś śmieszny dla mnie sposób w danym momencie...Sądzę, że mimo wszystko kto jakim tam uczuciem darzy Susan brakuje właśnie też jej dawnej komedii z pierwszego sezonu, jej ciągłego wpadania w tarapaty i ciapowatości, aczkolwiek przyznam, że w kiepski sposób -- nawalona Renee -- ale znów znalazła się w dosyć niezręcznej sytuacji i wpakowała po części samą siebie w kłopoty niczym przed laty....a no i tak samo z jej "pukaniem" w tym odcinku, a w zasadzie jego brakiem - na plus...Ja póki co nie mam zamiaru przyrównywać sezonu 7 do sezonu 1, bo to jest z wielu względów niemożliwe, a) pogubiłbym się w swojej wypowiedzi bez jej uprzedniego zaplanowania i b) ludzie - to jest siedem lat, mimo wszystko...i serial na pewno nie jest okropny, wiem, wszyscy byśmy chcieli żeby był w takiej samej formie jak przed laty, wszystko "over the top", ale sądzę, że tak się nie da, zwłaszcza jeśli rzeczywiście jak to czasem Sahem wytyka, tfórcom zależy na kasie...kolejna rzecz - wszyscy czepiają się Bree, no okej...rozumiem, że zmieniła się o 360 stopni od pierwszego sezonu i odeszła od swoich dawnych ideałów...ale ludzie, ta przemiana zaczęła się już przed laty, stopniowo, małymi kroczkami w sezonie 3, jeśli nawet nie 2...no a teraz Was to trochę razi, bo jest z Keithem...a Karl? To była typowa Bree? Nie. Zmieniła się tyle. Nikt nie jest przez całe życie taki sam i ludzie, których poznaje i okoliczności, w jakich się znajduje zmieniają go, tymczasowo, a i czasami na stałe, jego charakter i podejście do pewnych spraw....zresztą dziwicie się jej?

Odcinek był DOBRY i chciało mi się go oglądać, a teraz czekam na 7x10.
Pogubiłem się jednak sam, za dużo chciałem zawrzeć w tym poście, ewentualnie potem coś dopiszę w nowym konkretnie na temat TEGO odcinka. Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Arno dnia Śro 21:08, 08 Gru 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sahem
Super V.I.P.



Dołączył: 14 Cze 2007
Posty: 1963
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 53 razy
Skąd: Pompeii

PostWysłany: Śro 21:29, 08 Gru 2010    Temat postu:

Muszę odpisać na temat Bree xP
Arno, Karl był w jej wieku. Podobnie jak George, Rex, czy Peter. Oni wszyscy mieli zbliżony wiek do wieku Bree. A Keith? Postać grana przez Cynthię dobrze to określiła.
On mógłby być jej synem! To tak jak z Katherine. Przez prawie 50 lat kochała się w mężczyznach, by nagle przerzucić się na kobiety. Bree zmieniła się w podobny, nieprawdopodobny sposób. Ludzie AŻ tak się nie zmieniają. A już szczególnie tak określeni jak Bree. Jestem w stanie zrozumieć, że niektóre kobiety po 50-tce szukają młodszych mężczyzn. Ale taką kobietą mogłaby być Edie, albo Gaby. Ale nie Bree!
Swoją drogą. Na początku każda postać przedstawiała wyraźnie zbiór pewnych cech, które określały ją jako TĘ osobę. Było to kiedyś w serialu powiedziane (możliwe, że w sezonach 5-6). W pewnym momencie granice pomiędzy postaciami zaczęły się zacierać i w tym momencie wszystkie panie zaczynają siebie przypominać. To nie jest już serial o 5 różnych kobietach. Teraz to serial o kobietach, które są bardzo do siebie podobne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mikołajek
Administrator
<i>Administrator</i>



Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 4659
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 50 razy
Skąd: Poznań - Piątkowo
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 21:38, 08 Gru 2010    Temat postu:

Arno napisał:
(...) kolejna rzecz - wszyscy czepiają się Bree, no okej...rozumiem, że zmieniła się o 360 stopni od pierwszego sezonu i odeszła od swoich dawnych ideałów...ale ludzie, ta przemiana zaczęła się już przed laty, stopniowo, małymi kroczkami w sezonie 3, jeśli nawet nie 2...no a teraz Was to trochę razi, bo jest z Keithem...a Karl? To była typowa Bree? Nie. Zmieniła się tyle. Nikt nie jest przez całe życie taki sam i ludzie, których poznaje i okoliczności, w jakich się znajduje zmieniają go, tymczasowo, a i czasami na stałe, jego charakter i podejście do pewnych spraw....zresztą dziwicie się jej? (...)


W pierwszym sezonie, w pierwszym odcinku, Rex powiedział nawet, że kiedyś Bree była spontaniczna bo nieustannie się śmiała i przypalała nawet grzanki. Nie miała też idealnej fryzury, ponieważ włosy jej się rozwiewały. Potem wiemy jak jej przemiana przebiegła [patrz: sezony 1-7].

Sahem napisał:
(...) Na początku każda postać przedstawiała wyraźnie zbiór pewnych cech, które określały ją jako TĘ osobę. Było to kiedyś w serialu powiedziane (możliwe, że w sezonach 5-6). W pewnym momencie granice pomiędzy postaciami zaczęły się zacierać i w tym momencie wszystkie panie zaczynają siebie przypominać. To nie jest już serial o 5 różnych kobietach. Teraz to serial o kobietach, które są bardzo do siebie podobne.


Masz 1 000 000 000% racji.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mikołajek dnia Śro 21:41, 08 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Desperate Housewives / Gotowe na wszystko Strona Główna ->
Sezon 7
(2010 - 2011; czas akcji 2015 - 2016)
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin