Forum Desperate Housewives / Gotowe na wszystko Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Charmed 9 - by Granmor
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Desperate Housewives / Gotowe na wszystko Strona Główna -> Archiwum
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Granmor
The Voice



Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 2645
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 45 razy
Skąd: Chorzów

PostWysłany: Sob 16:45, 20 Paź 2007    Temat postu: Charmed 9 - by Granmor

Mała niespodzianka XD. Na razie mało tekstu, wszystko się rozwinie..


Piąta rano. Była dopiero piąta rano, a Piper już się obudziła. Była cała oblana potem, poczuła zimny wiatr.
Firanka delikatnie falowała na wietrze, zamknęła szybko okno po chwili schodząc na dół, kierując sie do kuchni.
Na miejscu, spotkała Paige jedzącą lody.
-Cześć.-powiedziała cicho, zerkając do lodówki, Paige zmierzyła wzrokiem siostrę, wracając do jedzenia lodów.
-Też nie umiesz spać? - spytała ją, starannie okrywając się szlafrokiem.
-Miałam złe sny. - stwierdziła ze zrezygnowaniem Piper, spojrzała na jabłko. Ugryzła je.
-Ale wszystko w porządku? - spytała Paige mierząc ponownie wzrokiem czarodziejkę. Piper nigdy nie mówiła o swoich uczuciach,
czasami Paige się wydawało że odziedziczyła to po siostrze, której ona sama nigdy nie znała, Prue Halliwell.
Słyszała tylko w opowieściach Phoebe o tym, jaka to była Prue. Nigdy jej tego nie powiedziały głośno, ale zapewne żałowały że to
ona tutaj z nimi mieszka, a nie Prue.
-Tak, wszystko w porządku. - potwierdziła Piper. - Miałam sen, o Otchłani.
-Że niby, co?
-Czułam że spadam w czarną dziurę, wszystko było takie, takie Inne. Nieznane.
-Piper, ale Ty ch****a świrujesz. - stwierdziła radośnie Paige.
-Mam nadzieję że to był tylko sen. - dodała Piper, nalewając sobie soku do szklanki.



* * * * * *


"Zaklęcie na przywołanie Promienia Światłości" - mruknęła Phoebe, przeglądając księgę.-Ej, Piper, tego chyba tutaj nie było.
-Nie wiem, Paige mówiła Ci co się działo w nocy?
-O Twoich głupich snach? Noo, ale był ubaw.
-Phoebe!
-Co?
-Nie pomagasz.
-Przepraszam, po prostu, wszystko jest skończone, udało nam się.
-Nie, tutaj chodzi o coś więcej... -mruknęła Piper.

Nagle, na środku strychu pojawiła się kula. Ogromna jasna kula. Otoczona promieniami światła, które wchodziły w każdą strzelinę
między gratami, które znajdowały się na strychu. Phoebe przełknęła głośno ślinę, po chwili zakrywając oczy.
Kula ekspodowała, a gdzieś w oddali pojawił sie zarys postaci. Po chwili Phoebe rozpoznała już postać:
-Prue?


Charmed - Czarodziejki - Sezon 9
Odcinek 1.

-Prue? - powtórzyła Phoebe, nie wierząc własnym oczom. To nie mogło się dziać naprawdę.
-To się nazywa wejście, nie? - spytała z uśmiechem Prue.
-Ale, co Ty tu robisz do cholery? - spytała Piper.
-Mamy misję, a ja Wam jestem potrzebna.
-Ty? Ale przecież Ty nie żyjesz.
-Żyję... będę żyła do zakończenia misji. Później wracam do Andy'ego. - powiedziała z uśmiechem Prue.
-To znaczy.. tam.. gdzieś.. jesteście, razem? - spytała cicho Piper.
Prue tylko skinęła głową, z dziwnym przyklejonym do ust uśmieszkiem.
-Dobra, mniejsza oto. Co to za misja? O co znowu chodzi?
Prue spojrzała na księgę Cieni, przekartkowała ją, w końcu znajdując odpowiedni wpis. Zmierzyła go wzrokiem, po chwili pokazując
siostrom. Nagłówek brzmiał "Przepowiednia".
Phoebe przeczytała nagłówek, po chwili robiąc minę ucznia pod tablicą na lekcji matematyki.
-Chyba jestem jakaś tępa, o co chodzi? O tę przepowiednię?
-Podobno ma teraz nastać, macie, mamy, temu zapobiec.
-Brzmi mało oryginalnie.-stwierdziła z uśmiechem Piper, po chwili usłyszały kroki. Do pokoju weszła Paige.

-Paige, to jest..- zaczęła cicho Phoebe
Prue uśmiechnęła się pod nosem.-To jest Paige? - spytała Piper, która tylko skinęła głową. Podeszła do kobiety, wyciągając dłoń przed siebie-Cześć, jestem Prue.
-Prue? - wyksztusiła Paige patrząc tępo na kobietę. -To znaczy..
-Tak, ja żyję. Zostałam przysłana, bo jest sprawa.
-Jaka, sprawa? - spytała cicho Paige.
-Musimy zapobiec pewnej rzeczy, właściwie, to proroctwu. Dobrze, zrobimy tak, ja pójdę do Leo się przywitać, Ty Phoebe poczytasz księgę, Ty Piper wytłumaczysz wszystko Paige.
-Eee...-jęknęła zdziwiona Paige. Phoebe podeszła do niej i na ucho stwierdziła:
-Tak, ona tak zawsze.

Prue uśmiechnęła się do zebranych, wzieła głęboki oddech i udała sie na dół do sypialni Piper. Zapukała do drzwi.
-Co jest? - usłyszała z głębi pokoju.
-Mogę..? - spytała Prue wchodząc do środka, Leo ksztątał się najwyraźniej czegoś szukając.
-Uh, co? - mruknął Leo odwracając się. -Prue, To Ty?
-Tak, to ja, we własnej osobie.
-Ale jakim cudem? - wyszeptał Leo.
-Będe tutaj przez jakiś czas, mam ostatnią misję do zrealizowania.
-To wspaniale, będą mogły się z Tobą pożegnać.
-Tak, to prawda.
-Piper robiła mi wyrzuty że to ją ratowałem, nie Ciebie, przepraszam Prue.
Prue uśmiechnęła się pod nosem, podchodząc bliżej do Leo-Powinnam Ci podziękować. Teraz jestem z Andy'm.
-Jesteś? - zdziwił się mężczyzna.
-Jestem. - potwierdziła uśmiechając się pod nosem.-Dzięki Tobie nie muszę chodzić na randki z jakimiś popaprańcami, bo jestem z tym
którego kocham.A na to pozwalała mi tylko śmierć.
-Kamień spadł mi z serca.
-Wiem. Czuję to.
-Co masz na myśli?
-My, Ci z Drugiej strony, wszyscy jesteśmy Empatami.
-Ach, rozumiem.
-Dobrze, czas wziąć się do pracy. - stwierdziła nieco chłodniej jak to miała w zwyczaju. - Idę do Paige, chcę z nią porozmawiać..
-Tylko uważaj na Shaxa po drodze.
-Przecież go unicestwiliście.- powiedziała tonem wypranym z emocji, czuła sie nieco zażenowana.
-No tak,to był tylko żart.
-Wyjątkowo głupi. - stwierdziła wychodząc z pokoju.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gabim
Ekspert ds. Fairview



Dołączył: 11 Sie 2006
Posty: 2490
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Skąd: Rybnik
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:59, 20 Paź 2007    Temat postu:

Fajne Granmor i cieszę się bardzo że piszesz Charmed 9 Smile Czekam na nastepne odcinki Smile I jest Prue Laughing Laughing Laughing hurraa! Laughing

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Angela
Nowy na Wisteria Lane



Dołączył: 17 Sie 2007
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieliczka

PostWysłany: Sob 17:07, 20 Paź 2007    Temat postu:

Wow super. Masz talent

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lady Van De Kamp
Administrator
<i>Administrator</i>



Dołączył: 23 Cze 2006
Posty: 1484
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: Sob 17:38, 20 Paź 2007    Temat postu:

ok, przyznaje sie bez bicia, że czarodziejki ogladalam dośc dawno temu i nie widzialam wszystkich odcinkow. Nie mam np. zielonego pojecia jak zginęła Prue, ani czy Paige jest postacia wymyślana przez Ciebie, czy moze potem faktycznie taka postac pojawila sie w serialu. Jednak mimo mojej wszechogromnej niewiedzy opowiadanie bardzo mi sie podoba. Fajnie zakrojony poczatek akcji.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Granmor
The Voice



Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 2645
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 45 razy
Skąd: Chorzów

PostWysłany: Sob 17:39, 20 Paź 2007    Temat postu:

Paige jest grana przez kobietkę z bannerka Hefcia. Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lady Van De Kamp
Administrator
<i>Administrator</i>



Dołączył: 23 Cze 2006
Posty: 1484
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: Sob 17:43, 20 Paź 2007    Temat postu:

Granmor napisał:
Paige jest grana przez kobietkę z bannerka Hefcia. Wink

Dzieki za tak szybciutka odp Czyli jednak duzo mnie ominelo z tego serialu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Granmor
The Voice



Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 2645
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 45 razy
Skąd: Chorzów

PostWysłany: Sob 17:50, 20 Paź 2007    Temat postu:

Nie ma za co, w końcu od tego jest forum xD. No ominęło Cię sporo, bo ogólnie jak łatwo wywnioskować z nazwy opowiadania, sezonów jest 8 ^^. [za chwilkę dostaniesz PW XP]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Catchmarx
Kura domowa
Kura domowa



Dołączył: 27 Maj 2007
Posty: 616
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Skąd: PłockAlane

PostWysłany: Sob 18:56, 20 Paź 2007    Temat postu:

Czy zmiana szyku zdania ma czemuś służyć (np zaakcentowniu że "...zamknęła szybko okno po chwili schodząc na dół...") czy to roztargnienie?
Bo jeżeli pierwsze, to bardziej naturalnie chyba by brzmiało "...szybko zamknęła okno, po chwili schodząc na dół".

Zresztą często zmieniasz kolejność w zdaniu co może być irytujące...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Granmor
The Voice



Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 2645
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 45 razy
Skąd: Chorzów

PostWysłany: Nie 12:24, 21 Paź 2007    Temat postu:

Jako że czasem czytasz mój blog, mógłbyś zauważyć że zawsze piszę chaotycznie x).

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Q.m.c.
Administrator
<i>Administrator</i>



Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 3710
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 50 razy
Skąd: Section One
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:03, 21 Paź 2007    Temat postu:

mi sie podoba Cool zwłaszcza,że jest Prue Laughing Laughing Smile chwała ci za to,ze sie pojawiła,bo mi jej brakowało ;p

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Granmor
The Voice



Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 2645
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 45 razy
Skąd: Chorzów

PostWysłany: Nie 18:59, 11 Lis 2007    Temat postu:

Piper spojrzała prosto w oczy ciemności. Wokół panowała absolutna cisza, co dodatkowo napawało ja zlymi przeczuciami.
Ale to właśnie teraz nastąpiło, to, na co czeka wielu przez całe życie - świadomy sen. Jednak, czy to naprawdę był tylko sen?
Piper mogła przysiąść ze naprawde czuje zapach gruntu ktory miała pod stopami.
Poczekala chwilę, majac nadzieję że oczy przyzwyczają sie do ciemności, tak się jednak nie stało. Powoli, uważajac na kazdy krok
podażyła do przodu. Nagle, usłyszała jak ktoś ją woła, ten ktoś był strasznie daleko, jednak jej serce słyszało ten głos.
-Piper... Piper... - wciąż powtarzał, kobieta rozejrzała się próbujac znaleźć źródło głosu. Doszła do wniosku iz znajduje się w
górach, bo dźwięk wydawał sie wirować po okolicy, odbijając od ścian, zapewne skalnych.
-Pięknie, w moich snach, nawet pogoda musi być do dupy. - stwierdziła po krótkim zastanowieniu.
Nagle, usłyszała świst powietrza, a w jej kierunku coś podązało, gdy było juz dosyć blisko, wszystko stało się czarne. Nic już nie widziała.



Charmed - Czarodziejki
Sezon 9 Odcinek 2


-Piper, wreszcie.
-Phoebe? - kobieta zdziwiła się widząc nad swoim łóżkiem siostrę.-O co chodzi?
-Rzucałaś się po całym łóżku, próbowałam Cię obudzić, ale zaatakowałaś mnie, a raczej...-spojrzała na zniszczone okno.-Spudłowałaś.
-ch****a, muszę pogadać z Prue. Jest tutaj, prawda?
-Tak, Piper, to nie sen, ona wróciła.
-ch****a, wcale że nie, jak zwykle nic nie rozumiesz.-mruknęła Piper wstając i idac w stronę drzwi.
-Idziesz do łazienki?
-Mam na to czas, to jest ważniejsze. - odpowiedziała Piper wychodząc z pokoju.

Co za ironia, Prue, ich przywódczyni wróciła tutaj. Była najlepsza, a mimo to, musiała odpoczywać na kanapie.
Piper była zdeterminowana, zapomniała o Bożym świecie, to co widziała i co czuła, było pewnego rodzaju prgresem w zyciu Wybranych.
Stanęła nad medytującą Prue wyczekująco.
-Piper, o co chodzi? - spytała medytując Prue.
-Mam sprawę, masz chwilkę?
-Już... tylko się pozegnam..
-A to.. z kim.. gadasz?
-Z Andy'm. - odpowiedziała z lekkim uśmiechem na twarzy. Po minucie ciszy, otworzyła oczy i uśmiechnęła się do siostry.-Co się stało?
-Myślę.. że wlaśnie miałam Świadomy sen.
-Jesteś pewna? - spytała szybko Prue. -Co ja plotę, to był twój pierwszy. Ale, wiesz co to oznacza, jeżeli to był naprawdę on?
-Zdobywam nową umiejetność. Twoja, Prue.
-Już jej się dawno pozbyłam, teraz, potrafię wszystko. - odpowiedziała radośnie Prue. - Dar projekcji astralnej jest bardzo ważny.
Zawsze otrzymują go przywódcy, a jak wiemy, jesteś nim po mojej śmierci.
-Jak mogę rozpoznać Świadomy sen?
-To się po prostu wie.- odpowiedziała Prue wstając z sofy. - W swoim sercu, wiesz, że to wszystko jest Tobą. Świadomy sen, lustruje świadomość i lęki.
Jest dziurą w której możemy zobaczyć swoją przyszłość, chwilą refleksji przed czymś ważnym.
-Jak ostatnia misja Czarodziejek? - powiedziała z ironią Piper.
-Właśnie tak..
-Mam nadzieję że to co widziałam, to nie jest moja przyszłość.
-Na to pytanie nie mogę Ci odpowiedzieć, to mogły być równie dobrze Twoje lęki. Teraz chodź, czas na nas.

Piper skinęła głową, wstała i przeszła razem z siostrą do kuchni, gdzie już była Paige.
Paige lubiła w soboty wstawac wcześniej, pic kawę i delektować się porankiem. Na widok Prue, nieco się zmieszała.
-Cześć Wam. - rzekla Paige.
-Witaj Paige. - odpowiedziała Prue, spojrzała na kawę. Wtedy przypomniało jej się coś z przeszłości.-Z kofeiną?
-Tak. - potwierdziła Paige.
-Na pewno? Piper zawsze kłamała, nigdy nie byla z kofeiną bo sama, ani Phoebe takiej nie pije.
-Spoko, ja piję, jest z kofeiną. - odpowiedziała Paige. - Martwi.. mogą pić kawę?
-Paige.. - Piper przesłała jej pełne grozy spojrzenie.
-"Spoko" Piper. - powiedziała Prue. -Mogą, Paige, mogą. Widzisz, to wygląda tak.. wyobraź sobie krem odmładzajacy, albo lifting, tylko taki
bez skutków obocznych że Twoja skóra jest jak pergamin po iluś zabiegach.. My jestesmy w ciałach, które same tworzą sobie takie.. głupio to brzmi.. substancje.
-Aaa.-odpowiedziała Paige, zupełnie nie rozumiejac co ma śmierć do liftingu.-Czyli macie ciała, które się nie starzeją?
-Właśnie tak. - potwierdziła Prue. - Są w takiej pozycji, w jakiej umarliśmy.
-Czyli jest tam cholernie dużo staruszków.- powiedziała z krzywym uśmiechem Paige.
-Nie, możemy modyfikowac swój wygląd. Mogę być wszystkim.
-Ej, ale przed cwilą mówiłaś ze macie ciało takie jak tuż przed śmiercią.
-To by oznaczało że jeńcy wojenni byliby bez kończyn. - powiedziała naukowym tonem Prue.
-Kur..de, poddaję się. - Paige machnęła dłonią ze zrezygnowaniem.
-Pojdę po Phoebe.-stwierdziła Prue.-Mamy dużo pracy.



* * * * * * * *




Meżczyzna uśmiechnął się pod nosem patrząc na kulę w której mial widok na salon sióstr, spojrzał na kobietę ubraną w czarny płaszcz stojącą za nim.
-Więc przysłali z góry Czwartą.
-Widocznie wiedzą o naszych planach.
-To już jest niewazne, Rada zrobi wszystko, czego zażyczy sobie Tahon.
-Rada nie ma wyjścia. - zgodziła się kobieta.-Koniec Halliwell i Ich jest blisko.
-Tak, zdecydowanie blisko. - dodał meżczyzna, zamknąl oczy tworząc kulę energi i uderzył nia w kulę w której widział
siostry, przez co ta druga się rozpadła..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lady Van De Kamp
Administrator
<i>Administrator</i>



Dołączył: 23 Cze 2006
Posty: 1484
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: Nie 19:31, 11 Lis 2007    Temat postu:

Jak fajnie 2 część Ok przyznaje się bez bicia, że czarodziejki to nie moja dziedzina, ale opowiadanko całkiem fajne.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Q.m.c.
Administrator
<i>Administrator</i>



Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 3710
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 50 razy
Skąd: Section One
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:02, 11 Lis 2007    Temat postu:

Dawno nie ogladałam Czarodziejek, wiec dobrze ze pojawiła sie nowa czesc ff Smile Cool ktora mi osobiscie sie podoba Cool

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
heaven
Moderator
<i>Moderator</i>



Dołączył: 28 Sie 2006
Posty: 1414
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Skąd: Wieliczka

PostWysłany: Nie 21:53, 11 Lis 2007    Temat postu:

Co prawda nie skomentowałem pierwszej części, ale czytałem i oceniam na bardzo dobry ^^... Co do drugiej to już myślałem, że się powtórzy lekko wątek snu (taki jaki miała Prue w czasie ślubu Piper), jednak "pozytywnie się rozczarowałem"... Nie mogę się doczekać kim się okaże tajemniczy Tahon i życzę jak najszybszego otrzymania weny ...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Granmor
The Voice



Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 2645
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 45 razy
Skąd: Chorzów

PostWysłany: Nie 22:43, 25 Lis 2007    Temat postu:

Kolejna część, starałem się wyłapac błędy, ale możliwe że coś pominałem xD.


Poprzednio:

* * * * * * * *




Meżczyzna uśmiechnął się pod nosem patrząc na kulę w której mial widok na salon sióstr, spojrzał na kobietę ubraną w czarny płaszcz stojącą za nim.
-Więc przysłali z góry Czwartą.
-Widocznie wiedzą o naszych planach.
-To już jest niewazne, Rada zrobi wszystko, czego zażyczy sobie Tahon.
-Rada nie ma wyjścia. - zgodziła się kobieta.-Koniec Halliwell i Ich jest blisko.
-Tak, zdecydowanie blisko. - dodał meżczyzna, zamknąl oczy tworząc kulę energi i uderzył nia w kulę w której widział
siostry, przez co ta druga się rozpadła..





Odcinek 3




Leo pokręcił tylko głową. Nie potrafił uwierzyć w to, co mówił Darryl.
-To nie możliwe. - rzekł po raz kolejny.
-Leo, ktoś w mieście morduje prostytuki, ich ciala przypominają mięso. Do kogo mam z tym iść jak nie do Was?
-Ale zniszczyliśmy Generację.
-Taaa, a zmarła Prue się pojawiła bo gdzieś tam mają wakacje i przyjechała do rodziny? - spytał ironicznie. - Od czasu jej przybycia,
znowu chodzę do kościoła. Modlę się, Leo. Coś jest nie tak.
-Ale to chyba dobrze? - spytał Leo.
-Sam nie wiem. - westchnął ciężko gliniarz. -Wiec, jak się pojawią, opowiedz im o sprawie.
-Tak, to może miec związek z misją. Ostatnią misją.
-Dzięki.. i niech, niech Prue go pozdrowi.
-E, kogo?
-No, wiesz, Trudeou [możliwy bląd w nazwisku, które jest wyjątkowo dla mnie trudne do napisania xP].
-Jasne, powiem jej. - odpowiedział Leo z uśmiechem.



Charmed - Czarodziejki Sezon 9 Odcinek 3



Piper = widząc tytuł książki którą dla niej przyniosła Prue, przełknęła głośno śline. Brzmiał on mniej więcej "Projekcja Astralna-
Jak korzystać by móc wrócić do ciała?" - tuz poniżej, znajdował sie mniejszy tekst " Książka ma przeznaczenie naukowe, jest pełna
hipotez i może zawierać fałszywe informacje". Czyli słowem, gdy nie wierzysz w Out of Body Experience, masz nie wypisywać
ze autor książki jest kretynem, któremu sie w życiu nie udało i szuka tematu do zdobycia pieniędzy. Chociaż, tak to może wygladać.

-I co ja mam niby z nią zrobić? - spytała cicho nie wierzac w to, że istnieje tego typu literatura. To już nie jest fantasy, ani
też pieprzone science fiction. Gdyby Piper nie była wybraną, nazwałaby ją bzdurami niczym "Star Wars' na żywo.
-Projekcja astralna jest trudna do opanowania. Być może trudniejsza niż telekineza.
-Ale za to najlepsza, przynajmniej, Phoebe tak myśli.
-Ciekawe co by zrobiła, gdyby umiała w tej dziedzinie tyle co ja... - stwierdziła z uśmiechem Prue.
-A, co potrafisz?
-Hmm.. powiedzmy, to co chcę.
-To jak z tym liftingiem? Znaczy się, z ciałem.
-Podobnie. - zgodziła się Prue. - Mogę nie tylko przesuwać przedmioty siłą umysłu, ale je tworzyć, mnozyc, niszczyć,
doprowadzać do zniknięcia i co tylko chcę.
-ŻE CO?!!! - za nimi rozległ się wrzask, to była Phoebe. - No nie ma tak! Potrafisz wszystko!
-Phoebe, ja do cholery nie żyję. - Prue wbiła w nią zimny wzrok. - Cos mi się z tego tytulu należy.
-Nie ważne, muszę już się zbierać.
-Gdzie idziesz? - spytala Piper.
-Mam rozmowę w sprawie nowej pracy. - wyjaśniła krotko Phoebe. - Chcę znowu wrócić do gry.
-Ratujesz świat przed demonami, nie wystarczy Ci gier? - spytała Piper, a w jej oku pojawił się dziwny błysk.
Prue spojrzała szybko na sufit. Jej oczy wypełniły się jasnym swiałem.

-Oni zaczeli grę.
-O, znowu gra. Phoebe, coś do Ciebie. - mruknęła z krzywym uśmiechem Piper.
-Nie czas na głupie żarty.. Oni własnie zaczęli toczyć ludzi.
-Co masz na myśli? - spytała szybko Phoebe.
-Według tego co mówi nadawca, wrzucili przeszłość do teraźniejszości. Na słowo "wiedźma" przeciętny amerykanin weźmie cokolwiek
do rąk i zechce zamordować ową wiedźmę.
-To nic..nowego.
-Tak? To się okaże, gdzie jest Paige?
-Chyba u siebie,to znaczy, w Twoim pokoju.
-Chodźmy do niej, musimy dzialac szybko. Nie możemy dać się zaskoczyć. - oznajmiła Prue, a siostrom przypomnialy się dawne czasy.
-No ja nie mogę, muszę już iśc, jestem spóźniona. - powiedziała Phoebe zerkając na swoj zegarek.
-Trudno, poradzimy sobie w trójkę.
-Świetnie. - Phoebe odpowiadało takie rozwiązanie, wrocila do swojego pokoju.
-Chodźmy, dopóki wszystko jest w porządku. - zarządziła Prue.
W tym samym momencie, w domu rozległ się głos Paige, ktora wolała ich do salonu. Gdy już tam doratły, zobaczyly ja stojąca na srodku pokoju i spoglądajacą na wiadomosci w telewizji..
To yła transmisja z San Fransico, ludzie wyszli na ulice chcąc zniszczyć zło. Szatanistów, prostytutki a także ... wiedźmy.
-Wiedźmy? Niby skad lud San Franscisco zna zjawisko wiedźm? - spytala Piper, szybko przeniosła wzrok na ludzi niszczących witryny sklepowe. - I co do wiedźm maja sklepy Avon!
-Piper, czy Ty tego nie widzisz? Z dnia na dzien nagly wybuch nienawiści. Za tym musi stać czarna magia. - oświadczyła Prue.
-No tak, masz rację. - zgodziła się szybko kobieta.-Ale wiesz, to dosyć dziwne. Czarownicy atakowali nas, a nie miasto.
-Chyba ze.. - zaczęła Paige.
-Chyba ze co? - spytala momentalnie Piper.
-Chcą unicestwić wszystkich przedstawicieli Bialej Magii.
-To dosyć logiczne. - zgodziła sie Piper.
Prue spojrzała z podziwem na Paige. Uśmiechnęła się pod nosem.
Piper szybko zorientowała się o czym myśli Prue, co sprawiło jej ogromna satysfakcję. Po jej śmierci, to właśnie Piper stała
się tą najstarszą, odpowiedzialną. Oczywiście, to ciągnęło za sobą wiele obowiązków, ale Piper kochała to zajęcie.
Chciala być chociaż nieco tak dobra jak była w tym Prue.
-Paige. - zwróciła się do niej Prue. - Dobrze, jedźmy już. - dodała po chwili. - Nie ma chwili do stracenia.



Miasto nie było takie jak zwykle, w ogóle nie przypominało San Francisco. Wokół ich samochodu panowała anarchia, ludzie zachowywali
się jakby chcieli puścić miasto z dymem. Paige jeszcze nigdy nie brała udziału w takiej sytuacji, zresztą podobnie jak reszta siostr.
-Musimy znaleźć demona który tutaj się znajduje. - stwierdziła Prue, która kierowała wóz.
-No tak ale w takim tłumie? - zdziwiła się Paige.
-Przecież na to zawsze jest sposob. - uśmiechnęła sie Piper. - Zatrzymam wszystko,zobaczymy kto nie jest Demonem.
-To jest juz jakiś krok. - zgodziła się Prue.- No, dalej,mroź.
Piper wystawila jedna dłoń z samochodu i użyla jednej ze swoich umiejętności. Prawie wszystko zamarłlo, oprócz kilku osób, znajdujących się
w centrum tłumu. Mężczyzni rozejrzeli się wokół, szukając przedstawicielek białej magii.
Paige spojrzała na Piper, po czym skinęła porozumiewawczo głową. Pchneła w jednego kulą energi, na co szybko zareagował znikając.
Prue rozejrzała sie wokół, zamknęła oczy i złożyła razem ręce. Wokół niej pojawiła sie aura, po chwili pchnęła kulą ognia w samochód ktory stal za jednym z demonów.
Eksplozja była niewiarygodna, ruch był wzglednie nieprzmyslany, gdyz zostali zaatakowani rownież "niewinni".

Demony dlugo nie pozwoliły czarodziejkom mieć przewage w boju, dlatego tez pojawił się mężczyzna który wcześniej zniknął.
Pchnął w stronę Piper sztylet, na co Prue odpowiedziała przeniesieniem sztyletu w stronę Demona, który następnie się w niego wbil. Potępieniec szybko zniknąl z jej oczu.

Paige uśmiechnęła się pod nosem, widząc co zrobiła Prue. To przypomniało jej pierwsze chwile spędzone z siostrami.
Kiedy to jej opowiadały, cóż tez robila Prue, aby użyc swojej mocy. Dzisiaj, Prue była poteżniejsza niż one wszystkie razem wzięte.
Nie było jednak dluższej chwili na wspomnienia, demony atakowaly, a one byly jedyną nadzieja śmiertelnikow.

Demony zniknęły, jakby nigdy ich nie było. Czarodziejki zdażyły pokonac dwóch. Piper rozejrzała się wokół.
Po chwili, za nimi pojawiły się niebieskie plomienie, nie orbitował żaden duch światłości. To było coś więcej niż zwykle orbitowanie.

-Witam Wybrane. - przywitała się przybyła istota.
-Kim jesteś? - mrukneła Paige, pełna obaw co do odpowiedzi.
-Jestem Trix. Jestem jedną z Najwyższych Kapłanek.

Prue juz wiedziała, co oznacza pojawienie się kaplanki..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Desperate Housewives / Gotowe na wszystko Strona Główna -> Archiwum Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin