3.07 Bang

heaven

Do toma i do Gabi....Jak to nie ma???...Aha, faktycznie, jeśli chodzi o film to rozumiem, przy niektórych odtwarzaczach tak się dzieje, wystarczy odtworzyć w innym...

Gabim

W jakim??? Napisz prosze jeżeli wiesz w jakim.

heaven

Np. Power DVD...masz w nim nawet przycisk do zrobienia zdjątka...odtwarza również .avi, więc jakbyś chciała coś z DH to bez problemu Ci pójdą w tym programie....

Gabim

dzięki:) zaraz będe próbowała Smile

Tom S.

Widze Gabim po twoim podpisie że program 00heaven'a działa więc też będe musisał kiedyś go wyprubować. Ale na razie nie zmieniam podpisu.

heaven

Gabim

Tak

Ale już zmieniłam bo mi się ten mój banner nie podobał, bo nie umię robić ich na Photoshopie. A ten mój był zrobiony w Paintcie co bylo dobrze widać... Smile

heaven

ej, mój też jest z painta...

Nina

Dobra, koniec tematu, wracajcie do dyskusji o odcinku, nie o bannerach Smile

Gabim

Ale chodzi mi o to że ja wogóle nie umię ich robić a Tobie to wychodzi Smile

Tak, już koniec o bannerach Smile

Tom S.

westeria

tak, to było cos!!! naprawde!!!
jest takie okreslenie -"apogeum" które odnosi sie momentu kulminacyjnego danego dramatu czy sztuki, w którym emocje i akcja siega zenitu, potem wszytsko opada, czyli akcja sie rozwiazuje i napiecie opada,mysle ze ten odcinek był takim apogeum,ale nie tylko 3 serii, ale całego DH.
tom dobrze podsumował tez odcinek,ja tez czułam sie czescia wisteria lane.mam zamiar w przyszłym roku pojechac na wakacje do USA to pewnie odwiedze plan zdjeciowy DH, teraz juz mnie nic nie powstrzyma

ja tez mam podpis z 7 odcinka-słowa mary alice do lynette we snie Laughing

pozdrowionka

heaven

tak, zgadzam się z tobą westeria....dla mnie efekty po tym apogeum trwały jeszcze kilka godzin po odcinku

Lady Van De Kamp

chyba juz wszyscy wypowiedzieli sie na temat tego odcinka, wiec i na mnie przyszła pora. ja go obejrzałam dopiero wczoraj, dlatego nie wchodzilam do tego działu. Podobnie jak wy wszyscy jestem niezwykle poruszona tym co zobaczylam. na końcu tez zakreciła mi sie łezka w oku.
Jednak to co najbardziej mi sie podobało w tym odcinku to niesamowita umiejetność scenarzystów, z jaka poprzeplatali komedie z dramatem. Podczas oglagania nie raz zdarzyło mi sie, że smiałam sie przez łzy. To bylo niesamowita.
To chyba najlepszy odcinek jaki dotad widziałam, niesamowicie duzo akcji i trzyma w napięci az do ostatniej sekundy.
strasznie zal mi nory, ale ja pomyślę sobie, że zamiast niej miala by zginąc Lynnette Crying or Very sad

Carolyn jest nieźle stuknieta, rozumiem, że bardzo przezyła zdrade, ale by od razu zabijać? I tutaj przypominaja mi sie slowa gaby, która przyznaje, że możliwe, że tez bylaby do tego zdolna. jakie to dziwne, że nigdy nie jestesmy w stanie powiedziec jak do końca zachowalibyśmy sie w takiej sytuacji i tak zaczełam się zastanawiac jak ja zareagowałabym na zdradę? oczywiście nie chwyciłabym za broń, ale co bym zrobiła, ciężko mi powiedzieć.
Nikt z was nie poruszyl tu tematu Juli i Austin'a. To niesamowite jak takie wydazenia zblizaja do siebie ludzi. Wcześniejsi wrogowie mogą stac sie przyjaciółmi, swoja droga jestem ciekawa jak teraz będa wygladac relacje miedzy ta dwójką?

Tom S.