3.07 Bang

Anuss · Wysłany: Pon 0:39, 23 Mar 2009 Temat postu:

Boski odcinek. Po prostu mistrzostwo. Ja również płakałam , bo szkoda mi było Lynette i Nory też..

Susan Mayer

Świetny odcinek przed chwilą go obejrzałem i też powstrzymałem się od łez szkoda mi Lynnete i Nory ale podobało mi się jak w Susan weszla taka nadzieja jak zobaczyła Julie i do niej pobiegła.Odcinek 10/10 według mojej oceny

charrllie

Fajny odcinek tak jak wszystkie
Tak jak zawsze

Anuss

Wstydziłabym się pisząc posty takie jak ty, Charllie...

pannanienaganna

Witam, wiem, że to nie najlepsze miejsce, z góry przepraszam.
Wcześniej miałam obawy, czy się rejestrować, później gdy to już nastąpiło, daleka byłam od wkupienia się w Wasze łaski, ten właśnie odcinek pomógł mi się zdecydować.
Nieczęsto zdarza mi się płakać podczas oglądania czegoś w telewizji, co nie jest Titaniciem. Dziś, ryczałam jak małe, nowo narodzone dziecko. W mojej opinii sposób w jaki pokazane były w odcinku ludzkie uczucia jest tak niesamowicie prawdziwy, że nie można było przejść obok nich obojętnie. Odcinek doskonale udowodnił starą, znaną prawdę. W momentach kryzysowych, uzmysławiamy sobie, że tak naprawdę każdy moment, każda chwila z naszego życia jest jednakowo cenna i nie warto jej stracić. Odcinek wywarł na mnie naprawdę wielkie wrażenie, utwierdził w przekonaniu, że naprawdę warto było się wciągnąć w ich świat.

qq001

ten odcinek byl bardzo przejmujacy tylko szkoda ze nora odeszla byla calkiem zabawna

Maja

Też płakałam... Felicity Huffman brawurowo zagrała. Bardzo poruszający odcinek, zwłaszcza końcówka.

Nattie

Ja też płakałam!! Dziś leciał na polsacie i choć widzę ten odcinek po raz któryś, znów się wzruszyłam! Naprawdę świetna gra Felicity! I tak strasznie żal było mi Toma..

Arno

Miałem to samo. Razz

MrSiM

Odcinek był dosłownie wystrzałowy xD wspaniała gra aktorska każdej z gospodyń, duży + za demolkę w domu Gaby, ogólnie odcinek trzymał w napięciu, a koniec z Mary Alice też był wzruszający

6/6

Margerita

Ech... Również rzadko płaczę na filmach, a co dopiero na serialach. Również ryczałam jak bóbr na końcu "Bang"... i ryczę za każdym razem, jak widzę odcinek. Jeśli chodzi o DH, to chyba tylko dwa razy wzruszyłam się tak samo mocno (i wzruszam za każdym razem) - jak Bree, po skończeniu pracy nad sztućcami, dopada szczery głośny i rozpaczliwy płacz po śmierci Rexa - odcinek 1x23 oraz [spoiler]kiedy Lynette wygrywa walkę z rakiem i oposem jednocześnie - scena w ogrodzie, odcinek 4x06 [spoiler]

!!! tu proszę zrozumieć kwestię mojego bycia nowicjuszem - napisałam coś o sezonach, które teoretycznie wszyscy juz widzieli, ale oznaczam w razie W jako spoiler (a może tak powinno być - ??? Smile

)

Mikołajek

Wybacz mi Margerita, że się porządziłem z twoim postem, ale musiałem wyjąc tylko z niego fragment o Bree ze sztućcami. Pisząc spoilery, zakładamy, że ktoś już oglądał do danego odcinka i poprzednie wydarzenia możemy już oznaczać normalnie. Natomiast, w przypadku jaki napisałem, przyszłe wątki mogą być dla kogoś nieznane i ten oznaczony przez ciebie na biało jest słusznie zrobiony.

Margerita

Mikołajek

Mój błąd. Poprawie to i wybaczcie też za offtop.

gabrielle4349

Najlepszy ze wszystkich

Świetny odcinek. Jestem właśnie na 3 sezonie (ponownie Razz

) i czekam na odcinek 7. Zapamiętałam go chyba najbardziej. Oglądałam sezon 7 a pamiętałam, strzał-07.03. Nie wiem czy płakałam (Chyba niee) ale był po prostu mistrzowski! Może to nie odpowiednie miejsce, ale czy ktoś mnie oświeci i powie w którym sezonie był odcinek z tym hmm.. majsterkowiczem?! który zmarł i wszystkie desperatki go wspominały. Pamiętam, że on mnie też tak wzruszył...