Forum Desperate Housewives / Gotowe na wszystko Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

6.18 My Two Young Men
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Desperate Housewives / Gotowe na wszystko Strona Główna ->
Sezon 6
(2009 - 2010; czas akcji 2014 - 2015)
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Arno
Ekspert ds. Fairview



Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 3337
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 42 razy
Skąd: Toruń
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 3:30, 22 Mar 2010    Temat postu:

Nie wróciła Julie...ale za to Danielle!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Granmor
The Voice



Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 2645
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 45 razy
Skąd: Chorzów

PostWysłany: Pon 8:03, 22 Mar 2010    Temat postu:

Arno napisał:
Nie wróciła Julie...ale za to Danielle!





ARNO! NA litość Boską!
Ja naprawdę nie chcę być wredny ale siedzisz na forum o 4:30?! JAK tak można?!
Nie masz nic do roboty w tym czasie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mkka
Nowy na Wisteria Lane



Dołączył: 22 Mar 2010
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wwa

PostWysłany: Pon 8:26, 22 Mar 2010    Temat postu:

Smile John Barrowman w DH! jak wspaniale go zobaczyćSmile jeszcze wersja groźna, mrr.
swietny odcinek:) Susan 1 Gabi 0
Ciesze sie ze Andrew ma coraj wiecej scen. Pewnie sie rozpeta niezla burza:)
naprawde trzeba czekac az do nastego kwietnia? zbrodnia:/


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mikołajek
Administrator
<i>Administrator</i>



Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 4659
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 50 razy
Skąd: Poznań - Piątkowo
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 8:26, 22 Mar 2010    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych] - online po angielsku

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arno
Ekspert ds. Fairview



Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 3337
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 42 razy
Skąd: Toruń
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 14:24, 22 Mar 2010    Temat postu:

Desperate Housewives - Desperate Debates : 6x18 "My Two Young Men" :
http://www.youtube.com/watch?v=v8IQjGUtNfs


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Glamis
Ciekawski sąsiad
Ciekawski sąsiad



Dołączył: 23 Lut 2010
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:33, 22 Mar 2010    Temat postu:

Odcinek bez wątpienia lepszy od poprzedniego.
Zacznijmy może od Lynette. Wątek taki sobie, narzeczona Portera/Prestona mnie irytuje, ciężko się na nią patrzy, tak samo słucha, ma taki lekko wymuszony akcent. Szkoda mi trochę Lynn bo w pamięci pozostała mi scena z poprzedniego odcinka, kiedy to Porter/Preston wraca do domu i pani Scavo marzy tylko o tym "aby znów trzymać w ramionach swojego kochanego chłopca"... A teraz takie bam(!) w postaci Iriny. Lynette świetnie jej w tym odcinku nagadała : D
Wątek Sama, nie powiem, zaciekawił mnie, może nie jest jakiś super-ekscytujący, ale intryguje mnie o co mu naprawdę chodzi. No i bardzo podobają mi się układy Andrew-Orson, jak tam sobie spiskują za plecami Bree i jej nowego "podopiecznego" (nomen omen, aktor który go gra używa jakiejś nieznośnej maniery, te wiecznie ustawione w "ciup" usta, po prostu błe!). Haha, Andrew rozwalający gitarę Rexa! Znowu rosną mu rogi! Laughing
Katherine i Robin - przykro mi to mówić, ale z ulgą pożegnałam panią Mayfair. Co scenarzyści wyprawiają z jej postacią w tym sezonie jest dla mnie nie do pomyślenia, kiedyś tak bardzo ją lubiłam! Byłoby oczywiście miło, gdyby wróciła, ale już bez Robin. Nie, nie i nie, dla mnie ten wątek był spalony od samego początku.
Gaby - Suzan. Nawet mi się podobało. MJ to słodziak, a Juanita pokazała się z zupełnie innej strony niż dotychczas. Szkoda mi jej było, gdy tak wyznała pani Delfino, że chce, aby mama była z niej dumna. Poza tym to paskudna sprawa nie mieć w jej wieku przyjaciół, dzieci potrzebują kogoś bliskiego wśród rówieśników, żeby potem nie mieć jakiegoś syndromu odrzucenia. Susan super się względem niej zachowała, podobnie jak MJ. Urocze dziecko. Acha, było zdecydowanie za mało Carlosa!
Na pokerze troszkę się zawiodłam, bo służył w sumie jedynie konfrontacji na polu pani Solis- pani Delfino, ale i tak było fajnie.
Ach, no i akcja nieźle ruszyła w związku z tajemnicą. Od poprzedniego odcinka w sumie wiedziałam, że Patrick zamorduję tę łasą na pieniądze staruszkę, tylko nie do końca rozumiem po co. No, może rozumiem.

Mam tylko nadzieję, że ogólnie rzecz biorąc nie chodzi mu jedynie o Danny'ego, że to tylko taka zmyłka, aby potem się okazało coś... No, coś innego. Wielka tajemnica, wielka tragedia, wielkie emocje.

Odcinek oceniam na 3,5/6

EDIT
Dobra, po obejrzeniu odcinka ponownie, tym razem z napisami (po angielsku owszem, rozumiem, ale nie zawsze wszystko wyłapię), ocenę podnoszę do 4/6
Zmiana może wydac się niewielka, ale jak dla mnie, jest doś znacząca. Wyłapałam parę świetnych gagów i tekstów, które wcześniej pominęłam i które naprawdę mnie rozbawiły. Ot, historia Suzie o skakaniu na skakance i reakcja Mike'a, na -ente jej wysłuchiwanie. Mistrzostwo


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Glamis dnia Wto 19:45, 23 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sahem
Super V.I.P.



Dołączył: 14 Cze 2007
Posty: 1963
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 53 razy
Skąd: Pompeii

PostWysłany: Pon 20:07, 22 Mar 2010    Temat postu:

No. Odcinek zdecydowanie lepszy od poprzedniego.

Przede wszystkim pojawiła się wspólna scena. Ale wiecie co? Pusto mi w niej było. Zostały tylko cztery dziewczyny. Gdzie Kath? No i naprawdę, naprawdę brakowało mi tam Edie.
Sam? Nie lubię go. Nie lubiłem od początku i nie wiem, czy polubię. Wiem też, że synem Rex'a to on nie jest. Naprawdę szkoda mi Bree z tego powodu. Wspaniała scena, gdy wspominała Rex'a. Uwielbiałem tę parę. A śmierć pana Van De Kamp była dla mnie ogromnym szokiem. Nie powiem. Dla serialu to był chyba jeden z najlepszych wątków. Nie. Nie cieszę się, że Rex umarł. Zły jestem z tego powodu xP Ale ta drama, czyszczenia sreber, muzyka, poprawienie obrusu przez Bree i ten przeraźliwy płacz. Wspaniale to wyszło. Cieszy mnie fakt, że Andrew i Orson wkroczyli do akcji. Andrew powinien wyłącznie mieć takie wątki, gdzie się buntuje i nie dogaduje z matką.
Wątek ze sprzedażą ciasteczek z początku nie bardzo mi się podobał, ale końcówka... Właśnie takich wątków mi brakuje. Wątków, w których pomimo jakiejś kłótni, rywalizacji widzimy, że tak naprawdę desperatki łączy silna przyjaźń.
Hmm. Nie wiem co sądzić o związku Kath. Mam tylko nadzieję, że nie wyjadą na zawsze z Wisteria Lane.
Było nieco lepiej u Lynette. Wątek z... eee... Iriną!, jakoś lepszy. Nie najlepszy, ale fajnie widzieć kłótnie między synową, a teściową xP Mam dziwne przeczucie, że u mnie może to wyglądać podobnie xP Myślę, że Irina to w gruncie dobra dziewczyna, a twórcy chcą nas do niej nastawić w negatywny sposób.
A wątek Angie? Jakoś nie czuję tutaj tajemnicy sezonu. Nie wiem. Jakoś mi to bardziej pasuje na tajemnicę regularnej bohaterki. Mam wrażenie, że to dlatego, że naprawdę mało która z głównych bohaterek ma w niej udział. Przecież zawsze któraś z dziewczyn rozwiązywała kawałek tajemnicy, albo odnajdywała kolejne pytanie. A teraz? Gaby trochę powęszyła i tyle. Brakuje mi tutaj włamów na dom, zakradania, podsłuchiwania, podglądania i wszystkiego tego, za co DH kochamy.
Hmm... A Patrick Logan? Dziwny z niego czarny charakter. Wygląda na bogatego kolesia. I sam zabił tę staruszkę? Nie... No i raczej Danny'ego nie zabije. Co najwyżej Nick'a. Ewentualnie Angie.
Podsumowując. Odcinek naprawdę lepszy od poprzedniego. Cieszę się, że mówili w nim o Rex'ie, że pokazany był poker, że można było się trochę pośmiać. Ale zabrakło mi dramy i naprawdę łyso wyglądał stół do pokera tylko z czterema dziewczynami.

EDIT: Pewnie podpiszę się jeszcze pod wszystkim co napisze V. xP


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sahem dnia Pon 20:07, 22 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tstv
Nowy na Wisteria Lane



Dołączył: 17 Mar 2010
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 21:42, 22 Mar 2010    Temat postu:

Kiedy ostatnio było pełne intro?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vergil
Nowy na Wisteria Lane



Dołączył: 07 Gru 2009
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 23:46, 22 Mar 2010    Temat postu:

Odcinek zdecydowanie lepszy od poprzedniego:P. Jakoś tak mi szybko zleciałSad. I jeszcze czekać teraz do połowy kwietnia - nic tylko się pociąć. Jakoś to trzeba będzie przeżyć.
No ale kwestia odcinka:

1. Wątek Gaby i Susan był bardzo fajnie skonstruowany, ale scena z MJ na wózku inwalidzkim to już był lekki pojazd, he he. To są właśnie gotowe:P. I końcówka z wyznaniem mojej Huanitki (strasznie lubię tą postać) i zachowanie się desperatek było takim akcentem stricte desperejtowym, hi hi hi.

2. Wątek Katherine i Robin. Śmieszna była ta akcja na "good-bye cancer party" u Karen - mistrzostwo i świetna gra Dany. Ale tak poza tym ich wątek jest dla mnie niepotrzebny. Myślę że wyjechały tylko po to żeby pozbyć się Robin i żeby Kath wróciła sama. Albo wrócą jako lesbijki przez duże 'L'. Zobaczymy.

3. Lynette jak dla mnie bezbłędna. Już tyle razy ją chwaliłem że już więcej nie mogęSmile. Jak dla mnie najlepsza desperatka (wszystkie są ale ona lekko na przedzie jest). Irina DIE!!!Razz Nie mogę jej zdzierżyć nawet jeżeli okaże się miła albo biedna i skrzywdzona przez los.

4. Bree i Sam. Nie wiem co myśleć. Nie zszokowała mnie scena że Sam nie do końca jest tym za kogo się podaje. Może mieć jakieś powiązanie z pigularzem z sezonu 2. I to byłoby najlogiczniejsze. Ogólnie nie interesuje mnie ten wątek, chociaż scena przy stole przypomniała stare dobre czasy kiedy Rex żył i jadali sobie te cudne kolacyjki i obiadki dowalając sobie jak tylko się da. Andrew jest genialny tylko trochę zbyt impulsywny ale taki najwidoczniej ma być. I nie wiem czy to tylko moje zdanie ale Bree wygląda coraz gorzej i do tego ubierają ją w taki sposób że wygląda okropnie. Nie wiem, ogólnie to mi jej szkoda jak ją oglądam.

5. Patrick Logan i cała ta akcja mnie nie interesuje i nic się nie wydarzyło co mogłoby wywołać u mnie otwarcie ust. Od początku było wiadomo że zabije raszple co kasę chciała, wkońcu 100$ to 100$, he he he. Także czekam na rozwój wydarzeń dalej jeżeli chodzi o ten wątek.

6. "You could be that girl, LeeRazz" i "Just because I enjoy having sex with you doesn`t make me a LESBIAN!" i wiele innych szczególnie Susan i Gaby.

Odcinek był spoczko.

Ocena: 8,4/10


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Vergil dnia Pon 23:47, 22 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
V.
Ciekawski sąsiad
Ciekawski sąsiad



Dołączył: 04 Paź 2009
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Skąd: z Pustki.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:57, 23 Mar 2010    Temat postu:

Odcinek lepszy od dwóch poprzednich, chociaż ‘genialnym’ bym go nie nazwała. Plus za to, że podczas seansu pierwszy raz od trzech odcinków poczulam jakieś emocje… To duży plus.

Najpierw może ocena – 4/6. Było nieźle, ale to nie jest stare DH. Mam jakiś niedosyt, to już nie jest ten idealny serial.

Wszystkie wątki po kolei:

Katherine – tego się nie spodziewałam. Ba, było to niezłym szokiem. Jeżeli to naprawdę ostatni epizod Dany Delany w tym serialu, to mogliby zrobić to jakoś ciekawiej. Zwłaszcza, że miałam nadzieję, iż zostanie przynajmniej do końca sezonu… No, ale rozumiem, że nagrywa pilota ‘Body of Evidence’, wiec musieli to zrobić tak, a nie inaczej…
Ogólnie to sceny były niezłe. Najbardziej chyba podobała mi się ta z panią McCluskey. Czułam trochę, troszeczkę ‘starej’ Kathie. Poza tym w mojej opinii, gdyby Kath miała zostac, to mogłoby stworzyć z Karen niezły duet… Jakoś nie zapomne scen z 6x13. Albo tych z początku piątego sezonu, jak Karen poprosiła Katherine o pomoc w ‘tropieniu’ Dave’a. To było bezcenne.
W scenach z Robin pod koniec łzy stanęły mi w oczach (wow, dawno nie doznałam tego uczucia podczas oglądania DH!). To było cudowne. Tak, tak. Cała ich konwersacja na przyjęciu też genialna. Nie podobała mi się jedynie scena po ‘drzemce’. Jakoś tak dziwnie to wyglądało…
Ogólnie, podsumowując, to strasznie szkoda, że Kath już wyjechała. Nie było żadnych scen z Bree, czego wybaczyć nie mogę, bo bardzo na to czekałam. Zwłaszcza, że Katherine wspominała o otworzeniu firmy kateringowej. Powrót do tej rywalizacji byłby świetny. Poza tym, w takim razie, ani Kath, ani Robin nie będą mogły mieć nic wspólnego z ‘gościem specjalnym’ DH, wiecie chyba, o kogo chodzi. No i nic wspólnego z tajemnicą. Szkoda. Bardzo szkoda. To chyba naprawdę koniec DH jak dla mnie. Ten sezon i the end.
Ah, i czy tylko mi doktorek z przyjęcia przypominał Adama?

Lynette – jeżeli nie przestanę teraz oglądać DH, to dla tej postaci. Wątek z Ireną jest średni, ale Lynette świetna, boska, cudowna, genialna i będę się przy tym upierać. Sposób, w jaki chciała rozdzielić Prestona i blondynę – bezcenny! Kocham to jej kombinowanie. No i na początku tez fajnie. Krótko mówiąc – wielbie Lynette, tak, tak *.* Brakuje mi tylko Penny i Parkera, bo są chyba lepsi, niż bliźniacy. W ogóle, to chyba wolałam, jak te dzieciaczki były takie malutkie, słodziutkie itp xp

Bree – wydawało się, że wątek z Samem rozwiązany, a jednak nie. Brawo dla twórców. Teraz nie wiem, co o tym myśleć… Wydaje mi się, że jednak nie jest synem Rexa. Ale może to twórcy chcą, żebyśmy tak myśleli? Poza tym to znalezienie zdjęcia byłoby zbyt dużym zbiegiem okoliczności. W końcu Sam nie mógł przewidzieć, że Bree do niego przyjdzie i raczej nie podstawił zdjęcia… A może jednak?
Zaskoczyło mnie pojawienie się Daniele. Zaskoczyło i ucieszyło. Niby z trójki Julie-Dylan-Danielle, to Dan lubię najmniej, ale mimo wszystko, poczułam trochę starego DH. Jakoś brakuje mi najmłodszego pokolenia. Niby pojawili się nowi, ale to tych starych zdąrzyłam pokochać… Tak więc ciesze się, że mogłam zobaczyć Daniele ponownie. Zastanawiam się tylko, gdzie jej szanowna familia.
Andrew kocham, wielbię i ubóstwiam! Jedna z niewielu postaci w tym serialu, która trzyma poziom. Ta jego zazdrość, wściekłość i nieufność jest świetna. Zaskoczył mnie duet z Orsonem. Ale może to nawet dobry pomysł? I gra na gitarze Andrew była genialna xDD
To, co niestety zauważyłam, to to, że Bree się jakoś lekko schrzaniła… Była najbardziej wyrazistą z desperatek, a teraz zrobiła się jakaś lekko nudna i taka… nieswoja. Ale ogólnie postacie w DH tracą wyrazistość, co bardzo smuci. Szkoda. Naprawdę szkoda.

Susan & Gabbie – niby zapchaj dziura, ale wątek niezły. Strasznie lubię, jak Susan i Gabbie rywalizują o dzieciaki. Od razu przypomniało mi się, jak biły się na trawniku na początku 5 sezonu xp Wątek zabawny, ale też pouczający. Moment, w którym Gabbie bierze MJa jako ‘zakładnika’ – bezcenny! I ta powaga. Normalnie prawie jak Dave xp Padłam. Ta jej rozmowa z Susan mnie rozbroiła.
Natomiast nie podobała mi się zagrywka Sus z telefonem. To już było zbyt wredne. Ale na szczęście szybko się poprawiła. No i uwielbiam Juanitę, tak, tak *.*

Bolenowie – mało ich tu było, a szkoda, bo chyba zaczynam ich lubić. Gdy zobaczyłam w promo Angie z rewolwerem w dłoni, miałam nadzieję, na coś mocniejszego. Aczkolwiek tekst ‘nie sądziłam, że to zrobisz, ale nie jestem głupia’ i ten jej uśmiech wygrały xp
No i potem rozmowa Nicka i Danny’ego… aż mi łzy stanęły w oczach. Boskie to było.
Mimo to, zawiodłam się na Bolenach. Wolałabym, żeby okazali się bardziej czarnocharakterowaci. A tutaj znów wyjdą na takie ofiary losu… na początku, gdy byli mroczniejsi, byli o wiele fajniejsi.
Poza tym ich tajemnica to trochę powtórka z Mayfairów…
Ona wpakowała się w problemy przez swojego złego ex, potem zrobiła coś złego, jest jakieś zamieszanie z dzieckiem, na dodatek tatuś miał romans, co miało chyba służyć zamydleniu oczów widzom. Naprawdę, czuję powtórkę z Mayfairów.
Za to pozytywnie zaskoczył mnie Patrick Logan! Niby stereotypowy czarny charakter, ale uwielbiam takich wypranych z uczuć ‘elegancików’. Z miejsca polubiłam go bardziej, niż wszystkich Bolenów razem wziętych xp

Przyjęcie było fajne, ale mogłoby być dłuższe. Kiedyś były o wiele lepsze przyjęcia na WL… Wystarczy choćby wspomnieć 4 sezon, szarady u Susan, Bal Fundatorów czy Hallowen u gejów… Dłuższe, bardziej rozbudowane i wiecej się wyjasnia. Tu mieliśmy tylko wyjaśnienie drobnego sekreciku Katherine (czym i tak nikt się nie przejął) i fragment sporu Gabi vs. Susan.
Podobnie z pokerem. Dziewczyny mogłoby pogadać o czymkolwiek, pokomentować cokolwiek, pozwierzac się sobie z czegokolwiek. Brakowało mi tam Kath, nawet Angie mogłaby przyjść. Łeh, to nie to samo, co kiedyś. Ale chociaż było.
Zabrakło mi matki Angie, która chyba miała się pojawić. A może to ta sąsiadka jest matką Angie? xd Ironia, oczywiście. Nie było też żadnego ‘bum!’ na koniec. Niby przyjechał sobie Patrick i co? I fajnie, niech sobie będzie.


Amen. Jeszcze raz – 4/6. Mam nadzieję, że finał będzie lepszy.
Aczkolwiek coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że DH powinno się skończyć po 5 sezonie…

Btw. Sorry, za chaotyczność wypowiedzi, ale tak to jest, jak jest się świeżo po odcinku.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez V. dnia Wto 16:13, 23 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Slinky
Zdesperowany aktywista
Zdesperowany aktywista



Dołączył: 11 Sie 2006
Posty: 300
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Skąd: Sz-n
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:10, 23 Mar 2010    Temat postu:

Hmmm...odcinek jak dla mnie bardzo fajny.

Intryguje mnie cała ta historia Z Bree....chociaż jednemu nie mogę się nadziwić- tylu ją okantowało, a ona przyjmuje pierwszego lepszego z ulicy i och ach przeżywa, że taki idealny...

Lynette- współczuję takiej przyszłej synowej, ucho i oko cierpi jak się na nią patrzy.

Susan i Gaby- fajne, podobało mi się, zwłaszcza, jak Susan wiedziała, kiedy przystopować, a Gaby dostrzegła na końcu, kto jest faktycznym zwycięzcą.

Katherine- to nie mogę- z jednej strony ten cały związek, niby fajnie itd...ale trochę sztuczne, że niby w tym wieku dopiero "oświeciło" ją, że może być z kobietą, z drugiej strony jak już iść w tą mańkę, to Robin mi kompletnie, ale to kompletnie do niej nie pasowała. Jakoś tak...dwa różne światy. No i czy to naprawdę ma być koniec Katherine? Myślałam, że mnie bardziej to...ruszy, tzn...i pewnie by tak było, gdyby nie to, że ta postać od naprawdę długiego czasu była tylko dla formalności- 5 sezon to w ogóle porażka, zrobili z niej słodką, zakochaną niunię, w 6- niby coś ruszyło, ale zatrzymało się po kilku obrotach. Prawdziwa Katherine odeszła już dawno.


Swoją drogą jestem ciekawa, co to będzie w 7 sezonie...bo trochę im się pomysł kończą- nagle odnajduje się syn z sekretnego życia przed ślubem-...taaak i zaczynam czuć się, jakbym oglądała jakąś Modę na Sukces albo inną szmirę- kiedy patrzę na to obiektywnie. Jednak większość czasu myślę subiektywnie- kocham DH bezwarunkowo i jestem w stanie to przełknąć, jeszcze.
Niektóre tematy choć tendencyjnie, mogłoby być poprowadzone w ciekawszy, bardziej dogłębny sposób.

Nie mogę wybaczyć chociażby braku scen Bree i Katherine...przecież to były swego czasu przyjaciółki! A w 6 sezonie co...Bree jedynie odwróciła się do Kath plecami, poza zwolnieniem jej z pracy i zauważeniem jej problemów nie zrobiła NIC, kompletnie NIC. Nie wiem, może w USA przyjaźnie są inne (nawiasem mówiąc tam ktoś po tygodniu znajomości jest już "przyjacielem", słowo wyświechtane), ale raczej nie umiałabym zajmować się tak sobą i tylko swoimi sprawami, gdyby to MOJA przyjaciółka miała taki problem. Niewybaczalny jest też brak jakiegokolwiek pożegnania z sąsiadami- tyle znaczą opinie sąsiadów dla Katherine...i nawet nie pożegnała się z dziewczynami? Jak dla mnie jest to niespójne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zośka
Kura domowa
Kura domowa



Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Skąd: Kraina Deszczowców
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:53, 23 Mar 2010    Temat postu:

Slinky napisał:
Niewybaczalny jest też brak jakiegokolwiek pożegnania z sąsiadami- tyle znaczą opinie sąsiadów dla Katherine...i nawet nie pożegnała się z dziewczynami? Jak dla mnie jest to niespójne.
No ja mam taką nadzieję, że Kathrine jeszcze wróci. A ten jej wyjazd to tylko na jakiś czas, kilka odcinków. Mam taką wielką niedzieję. Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mikołajek
Administrator
<i>Administrator</i>



Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 4659
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 50 razy
Skąd: Poznań - Piątkowo
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:51, 23 Mar 2010    Temat postu:

Primo: Katherine się nie wyprowadziła.
Secundo: Gdyby tak zrobiła, przed domem stała by wielka ciężarówka. Taka jaką miały wszystkie desperatki w retrospekcjach w odcinkach 2x23 i 2x24, Mullinsowie w 1x22, Applewhite'owie w 1x22 i 2x24 oraz Katherine w 4x01 i 4x02 (wspomniane w retrospekcji)
Tertio: Robin powiedziała "odwiedzić Paryż" a nie "zamieszkać w Paryżu".
Quarto: Wiem, że koniec sezonu 6 będzie świetny. Dlaczego?
Quinto: Jak każdy z was narzeka to robią dobre odcinki a jak mówicie, że są genialne, pojawiają się kichy.
Sexto: Tyle ode mnie. Pozdrawiam wisterialczyków.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zośka
Kura domowa
Kura domowa



Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Skąd: Kraina Deszczowców
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:19, 23 Mar 2010    Temat postu:

Granmor napisał:
Arno napisał:
Nie wróciła Julie...ale za to Danielle!

ARNO! NA litość Boską!
Ja naprawdę nie chcę być wredny ale siedzisz na forum o 4:30?! JAK tak można?!
Nie masz nic do roboty w tym czasie?
Tak na marginesie masz ustawioną złą strafę czasową na forum, bo Arno napisał tego posta o 3.30 Cool

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Granmor
The Voice



Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 2645
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 45 razy
Skąd: Chorzów

PostWysłany: Wto 22:15, 23 Mar 2010    Temat postu:

No właśnie ta godzina tak miga i się czasem zmienia. Eniłej tak czy siak to jest chore i boję się że wraz z serialem skończy się sens życia dla Arna.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Desperate Housewives / Gotowe na wszystko Strona Główna ->
Sezon 6
(2009 - 2010; czas akcji 2014 - 2015)
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 2 z 5

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin