Lynette Scavo - dyskusja o postaci

fionuś

Oczywiście że tyra jak wół Smile

Stara się aby w jej rodzinie było najlepiej, dzieci miały wspaniałe dzieciństwo.
Ma na wychowaniu piątke dzieci- nie licząc męża, które zachowuje się podobnie jak reszta dzieci Wink

totytu

tak jej bohaterka jest pracoholiczka i nadmiernie wrecz przejmuje role dominujaca w domu

Klaudiu$

uwielbiam ta postac jest moja druga po Susan ulubiona desperatka

szpilka

Na miejscu Lynette juz dawno padłabym trupem mając takie rozbrykane dzieci. Podziwiam ją, że daje sobie rade ze wszystkimi obowiązkami a przy tym potrafi jeszcze zachować optymizm. Super radzi sobie z kryzysowymi sytuacjami z dziecmi i mężem.

poke90

Mysle ze Lynette jest z pewnoscia ulubiona bohaterka kobiet, ktore maja rodzine, podobnie jak ona

maaaaarcia

Jak dla mnie jest najlepsza aktora w tym serialu:D

Swietnie odgrywa sowja role i ma przytsojego meza hehe:D

anja177

podziwiam ją!

Blooregard

Klaudiu$, u mnie tak samo. Lubię ją bo jest taka naturalna...

cisowianka

wzor matki i zony

AnGi

Uwielbiam tę postać hehe Uwielbia rządzić i to w niej lubię

beatriza

Bardzo lubi rywalizować ze swoim mężem i pokazywać mu kto tak naprawdę rządzi w ich związku Smile

Klaudulka

ana482

ja w sezonie I jej jakos nie przepadla ale miala zycie domowe z blizniakami i jescze malutka penny jak byla niemowleciem ale z sezon na sezon juz coraz bardziej ja lubie

Matiz1995

Mi się najbardziej podobała w 3 i 4 sezonie ta cała akcja z Norą i jej Córką, jej rak, i prawie zginęła jej rodzina.

Verseau

Witam, to moj pierwszy post gdyz dopiero sie przylaczylam i mam nadzieje ze nie zlamie zadnych zasad szczegolnie jesli chodzi o spojlery ;] jestem po obejrzeniu wszystkich odcinkow (do 10-ego 4 serii) i Lynette jest moja ulubiona postacia - i musze przyznac ze nie tylko ona ale cala jej rodzina mimo ze trudno mi sie z nia utozsamic bo zadnych dzieciarow nie przewiduje Smile

Lynette jest osoba mocno stojaca na ziemi i ciagle musi na nia sciagac Toma i nie widze w tym nic zlego... uzupelniaja sie bez dwoch zdan. Co do sprawy z Rickiem... nie byla to pewnie najfajniejsza rzecz jaka zrobila w zyciu ale bylo to tak bardzo ludzkie... dla L byla to forma ucieczki.. niestety nie do konca uczciwa - ale mimo wszystko wspaniale bylo to ze gdy przyszla chwila wymagajaca decyzji - Lynette sie nie wahala! Wiedziala co robic! Musze jeszcze stanac w obronie Toma... moze i jest takim troche dzieciakiem ale gdy trzeba bylo to potrafil ja wesprzec tak mocno jak nie zrobilby tego zaden macho, a gdy trzeba bylo o nia zawalczyc zrobil to w taki sposob ze kazda zona moglaby zazdroscic jej meza... nie mowiac juz o oparciu sie innej kobiecie, pamietal wtedy o kochajacej zonie i mimo wszelkich wskazan innych pamietal o tym ze Lynette chce dobrze. Za to L jest swietna bo mimo swej odpowiedzialnosci potrafi robic szalone rzeczy... jak np. zalatwienie pozwolenia na alkohol

szczur w kuchni

przywolanie do porzadku Niny na imprezie robiac furore

no i jest szarada-ninja

Sorki ze az tyle ale po prostu jestem natchniona po przeczytaniu 11 stron tego watku Smile