Forum Desperate Housewives / Gotowe na wszystko Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Nasz stosunek do kościoła
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Desperate Housewives / Gotowe na wszystko Strona Główna -> O wszystkim i o niczym
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
heaven
Moderator
<i>Moderator</i>



Dołączył: 28 Sie 2006
Posty: 1414
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Skąd: Wieliczka

PostWysłany: Sob 22:51, 02 Sty 2010    Temat postu:

Paulina17 napisał:
są bardziej uczuciowi od kogoś kto np. słucha... pop


ej, ja słucham madonny i starego popu i myślę, że ani nie jestem gorszy, ani mniej wrażliwy od innych.

co do tematu. minęło już trochę odkąd przestałem wierzyć w instytucję kościoła. mimo tego jestem nadal wierzący i uważam, że wychowanie mnie w ideałach i kulturze religii rzymsko-katolickiej było jednym z najlepszych elementów mojego dzieciństwa. co do świąt to chyba generalnie obchodzę z przekonania Boże Narodzenie uwzględniając przy tym tradycję, jakieś duchowe nastawienie, a także komercję.

bo spójrzmy na nią obiektywnie. nie jest taka zła, może i napełnia kieszenie wielu osób, ale też jest niezaprzeczalnym elementem kulturowym. i osobiście mi przypomina o potrzebie dawania, niekoniecznie wydawania, ale dzielenia się z kimś bliskim, robienia mu niespodzianek, podarowywania szczęścia i uśmiechu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Turgon
Nowy na Wisteria Lane



Dołączył: 03 Paź 2009
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 0:33, 03 Sty 2010    Temat postu:

Nie istnieje coś takiego jak katolik wierzący niepraktykujący jak ktoś wierzy to chodzi do kościoła

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
heaven
Moderator
<i>Moderator</i>



Dołączył: 28 Sie 2006
Posty: 1414
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Skąd: Wieliczka

PostWysłany: Nie 1:42, 03 Sty 2010    Temat postu:

Turgon napisał:
Nie istnieje coś takiego jak katolik wierzący niepraktykujący jak ktoś wierzy to chodzi do kościoła


ale ja nie określiłbym siebie dziś jako katolika, bliżej mi do protestanta. co nie zmienia faktu, że wyznaję wiarę w pisma starożytne - głównie mając na myśli biblię, ale nie tylko.

mieć chrzest i wierzyć nie znaczy być katolikiem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mikołajek
Administrator
<i>Administrator</i>



Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 4659
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 50 razy
Skąd: Poznań - Piątkowo
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 11:12, 03 Sty 2010    Temat postu:

Turgon napisał:
Nie istnieje coś takiego jak katolik wierzący niepraktykujący jak ktoś wierzy to chodzi do kościoła


Katolik niepraktykujący to leniwiec, któremu nie chce się ruszyc zada do kościoła. Geneza powstania takiego zjawiska? Kłótnia z księdzem lub zbyt grzeszne życie, spowodowane nie akceptowaniem zasad moralnych kościoła.

Takie jest moje zdanie: Jesteś katolikiem i praktykujesz, albo nie jesteś i nie praktykujesz. Po co siebie oszukiwać?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Przemek7_17
Super V.I.P.



Dołączył: 29 Cze 2007
Posty: 1068
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 12:26, 03 Sty 2010    Temat postu:

Tyle, ze zauwaz Mikolaju, ze kosciol w wielu sprawach nie ma obiektywnego spojrzenia na przerozne sprawy młodych ludzi... Wiec zadajesz sobie pytanie "Po co mam isc do spowiedzi skoro nie dostane rozgrzeszenia?" Dalej nie chodzi sie na msze, bo po co skoro nie mozna przystapic do komunii. Jestesmy mlodymi ludzmi i chcemy sie bawic i korzystac z zycia, a kosciol nas ogranicza, jakby nie patrzec...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mikołajek
Administrator
<i>Administrator</i>



Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 4659
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 50 razy
Skąd: Poznań - Piątkowo
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 14:21, 03 Sty 2010    Temat postu:

Kościół ogranicza was i nie tylko. Przecież w przeszłości był jednym z potężniejszych ogniw starych systemów, sprzeciwiających się reformom, gdy była konieczność ich wprowadzenia.

Rozumiem, że młodzi chcą się bawić.

Ale posłuchajcie jeszcze jednego:
* Tydzień liczy sobie 168 godzin
* Sen w tygodniu to 56 godzin.
* Na zabawę i w ogóle, na funkcjonowanie zostaje nam zatem 112 godzin.
* Msza święta w niedzielę (mówię tu o tygodniu bez świąt nakazanych) trwa 1 godzinę, lub u mnie 45 minut.

Co to oznacza:
Znaczy to tyle, że 1 godzina ze 168 to 1,68 % całego tygodnia, czyli w zaokrągleniu 1/50 całego naszego czasu w tygodniu. Warto się pokazać na tak krótki czas dla Boga w kościele, bo wtedy zauważy, że się starasz.

I jeszcze pytanie: Wy chodzicie dla kleru, biskupów i organizacji kościelnej do kościoła (świątyni), czy dla Boga. Bo ja dla tego Drugiego a Kościół jest tylko najzwyklejszym jego pośrednikiem. Tak jak megafon, przekazuje tylko głos ludzki, tak Kościół przekazuje Boski zapisany w Biblii.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Przemek7_17
Super V.I.P.



Dołączył: 29 Cze 2007
Posty: 1068
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 14:57, 03 Sty 2010    Temat postu:

Nie chodzi mi o samo "chodzenie" do kosciola, bo teoretycznie 1h tygodniowo, to nie jest duzo. Moja wypowiedz dotyczyla ograniczen, jakie naklada instytucja Koscila na wspolczesnych ludzi. Powiedzmy chociazby o przeklinaniu, piciu alkoholu, stosunku przedmalzenskim, wspolnym mieszkaniu pary itp itd

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mikołajek
Administrator
<i>Administrator</i>



Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 4659
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 50 razy
Skąd: Poznań - Piątkowo
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 15:24, 03 Sty 2010    Temat postu:

Ja rozumiem i przyznałem Ci rację na początku mojego postu. Dziękuję, ze Ty rozumiesz moje racje.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MisiekK
Ciekawski sąsiad
Ciekawski sąsiad



Dołączył: 26 Paź 2009
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 15:58, 09 Sty 2010    Temat postu:

xDarest napisał:
Wiara to placebo dla głupich.


Niech ten cytat z Twej twórczości będzie przyczynkiem do mojej wypowiedzi na ten temat.
Dlaczego tak piszesz? Co takiego spotkało Cie w życiu?

Ja na przykład uważam się za mądrego i wykształconego człowieka. Mam dyplom jednego z bardziej prestiżowych kierunków i uczelni w tym kraju, znam trzy języki a moi znajomi chętnie przychodzą do mnie po radę twierdząc, że mam w sobie siłę charakteru. Więc chyba nie jestem taki "głupi". A według Twoich słów powinienem, bo wierzę i to wierzę bardzo głęboko.
Przy czym moja wiara i moja potrzeba kontaktu z Bogiem nie wynika z tego że tak mnie wychowano. Wynika z moich osobistych doświadczeń, sukcesów, które wierzę że po części otrzymałem (w tym sensie, że miałem z góry szansę, której inni na przykład nie mieli i ją wykorzystałem) ale i z upadków które w życiu przeżyłem.
Miałem okres gdy nie chodziłem do Kościoła, ale czułem wtedy jakiś rodzaj pustki i poszukując jak ją wypełnić wróciłem do religii.

Kościół szanuję, ale postrzegam Kościół jako wspólnotę wiernych, którzy szukają Boga i modlą się do Niego a nie jako hierarchię księży i budynek (ogrzany lub nie ;D) Księży znam przeróżnych od takich którzy chodzą wieczorami na dziwki (poważnie) po ludzi prawdziwie z powołania którzy byliby gotowi naprawdę oddać całe swoje życie drugiemu człowiekowi. Księża to też ludzie i też błądzą tak jak my, tylko skutki ich błędów często bywają o wiele gorsze, bo bardziej rzutują na postrzeganie całej wspólnoty. W końcu powinni być od nas lepsi skoro mają nam duchowo przewodzić.
Polityczne zaangażowanie Kościoła nieraz mnie drażni, niemniej nie mam jakiejś szczególnej potrzeby negowania udziału Kościoła w życiu państwowym.

Mam generalnie dwie kwestie które poważnie mnie różnią z nauką Kościoła. Po pierwsze sfera seksualności człowieka. Nie wiem skąd w Kościele wzięło się postrzeganie seksu jako grzechu, przecież to też jest część naszego człowieczeństwa i gdyby Bóg nie chciał żebyśmy rozmnażali się w ten sposób to wymyśliłby to inaczej. Ciało ludzkie i sfera seksualna to także coś pięknego i ciężko mi zrozumieć czemu nalezy to negować.
I druga sprawa - zwierzęta. Kościół uparcie mówi że nie mają duszy. Ja wierzę że jako stworzenia boskie też mają jakąś cząstkę Boga w sobie, tak jak ludzie tylko w inny sposób.
Co o tym myślicie ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mikołajek
Administrator
<i>Administrator</i>



Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 4659
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 50 razy
Skąd: Poznań - Piątkowo
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 17:04, 09 Sty 2010    Temat postu:

MisiekK napisał:
(...) sfera seksualności człowieka. Nie wiem skąd w Kościele wzięło się postrzeganie seksu jako grzechu, przecież to też jest część naszego człowieczeństwa i gdyby Bóg nie chciał żebyśmy rozmnażali się w ten sposób to wymyśliłby to inaczej. (...)


Seks jest grzechem gdy robisz to z kilkoma osobami lub po prostu nie panujesz nad rozporkiem i "myślisz penisem" (np. Karl z gotowych na wszystko"). Nie jest nim gdy robisz to z prawdziwą miłością, z jedną osobą i stale tylko z nią (np. Scavo w "gotowych na wszystko").

Co do zwierząt, to tylko człowiek ma pierwiastek Boży, bo został stworzony na podobieństwo Boga.

Przy okazji stworzenia. Bóg kazał w Biblii zapisać, że przez siedem dni stwarzał świat bo nikt ze starożytnych nie ogarnął by innej teorii. Mianowicie takiej, że świat powstawał przez miliardy lat. Każdy umie sobie wyobrazić tydzień, lub prościej 7000 złotych. Ale kto potrafi ogarnąć ile to jest np. 5 000 000 000 PLN. Ja nie. Dlatego chce wam wyjaśnić, że teoria ewolucji łączy się z wizją kreatorską w Biblii. 1 dzień stworzenia to 5 mld lat temu. 2 dzień to np. 2 mld lat a dzień 7. to dwa miliony lat temu bo wtedy miej więcej pojawił się człowiek. Dlatego też w taki sposób można połączyć te dwie teorie. Spisana została jednak ona w postaci 7 dni ponieważ mało było osób które by pojęły wersję ewolucyjną.

Tak samo czyściec. Biblia o nim nie wspomina. Ale jak pamiętamy z Biblii Ewa po tym jak zjadła zakazany owoc z drzewa, zamknęła swemu potomstwu bramy Raju. Otworzył je dopiero Chrystus. Piekło natomiast istniało od początku. Nie wymieniłem tutaj czyśćca. Ale zauważcie ludzie: gdzie miały się podziać dusze tych wszystkich co byli wierni Bogu jak Abrahama, Mojżesza itd. Wymyślono więc ideę "czyśćca" jako poczekalni dla tych wszystkich bożych ludzi aż otworzą się Bramy Raju.

Tyle ode mnie. Mam nadzieję, że logicznie to napisałem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MisiekK
Ciekawski sąsiad
Ciekawski sąsiad



Dołączył: 26 Paź 2009
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 17:33, 09 Sty 2010    Temat postu:

Mikołajek napisał:
MisiekK napisał:
(...) sfera seksualności człowieka. Nie wiem skąd w Kościele wzięło się postrzeganie seksu jako grzechu, przecież to też jest część naszego człowieczeństwa i gdyby Bóg nie chciał żebyśmy rozmnażali się w ten sposób to wymyśliłby to inaczej. (...)


Seks jest grzechem gdy robisz to z kilkoma osobami lub po prostu nie panujesz nad rozporkiem i "myślisz penisem" (np. Karl z gotowych na wszystko"). Nie jest nim gdy robisz to z prawdziwą miłością, z jedną osobą i stale tylko z nią (np. Scavo w "gotowych na wszystko").

No ale to generalnie grzeszą (taki Karl na przykład jak już go wywołałeś do tablicy:D) krzywdzeniem innych. Seks sam w sobie nie jest (moim zdaeniem) zły. Natomiast może być "źle użyty", może sprawić komuś ból, zrodzić krzywdę.

Cytat:

Co do zwierząt, to tylko człowiek ma pierwiastek Boży, bo został stworzony na podobieństwo Boga.

No z tym się nie do końca zgodzę, bo osobiście uważam, że człowiek jest tylko ukoronowaniem dzieła stworzenia, ale w każdym innym poprzednim dziele Bóg też coś "od Siebie" dał więc jakiś pierwastek Jego można tam odnaleźć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
heaven
Moderator
<i>Moderator</i>



Dołączył: 28 Sie 2006
Posty: 1414
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Skąd: Wieliczka

PostWysłany: Sob 22:52, 09 Sty 2010    Temat postu:

Mikołajek napisał:
Co do zwierząt, to tylko człowiek ma pierwiastek Boży, bo został stworzony na podobieństwo Boga.


W czym i kto jest podobny?


A co do seksu, to sprawa nie jest taka prosta. Tak jak i z miłością.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez heaven dnia Sob 22:53, 09 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mikołajek
Administrator
<i>Administrator</i>



Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 4659
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 50 razy
Skąd: Poznań - Piątkowo
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 0:34, 10 Sty 2010    Temat postu:

heaven napisał:
Mikołajek napisał:
Co do zwierząt, to tylko człowiek ma pierwiastek Boży, bo został stworzony na podobieństwo Boga.


W czym i kto jest podobny? (...)


Ludzie są podobni do Boga, bo zostali stworzeni na podobieństwo Boże. Prościej i bardziej zrozumiale to ja już nie umiem napisać.

MisiekK napisał:
No ale to generalnie grzeszą (taki Karl na przykład jak już go wywołałeś do tablicy:D) krzywdzeniem innych. Seks sam w sobie nie jest (moim zdaniem) zły. Natomiast może być "źle użyty", może sprawić komuś ból, zrodzić krzywdę
.

heaven napisał:
(...)A co do seksu, to sprawa nie jest taka prosta. Tak jak i z miłością.


Krzywdzenie jest/może być tylko efektem ubocznym sypania z różnymi ludźmi. Seks nie jest grzechem/jest dobry, według Kościoła, gdy robisz to z prawdziwą miłością, z jedną osobą i stale tylko z nią (w sensie seks heteroseksualny). Czytałem "Deus caritas est" i nauczanie Kościoła do tego się sprowadza.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mikołajek dnia Nie 0:37, 10 Sty 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
heaven
Moderator
<i>Moderator</i>



Dołączył: 28 Sie 2006
Posty: 1414
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Skąd: Wieliczka

PostWysłany: Nie 2:20, 10 Sty 2010    Temat postu:

heaven napisał:
Mikołajek napisał:
Co do zwierząt, to tylko człowiek ma pierwiastek Boży, bo został stworzony na podobieństwo Boga.


W czym i kto jest podobny? (...)


chciałem bardziej zwrócić uwagę, co tak niby nas wyróżnia spośród innych istot. dusza? w sensie, że tylko my mamy dar nieśmiertelności? czyli bóg zabija resztę stworzeń?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez heaven dnia Nie 2:21, 10 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mikołajek
Administrator
<i>Administrator</i>



Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 4659
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 50 razy
Skąd: Poznań - Piątkowo
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 9:05, 10 Sty 2010    Temat postu:

Na te pytania musiał by Ci odpowiedzieć teolog. Ja nim niestety nie jestem bo tej nauki nie studiowałem. Wybacz... Sad

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Desperate Housewives / Gotowe na wszystko Strona Główna -> O wszystkim i o niczym Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 5 z 6

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin